Jak się okazuje, adoptować można nie tylko zwierzątka w ogrodzie zoologicznym. Z połową września mieszcząca się w West Chester w stanie Pensylwania placówka muzealno-edukacyjna American Helicopter Museum & Education Center zamierza udostępnić zwiedzającym program adopcji wiropłatów.
Inicjatywę nazwano Adopt-A-Copter. W jej ramach muzeum oferuje do adopcji sześć ciekawych maszyn, w tym jeden z prototypów zmiennowirnikowca V-22 Osprey (na zdjęciu) oraz śmigłowce CH-46E Sea Knight, AH-1F Cobra, TH-1L Huey, obwoźny egzemplarz TH-55A Osage dla szkół, zwany „Stubbym, Podróżującym Śmigłowcem”, i OH-6A Cayuse, dla dzieci ucharakteryzowany na „Wesoły Śmigłowiec”.
Usługa w stylu dawnej polskiej „cegiełki” kosztuje pięćdziesiąt dolarów plus jeden dolar tytułem opłat manipulacyjnych i traktowana jest jako wsparcie organizacji non-profit. W dowód wdzięczności adoptujący otrzymuje stosowny certyfikat, fotografię wybrańca na błyszczącym papierze z opisem konstrukcji i inne drobiazgi. Źródło nie precyzuje, jak wielu „przybranych rodziców” może mieć każda z maszyn.
Wyglądałoby na to, że powody do narzekania na „brak instytucjonalnego wsparcia finansowego” można znaleźć nie tylko u nas. Muzeum zastrzega jednak, że „adopcja” ma wymiar jedynie symboliczny i nie daje darczyńcom jakichkolwiek praw do własności obiektu lub eksponatów. W zasobach placówki zgromadzono ponad trzydzieści istotnych dla historii amerykańskiego lotnictwa wiropłatów.
Zobacz też: Kup pan MiG-a
(americanhelicopter.museum)