Dzięki okrętom wojennym realizującym operację „Atalanta” i cywilnym uzbrojonym ochroniarzom pierwszy od siedmiu miesięcy atak piratów niedaleko somalijskiego wybrzeża zakończył się niepowodzeniem. Próby porwań statków handlowych podejmowane w dniach 21–23 kwietnia były pierwszymi atakami pirackimi w rogu Afryki od października zeszłego roku.
Wszystko zaczęło się 19 kwietnia, gdy pięciu somalijskich piratów zdobyło jemeński dhow na wodach niedaleko Somalii. Zdobytą jednostkę doprowadzili do jednej ze wsi będących bazą piratów, gdzie zwerbowano dodatkowych załogantów i ponownie ruszono na morze, wykorzystując zdobyty dhow jako statek-matkę. Na jego pokładzie w roli zakładników i załogantów znajdowali się marynarze z porwanego statku.
Dwa dni później południowokoreański statek rybacki Adria został zaatakowany na Oceanie Indyjskim, około 280 mil morskich od Somalii. Statek wykonywał uniki i zwiększył prędkość, starając się ujść piratom atakującym na skiffach. Na pomoc ruszył znajdujący się w pobliżu hiszpański statek rybacki Txori Argi. Po godzinie obie jednostki znajdowały się w zasięgu skiffów, a ich załogi donosiły o ostrzale, prawdopodobnie za pomocą ręcznych granatników. Ochroniarze z obu statków odpowiedzieli ogniem zmuszając piratów do wycofania się.
Tego samego dnia zaatakowany został kolejny statek rybacki – Shin Shuen Far 889. Również i w tym wypadku atak zakończył się niepowodzeniem. Tym razem wystarczyła jedynie prezentacja broni przez ochroniarzy znajdujących się na pokładzie.
Po tych wydarzeniach dowództwo misji „Atalanta” wysłało w rejon wydarzeń samolot patrolowy, który szybko odnalazł i zidentyfikował piracki statek-matkę. Załoga samolotu naprowadziła na cel hiszpański okręt Navarra, którego załoga wykonała abordaż i zajęła dhow, aresztując piratów i uwalniając dwudziestu trzech zakładników znajdujących się na pokładzie.
Zobacz też: Koreański niszczyciel będzie walczył z piratami
(defenceweb.co.za)