Marynarka wojenna Stanów Zjednoczonych przyjęła do służby pierwsze dwa samoloty bojowe F/A-18 Super Hornet w nowym standardzie Block III. Oba egzemplarze przejdą teraz cykl prób zdawczo-odbiorczych, po czym trafią do służby w eskadrze liniowej US Navy. Obowiązujący kontrakt zakłada dostawę jeszcze siedemdziesięciu sześciu Super Hornetów Block III do połowy lat trzydziestych. Maszyny będą powstawać na trzech liniach produkcyjnych – z jednej będą schodzić egzemplarze fabrycznie nowe, a pozostałe dwie będą się zajmować modernizacją i wydłużaniem resursów samolotów w wersji Block II.

Boeing zapewnia, że Block III cechuje się większym stopniem sieciocentryczności, wyższą świadomością sytuacyjną pilota i lepszą przeżywalnością na polu walki. Modernizacja obejmuje między innymi zmianę układu kabiny na nowy, nazwany Advanced Cockpit System, którego rdzeniem jest wielkopowierzchniowy wyświetlacz dotykowy oferujący możliwość niemal dowolnego konfigurowania sposobu prezentacji danych. Płatowiec ma też być gotowy na przyjęcie dalszych modernizacji opracowywanych w toku służby.



– Flota potrzebuje zdolności, które utrzymają jej przewagę – powiedział komandor Jason Denney, kierujący w US Navy programami F/A-18 i EA-18G. – Wzięcie w nasze ręce pierwszego [Super Horneta] Block III to duży krok naprzód w kwestii realizacji naszych założeń co do zdolności i gotowości.

Łącznie US Navy otrzymała 322 jednomiejscowe F/A-18E i 286 dwumiejscowych F/A-18F w standardzie Block II. Obecnie w służbie pozostaje łącznie około 540 Super Hornetów. Większość z nich ma być doprowadzona do standardu Block III, ale czy plany uda się zrealizować, to zupełnie inna kwestia. Już w ubiegłym roku Boeing przekazał marynarce do testów (zarówno technicznych, jak i taktycznych) dwa Super Hornety, w których wprowadzono część docelowych modyfikacji.

Oprócz wyświetlacza dotykowego (lub dwu wyświetlaczy w F/A-18F) najważniejszą zmianą w Super Hornetach Block III są dwa systemy wspólnie odpowiadające za wymianę i opracowanie danych. Jeden z nich to Distributed Targeting Processor-Networked (DTP-N), który zwiększa moc obliczeniową komputera zarządzania misją i umożliwia mu działanie w środowisku sieciocentrycznym. Drugi to Tactical Targeting Network Technology (TTNT), czyli łącze wymiany danych. Oba razem wzięte mają stać się fundamentem współpracy z bezzałogowymi „lojalnymi skrzydłowymi”.

Tu prawdopodobnie zabłysną F/A-18F, a także EA-18G, które dzięki dwuosobowej załodze będą mogły stosować podział ról – pilot zajmować się będzie własnym samolotem, a lotnik na tylnym fotelu będzie zarządzać kluczem dronów. Już w lutym ubiegłego roku Boeing zorganizował udaną demonstrację takich możliwości. Podczas testów przeprowadzonych w Naval Air Station Patuxent River jeden Growler zarządzał parą maszyn tego samego typu działających w trybie półautonomicznym. Łącznie zrealizowano cztery loty i dwadzieścia jeden zadań.



Notabene sam TTNT testowano już w 2015 roku na pokładzie nie Super Horneta, ale AV-8B Harriera należącego do US Marine Corps. Wówczas dronem współpracującym był Unmanned Tactical Aerial Platform-22 Mako (czyli zmodyfikowany cel latający BQM-167A) dostarczony przez Kratosa. Możliwości tego systemu jako fundamentu współdziałania przyszłych „lojalnych skrzydłowych” US Navy z jej myśliwcami załogowymi są więc zweryfikowane. Wydaje się wręcz, że jesteśmy na ostatniej prostej przed testami zakrojonymi na większą skalę. W planach jest też wprowadzanie do systemów elementów sztucznej inteligencji.

F/A-18F z eskadry VFA-94 z lotniskowca USS Nimitz (CVN 68) nad Irakiem.
(US Air Force / Senior Airman Duncan C. Bevan)

Ściśle powiązany z modernizacją do standardu Block III jest także program wdrożenia termonamiernika IRST21 w zmodyfikowanym zbiorniku podwieszanym (zobacz też: F-15C zestrzelił QF-16 za pomocą AMRAAM-a z użyciem zasobnika IRST). Samoloty otrzymają również sprawniejszy system łączności satelitarnej. Ich resurs ma zaś wzrosnąć do 10 tysięcy godzin.

W zmodernizowanych płatowcach wprowadzono też zmiany mające zmniejszyć ich skuteczną powierzchnię odbicia, od dawna stanowiącą jedną z głównych bolączek Super Horneta. Ale jak pisaliśmy w ubiegłym miesiącu, wbrew zapowiedziom sprzed kilku lat Super Hornety Block III należące do US Navy nie będą wyposażone w konforemne zbiorniki paliwa (CFT). Jeśli jednak admirałowie zmienią zdanie, Boeing jest gotów dokończyć opracowanie CFT, a płatowce są dostosowane do ich przyjęcia.

Dostawy mają być realizowane w tempie dwu egzemplarzy miesięcznie. US Navy chce, aby w 2024 roku każda lotniskowcowa grupa lotnicza miała w składzie jedną eskadrę Super Hornetów Block III. Około roku 2027 liczba ta ma wzrosnąć do dwóch. Oprócz tego maszyny w tej konfiguracji – albo przynajmniej częściowo zmodyfikowane – mogą trafić na eksport. Na przykład w dwudziestu ośmiu Super Hornetach dla Kuwejtu zainstalowano wyświetlacze dotykowe.

Wizja artystyczna kanadyjskich Super Hornetów z CFT.
(Boeing)



Wiceprezeska Boeinga Jen Tebo przyznała, że doświadczenia z Blockiem III będą miały znaczenie także w pracach nad lotniczym systemem bojowym przyszłości Next Generation Air Dominance (nie należy go mylić z osobnym programem pod taką samą nazwą, który prowadzą siły powietrzne). W tej chwili program znajduje się dopiero w fazie koncepcyjnej i nie wiadomo, jaki ostatecznie kształt przyjmie: marynarka wojenna zbiera informacje od przemysłu na temat dostępnych rozwiązań technicznych, które pozwolą podjąć decyzję, czy nowy samolot bojowy będzie załogowy czy bezzałogowy. Ostateczna decyzja ma zapaść w ciągu dwóch do trzech lat.

Według Tebo o ile prace nad płatowcem, przeżywalnością czy rozwiązaniami stealth również są istotne, ostatecznie największe znaczenie będą mieć sieciocentryczność oraz systemy zarządzania misją. Wprowadzanie rozwiązań tej klasy w Super Hornetach Block III ma z nich uczynić naturalny pomost do przyszłego, w pełni z nimi kompatybilnego NGAD, w domyśle: opracowanego przez Boeinga. Z drugiej strony postępy programu NGAD (lub też ich brak w związku z brakiem pieniędzy) mogą się przełożyć na skalę modernizacji Super Hornetów. Wciąż bowiem nie wiadomo, ile z 540 samolotów doczeka się uprade’u do wersji Block III.

Zobacz też: Ukraiński Ślązak. Kijów chce dokończyć budowę korwety/fregaty Wołodymyr Wełykyj

Boeing