15 kwietnia do bazy Az-Zafra w Zjednoczonych Emiratach Arabskich przyleciały myśliwce wielozadaniowe F-35A Lightning II należące do 388. i 419. Skrzydła US Air Force z bazy Hill w stanie Utah. Jest to pierwsza wizyta amerykańskich F-35A na Bliskim Wschodzie i w strefie odpowiedzialności amerykańskiego Dowództwa Centralnego (ale nie pierwsza w ogóle wizyta F-35 – maszyny wersji B właśnie w tym regionie zaliczyły chrzest bojowy).
– Dodajemy do naszego arsenału najnowocześniejszy system uzbrojenia, który znacząco zwiększa potencjał bojowy koalicji – mówił generał broni Joseph T. Guastella, dowódca US Air Forces Central Command. – Fuzja czujników i przeżywalność, które samolot ten wprowadza do sił połączonych, zwiększą bezpieczeństwo i stabilność na tym teatrze działań oraz będą odstraszać agresorów.
Nie ma oficjalnych informacji co do tego, ile Lightningów II przybyło do ZEA. Pojawiają się jedynie spekulacje o czterech lub sześciu maszynach, a docelowo będzie ich prawdopodobnie dwanaście. Wiadomo, że formacja czterech F-35A – maszyny numer 15-5180, 15-5181, 15-5163 i 15-5176 – wykonała przedwczoraj międzylądowanie w południowohiszpańskiej bazie Morón (zdjęcie jednego z nich poniżej). Wszystkie one skierowały się do ZEA.
Warto podkreślić, że odkąd z katarskiej bazy Al Udeid miesiąc temu wyleciał kontyngent B-1B Lancerów, USAF nie ma na Bliskim Wschodzie żadnych bombowców. F-35A mogą więc przejąć ich zadania w zwalczaniu talibów w Afganistanie oraz niedobitków samozwańczego Państwa Islamskiego w Iraku i Syrii. Nie potwierdzono jednak oficjalnie, czy Lightningi będą wykonywały loty bojowe.
Zobacz też: Brytyjskie F-35 polecą na Cypr
(af.mil, airforcetimes.com)