Dowódca Królewskiej Australijskiej Marynarki Wojennej, admirał floty Mike Noonan, ujawnił, że pierwszy z australijskich okrętów podwodnych typu Barracuda, następców wysłużonych Collinsów, może nie być w pełni gotowy do służby do 2035 roku. Oznacza to, że w linii może znaleźć się aż trzy lata później, niż do tej pory zakładało australijskie ministerstwo obrony.
Dwanaście nowych okrętów zastąpi w służbie jednostki typu Collins, których wycofanie ze służby ma się zacząć w połowie lat dwudziestych. Doniesienia kontradmirała Noonana mogą oznaczać, że nie tylko trzy z sześciu eksploatowanych obecnie Collinsów będą musiały mieć przedłużone resursy do późnych latach trzydziestych. Być może nawet wszystkie sześć okrętów będzie w linii aż do tego czasu.
W wywiadzie dla mediów po konferencji w Instytucie Podwodnym w Canberze szef australijskiej marynarki wojennej powiedział, że okres pomiędzy dostarczeniem pierwszego okręty, uzyskaniem wstępnej zdolności operacyjnej i rzeczywistej zdolności operacyjnej wymagać będzie kolejnych testów, a przede wszystkim czasu.
Do połowy przyszłego roku potrwa analiza ryzyka i sporządzenie opinii dla rządu. Później kontradmirał Noonan uda się na spotkanie z członkami tamtejszej rady ministrów, aby przekazać sugestie dotyczące pozostawienia Collinsów w służbie.
Zobacz też: Naval Group przedstawia okręt podwodny następnej generacji SMX-31
(janes.com, canberratimes.com.au)