Rozpoczęta na prośbę rządu Mali w 2013 roku francuska interwencja wojskowa daleka jest od zakończenia. Początkowy bunt zwolenników niepodległego kraju Tuaregów – Azawadu – przekształcił się w wieloletnią wojnę z muzułmańskimi ekstremistami chcącymi budować na Saharze teokrację. Przełom lat 2020 i 2021 okazał się dla francuskich sił szczególnie tragiczny: poległo pięcioro żołnierzy.
28 grudnia w okolicy Hombori w centralnej części Mali samochód opancerzony Panhard VBL aktywował ukryty przy drodze improwizowany ładunek wybuchowy. Zginęło trzech żołnierzy 1. Pułku Szaserów z Thierville-sur-Meuse: starszy kapral Tanerii Mauri (urodzony w 1992 roku w Papeete na Tahiti), starszy szeregowy Dorian Issakhanian (urodzony w 1997 roku w 1997 Périgueux) i starszy szeregowy Quentin Pauchet (urodzony w 1999 roku w Doullens).
Profonde tristesse à l'annonce des décès du BCH Tanerii MAURI, du 1CL Dorian ISSAKHANIAN et du 1CL Quentin PAUCHET, engagés dans l’opération #Barkhane et morts au combat. Pensées émues de toute l’@armeedeterre pour leur famille, leurs proches et leurs camarades du #1RCH. pic.twitter.com/nA7kxCoOZq
— Chef d'état-major de l'armée de Terre (@CEMAT_FR) December 28, 2020
Drugi atak nastąpił 2 stycznia 2021 roku w Ménace we wschodniej części Mali. Również w tym przypadku doszło do aktywacji ukrytego przy drodze ładunku wybuchowego. Eksplozja doprowadziła do śmierci dwojga żołnierzy: sierżant Yvonne Huynh (urodzonej w 1987 roku w Trappes) i kaprala Loïca Rissera (urodzonego w 1996 roku w Saint-Louis). Oboje służyli w 2. Pułku Huzarów w Haguenau. Sierżant Huynh osierociła syna. Jest pierwszą kobietą poległą w Sahelu w ramach operacji „Barkhane”.
W wyniku wybuchu ranny został jeszcze jeden żołnierz, lecz jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Profonde tristesse à l’annonce des décès au combat du SGT Yvonne HUYNH et du BRI Loïc RISSER dans le cadre de l’opération #Barkhane. Pensées émues de toute l’@armeedeterre pour leurs familles, leurs proches ainsi que pour leur camarade blessé.#FiersDeNosSoldats 🇫🇷 pic.twitter.com/PQclXF6Erf
— Chef d'état-major de l'armée de Terre (@CEMAT_FR) January 2, 2021
Regionem regularnie wstrząsają doniesienia o kolejnych atakach na siły lokalne i międzynarodowe oraz na cywilów. Malijscy bojownicy często przeprowadzają uderzenia również na cele w sąsiednich krajach. 2 stycznia terroryści zaatakowali dwie wsie w Nigrze w dystrykcie Mangueize, tuż przy granicy z Mali – Tchombangou i Zaroumadareye – gdzie zabili łącznie około stu osób.
Francuskie zaangażowanie w Sahelu
Paryż aktywnie wspiera zachodnioafrykańskie rządy w walce z terrorystami. Aktywna polityka Francuzów wobec ich dawnych kolonii jest ważnym elementem lokalnych struktur bezpieczeństwa. Państwa takie jak Burkina Faso, Niger czy Mauretania należą do najbiedniejszych na świecie i bez wsparcia zewnętrznego ich siły zbrojne nie są w stanie zapewnić bezpieczeństwa ludności cywilnej.
Mimo poważnych problemów organizacyjnych kraje Sahelu, przy finansowym wsparciu Francji i innych partnerów międzynarodowych, powołały wspólne siły antyterrorystyczne. Jednostka odniosła duże sukcesy w walce z przemytnikami ludzi, przecinając zachodniosaharyjskie szlaki przerzutu nielegalnych imigrantów do Europy, jednak w walce z terrorystami ich skuteczność pozostaje ograniczona.
W Sahelu stacjonuje obecnie 5100 francuskich żołnierzy. Mimo kolejnych sukcesów w walce z ekstremistami siły interwencyjne ponoszą również dotkliwe straty. Od początku operacji w Mali poległo 47 Francuzów. Paryż, zaangażowany w działania zarówno utworzonej pod egidą ONZ operacji MINUSMA, jak i francuskiej operacji „Barkhane”, szuka sposobu na skłonienie społeczności międzynarodowej do szerszego zaangażowania w regionie. Jedną z inicjatyw jest powołana grupa operacyjna „Takuba”, w której powstanie włączyły się Belgia, Czechy, Dania, Estonia, Francja, Niemcy, Holandia, Norwegia, Portugalia, Szwecja i Wielka Brytania.
Zobacz też: Gwinea Bissau: Niestabilność i kokaina
(france24.com, defense.gouv.fr, dw.com)