W trakcie ćwiczeń „Spartan Fury 21” 12. Pułk Piechoty Morskiej 3. Dywizji sprawdzał koncepcję działań ekspedycyjnych w bazach wysuniętych (Expeditionary Advanced Base Operations). Żołnierze jednostki ćwiczyli równolegle na dwóch różnych, odległych poligonach, zaś główną osią manewrów była zamiana tradycyjnych ról – tym razem to piechota wspierała artylerię i działała na jej rzecz.
– W przeszłości mieliśmy tak zwane wsparcie bezpośrednie: artyleria wspierała piechotę, gdy ta zabezpieczała cel – powiedział Marine Corps Times pułkownik Michael Roach, dowódca 12. Pułku. – W tym przypadku to my byliśmy siłami wspieranymi, tak że w obu ćwiczeniach jednostka piechoty była dołączona do jednostki artylerii, więc to jest zmiana.
Rewolucyjną zmianą związaną z nowa koncepcją walki było powierzenie kierowania działaniami oficerom artylerii. Tym sposobem USMC chce się lepiej przygotować do walki w rejonach przybrzeżnych z równorzędnym lub prawie równorzędnym przeciwnikiem. Tym eufemistycznym terminem w basenie Pacyfiku są określane Chiny.
12. Pułk Piechoty Morskiej to jednostka artylerii stacjonująca na Hawajach i Okinawie. Przeprowadzone w dniach 1–17 marca ćwiczenia „Spartan Fury 21” obejmowały zajęcie i utrzymanie wyspy o kluczowym znaczeniu. Pierwsze skrzypce grała więc artyleria złożona z ciągnionych lekkich haubic M777 kalibru 155 milimetrów i wyrzutni pocisków rakietowych HIMARS.
Oficjalne komunikaty Korpusu więcej uwagi poświęciły japońskiej części ćwiczeń, przeprowadzonej na wysepce Iejima u wybrzeży Okinawy. 3. batalion rozpoznawczy, wchodzący – podobnie jak 12. Pułk – w skład 3. Dywizji Piechoty Morskiej, z podpułkownikiem Roem Lemonsem na czele oraz jednostki specjalne wojsk lądowych i sił powietrznych przeprowadziły szybki rajd w celu zajęcia wrogiego lotniska. Żołnierzy uczestniczących w nocnym ataku spadochronowym przetransportowały pionowzloty MV-22B Osprey lotnictwa piechoty morskiej.
Po oczyszczeniu wyspy z wroga na lotnisko przybyły samoloty bojowe F-35B Lightning II z eskadry VMFA-121 „Green Knights”, a wkrótce po nich Ospreye i śmigłowce CH-53E Super Stallion przetransportowały na wyspę pododdziały 3. batalionu 12. Pułku i współpracujące z nim jednostki, które ustanowiły wysuniętą bazę ekspedycyjną.
W skład zespołu weszły pododdziały nie tylko marines, ale także US Army w postaci: Wielowymiarowego Zespołu Bojowego (Multi-Domain Task Force) I Korpusu, pododdziałów 25. Dywizji Piechoty, 1. Pułku Artylerii Przeciwlotniczej i 8. Dowództwa Wsparcia Operacyjnego (Theater Sustainment Command). W ćwiczenia zaangażowano także Siły Kosmiczne.
Wtedy zaczęła się właściwa faza ćwiczeń, obejmująca współpracę jednostek naziemnych i marynarki wojennej. Okręty wykorzystano do wskazywania celów i kierowania ogniem artylerii, co umożliwiło artylerzystom USMC zwalczanie celów normalnie pozostających poza zasięgiem ich środków rozpoznania.
– Posiadanie tych licznych czujników, do których możemy uzyskać dostęp w celu uzyskania większej świadomości sytuacyjnej, pomoże nam skrócić cykl decyzyjny, co będzie kluczem do sukcesu na każdym polu bitwy w przyszłości – skomentował założenia „Spartan Fury 21” pułkownik Roach.
Podobny był przebieg ćwiczeń przeprowadzonych w tym samym czasie przez 1. batalion 12. Pułku u wybrzeży Hawajów. W obu przypadkach oprócz bojowej części manewrów równie istotne było zdobywanie doświadczeń w dziedzinie zakładania i utrzymywania przez kilkanaście dni wysuniętych baz. Jak zauważył pułkownik Roach, ujawniono także szanse i wyzwania związane ze stroną logistyczną. Przez lata działań lądowych na Bliskim Wschodzie marines przyzwyczaili się do sprawnie funkcjonujących ogólnowojskowych struktur logistycznych. Teraz muszą przestawić się na bardziej bezpośrednią współpracę z logistyką i jednostkami lotniczymi.
Działania ekspedycyjne w bazach wysuniętych to jedna z dwóch wdrażanych w ostatnich latach koncepcji prowadzenia działań wojennych wewnątrz chińskich i rosyjskich stref antydostępowych (A2/AD). EABO zakłada rozmieszczenie na wyspach Pacyfiku małych oddziałów piechoty morskiej, które dzięki mobilności i relatywnie niewielkiej liczebności będą w stanie uniknąć chińskich ataków rakietowych.
Druga koncepcja to ogłoszona w roku 2017 doktryna działań przybrzeżnych w środowiskach przeciwdziałania (Littoral Operations in Contested Environments), w której myśl marines mają opanowywać ląd, aby następnie za pomocą swoich środków przeciwlotniczych i przeciwokrętowych wspierać działania sił powietrznych i marynarki wojennej.
W związku z tym USMC przechodzi poważną reorganizację firmowaną przez jego dowódcę, generała Davida Bergera. W jej ramach zainicjowano likwidację komponentu pancernego Korpusu i zapowiedziano sformowanie eksperymentalnego pułku piechoty morskiej do działań w strefach przybrzeżnych (Marine Littoral Regiment). Plany generała Bergera idą znacznie dalej i obejmują ściślejszą współpracę z US Navy. W tym celu USMC rozważa pozyskanie zdolności zwalczania okrętów podwodnych, a także postuluje instalację na pokładach okrętów desantowych uzbrojenia ofensywnego umożliwiającego zwalczanie jednostek nawodnych przeciwnika.
Mniej ekstrawaganckie pomysły są częścią ogólnego planu modernizacji sił zbrojnych Stanów Zjednoczonych. Obejmuje on pozyskanie i wdrożenie precyzyjnych środków rażenia dalekiego zasięgu, dalszą robotyzację, wprowadzenie amunicji krążącej czy rozbudowę zdolności walki radioelektronicznej.
Zobacz też: Pentagon tłumaczy się z działań w czasie szturmu na Kapitol
(marinecorpstimes.com, marines.mil)