Sekretarz obrony Stanów Zjednoczonych Leon Panetta wystąpił do dowództwa Sił Powietrznych tego kraju z poleceniem podjęcia nowych kroków w celu rozwiązania problemu bezpieczeństwa w myśliwcach F-22. Zalecił, aby ograniczono odległości, jakie muszą pokonywać piloci, pomiędzy strefami lądowania.
Problemy te są związane ze sprawozdaniami pilotów, w których pojawiły się zarzuty dotyczące aparatury tlenowej. Nieprawidłowe działanie tego urządzenia spowodował zawroty głowy, utraty przytomności i inne objawy, które mogą powstać, gdy ciało nie otrzymuje wystarczającej ilości tlenu.
Nowe ograniczenie nie będzie mieć żadnego wpływu na wysiłek wojenny w Afganistanie, ponieważ F-22 nie pełnią tam służby. Zresztą myśliwce te nigdy nie brały udziału w walce za granicą. Jedyną wizytą zamorską były misje szkoleniowe w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, z których niedawno powróciły.
Ustalenie limitu odległości lotu, oznacza, że rutynowe misje patrolowania amerykańskiej przestrzeni powietrznej na Alasce będą wykonywane przez inne samoloty.
Według rzecznika Panetty, Georga Little’a, najważniejsze jest bezpieczeństwo pilotów służących w USAF. W związku z tym, oprócz już podjętych przez Siły Powietrzne działań w celu zminimalizowania zagrożenia dla pilotów, realizowane będą kolejne środki bezpieczeństwa.
Panetta nakazał przyspieszenie wysiłku Sił Powietrznych USA w celu instalacji zapasowego systemu tlenowego w każdym F-22. Co więcej, zarządził, że wszystkie loty F-22 będą musiały pozostawać „w sąsiedztwie potencjalnych stref lądowania”, aby mogły one szybko zostać sprowadzone na ziemię, gdy pojawią się problemy w kokpicie. Ostatnim wymogiem przedstawionym przez amerykańskiego sekretarza obrony jest obowiązek składania miesięcznych raportów o postępach w wyjaśnieniu przyczyny powstałego problemu.
(militarytimes.com)