Dowódca amerykańskiego Korpusu Piechoty Morskiej, generał David Berger, określił ewentualne wzmocnienie amerykańskiej obecności wojskowej na Palau jako ważny element nowej strategii względem Chin. Nadano jej nazwę Działań Ekspedycyjnych w Bazach Wysuniętych (Expeditionary Advanced Base Operations). W gruncie rzeczy ma ona polegać na rozmieszczeniu na wyspach małych oddziałów piechoty morskiej, które z racji mobilności i relatywnie niewielkiej liczebności będą zdolne uniknąć chińskich ataków rakietowych.
W związku z coraz agresywniejszą postawą Chin na Pacyfiku władze Palau wyraziły już zainteresowanie ustanowieniem amerykańskiej bazy. W ubiegłym miesiącu wizytę w Palau złożył szef Departamentu Obrony Mark Esper. Był to kolejny przykład na rosnącego zainteresowania regionem ze strony Waszyngtonu.
Palau z racji dość dużej odległości od Chin znajduje się poza zasięgiem większości ich pocisków rakietowych. Dzięki temu może stanowić bazę zaopatrzeniową dla jednostek US Navy w ich marszu ku kontynentowi. Nie bez znaczenia jest znaczne rozproszenie kraju, położonego na blisko 300 wyspach o łącznej powierzchni zaledwie 459 kilometrów kwadratowych. Wszystko to sprawia, że w strategii EABO Palau może stanowić istotny element.
Zdolności Chin🇨🇳 uderzenia rakietami balistycznymi na Pacyfiku z potencjalnymi celami ataków.
Grafika z raportu @CarnegieEndow 👇 Dziękuję @Ajatollah_MAP za polecenia! 🙂https://t.co/AzBGvss2qH pic.twitter.com/cIJa3FD683— Łukasz Kobierski (@LukasKobierski) September 7, 2020
W ramach corocznej rotacji sił USMC na Palau żołnierze Task Force Koa Moana naprawili i przedłużyli pas startowy na wyspie Angaur. Otrzymał on certyfikat umożliwiający lądowanie na nim samolotów transportowych C-130 Hercules. Ma to kluczowe znaczenie dla ewentualnych przyszłych planów wojskowych, umożliwia bowiem przerzut na wyspy ludzi i niezbędnego sprzętu. Do tej pory Palau miało tylko jedno lotnisko zdolne do przyjmowania tak dużych samolotów – międzynarodowy port lotniczy imienia Romana Tmetuchla na wyspie Babeldaob.
5 września przeprowadzono ćwiczenia, podczas których na Angaurze wylądował pojedynczy C‑130J‑30 z żołnierzami wojsk lądowych na pokładzie (na zdjęciu tytułowym).
Na razie jednak zgodnie z oficjalnymi komunikatami Departamentu Obrony USA nie planują budowy stałej bazy na Palau. Zamiast budowy dużych obiektów tego typu będą się one skupiać na uzyskaniu dostępności do kluczowych obszarów i rozwoju lokalnej infrastruktury. W założeniu ma to umożliwić większą elastyczność i mobilność oddziałów amerykańskich.
Zobacz też: USA wzmocnią zdolności WRE w Azji Wschodniej
(army.mil, marinecorpstimes.com)