Indyjska marynarka wojenna pożegnała ostatni morski samolot patrolowy Ił-38SD Sea Dragon (NATO: May). Ceremonia wycofania typu ze służby odbyła się 31 października w bazie lotniczej Hansa w stanie Goa. Już w 2017 roku Indie wycofały inne samoloty tej samej klasy – Tu-142. Jedne i drugie ustąpiły miejsca amerykańskim Boeingom P-8I.

Pierwsze trzy Iły-38 – odkupione ze stanu radzieckich sił zbrojnych – trafiły do Indii w 1977 roku. Specjalnie dla maszyn tego typu powołano do życia nową 315. Eskadrę. Na jej czele stanął komandor porucznik B.K. Malik. Już w styczniu następnego roku indyjskie Iły-38 dzięki użyciu detektorów anomalii magnetycznych znalazły wrak Boeinga 747 linii Air India, który rozbił się w wodach Morza Arabskiego krótko po starcie z Mumbaju.



W latach 80. Indie dokupiły jeszcze dwa samoloty. Cieszyły się one sympatią indyjskich lotników i techników. Cieniem na ich służbie położyła się jednak katastrofa, do której doszło w październiku 2002 roku.

Dwie maszyny (numery 302 i 304) zderzyły się w powietrzu w trakcie ćwiczeń do pokazów lotniczych z okazji 25-lecia powstania 315. Eskadry. Motywem przewodnim, jak na ironię, miało być 30 tysięcy godzin wylatanych przez eskadrę bez wypadku, co w indyjskim lotnictwie rzeczywiście było rzadkim osiągnięciem. Ta katastrofa pochłonęła życie aż siedemnastu osób, w tym trzech na ziemi.

Kilka lat po tej tragedii Indie pozyskały kolejne dwa egzemplarze, aby odtworzyć flotę złożoną z pięciu Sea Dragonów. Spośród tych pięciu „emerytury” doczekały cztery. Jeden egzemplarz wycofano po cichu (i na dobrą sprawę nie wiadomo, kiedy) z powodu usterek technicznych.

Ił-38 powstał na bazie pasażerskiego Iła-18. Prototyp oblatano w 1961 roku, a pierwszy egzemplarz seryjny – w 1967. Samolot napędzany jest czterema silnikami Iwczenko AI-20M, może spędzić w powietrzu ponad dwanaście godzin z pełnym zapasem wyposażenia i uzbrojenia (9 tysięcy kilogramów), lecąc z prędkością 330 kilometrów na godzinę.

Pod koniec lat 80. w Rosji opracowano program kompleksowej modernizacji Iłów-38. Na jego realizację w kraju zabrakło pieniędzy, ale projekt zyskał zainteresowanie Indii. Na początku nowego stulecia wszystkie indyjskie maszyny zmodernizowano do standardu nazwanego po rosyjsku Morskoj drakon, a po angielsku – Sea Dragon. Jednocześnie nadano tę nazwę również samolotom.



Indyjskie maszyny od początku wyróżniały się możliwością użycia pocisków przeciwokrętowych MBDA Sea Eagle. W ramach upgrade’u samoloty zintegrowano dodatkowo z pociskami przeciwokrętowymi Ch-35E. Stosowany dotychczas pakiet awioniki Bierkut zastąpiono nowym pakietem Nowełła. Tym sposobem na płatowcach pojawiła się głowica elektrooptyczna pod nosem, a nad kabiną pilotów – „skrzynka” zawierająca kompleks rozpoznania elektronicznego 2SD9.

Później na podstawie indyjskich doświadczeń Rosjanie zmodyfikowali konfigurację Morskoj drakon i zmodernizowali co najmniej osiem swoich maszyn do standardu nazwanego Ił-38N (na zdjęciu powyżej). Rosja pozostała jedynym użytkownikiem Iłów-38. Na stanie Wojenno-morskogo fłota jest około dwudziestu egzemplarzy.

Indie tymczasem mają w służbie dwanaście P-8I, lokalnie nazwanych Neptune. Pierwszy rozpoczął służbę w maju 2013 roku. W myśl kontraktu z 2009 roku wartego 2,1 miliarda dolarów Indie miały otrzymać osiem maszyn. Później Nowe Delhi zdecydowało się skorzystać z opcji na cztery kolejne

Zobacz też: Indonezja chce jak najszybciej kupić włoskie PPA

Sergey Krivchikov, GNU Free Documentation License, Version 1.2