Cały czas trwa dyskusja nad przyszłym kształtem niemieckich wojsk lądowych (Heer). Po latach zaniedbań reorganizacja ma ponownie przygotować je do pełnoskalowej konfrontacji z równorzędnym przeciwnikiem. Dotychczasowy plan nowej struktury organizacyjnej dywizji, nazwanej Dywizja 2027, przekształcił się w etap pośredni na drodze do punktu docelowego, jakim jest struktura Heer 4.0. Jej osiągnięcie zaplanowano na rok 2032.

O nowej organizacji dywizji zaczęto więcej mówić w 2019 roku. Po kilku latach doświadczeń i poważnych zmianach geopolitycznych uznano, że obowiązująca od roku 2011 struktura wojsk lądowych Heer 2011 nie przystaje do wymogów współczesnego pola walki i nie nadąża za gwałtownym rozwojem technicznym. W rezultacie Niemcy jako kolejne państwo zaczęło prace nad swoim wariantem bitwy/operacji wieloaspektowej (multidomain battle/operation).

Trzonem wojsk lądowych miały zostać dwie dywizje ciężkie, zorganizowane według struktury Dywizja 2027. Obie mają składać się z brygady pancernej, dwóch brygad grenadierów pancernych i oddziału śmigłowców. Każda brygada miała dysponować czterema batalionami bojowymi. Brygada pancerna ma składać się z dwóch batalionów pancernych z czołgami Leopard 2A7, batalionu grenadierów pancernych na bojowych wozach piechoty Puma i batalionu piechoty zmotoryzowanej (Jägerbataillon) na kołowych transporterach opancerzonych Boxer.



Z kolei brygady grenadierów pancernych mają składać się z batalionu czołgów, dwóch batalionów piechoty zmechanizowanej i Jägerbataillonu. W stosunku do Heer 2011 znacznie rozbudowane mają zostać pododdziały dywizyjne: artyleria, saperzy, logistyka, rozpoznanie i jednostki dowodzenia. Uzupełnieniem dywizji ciężkich miała być dywizja lekka zawierająca elementy aeromobilne.

Bwp Puma podczas ćwiczeń poligonowych, które stały się przepustką do NATO-wskiej szpicy.
(Heer)

Plany okazały się zbyt ambitne. Usiłując nadrobić ćwierćwiecze zaniedbań, niemieckie ministerstwo obrony przeznacza więcej środków na modernizację lotnictwa i marynarki wojennej, traktując wojska lądowe po macoszemu. Już w maju ubiegłego roku okazało się, że w myśl nowych kluczowych punktów reformy sił zbrojnych ogłoszonych przez ówczesną minister obrony Annegret Kramp-Karrenbauer do standardu Dywizji 2027 zostanie doprowadzony tylko jeden związek. Druga z planowanych dywizji ciężkich przekształciła się w formację średnią.

Sprawiało to wrażenie planu oszczędnościowego. Po pobieżnej analizie okazało się jednak czymś zupełnie innym. Dywizja średnia miała być oparta na transporterach opancerzonych Boxer. Jak zauważył szef departamentu rozwoju wojsk lądowych, generał major Bernhard Liechtenauer, formacje średnie powinny działać w dużej mierze autonomicznie i być zdolne do samodzielnego pokonywania drogami dużych odległości. Oznaczało to zmiany w logistyce, szkoleniu i obsłudze technicznej, a przede wszystkim konieczność zamówienia większej liczby Boxerów i opracowania ich nowych wersji.

Niemiecki GTK Boxer z zsmu FLW 200.
(Boevaya mashina / CC BY-SA 4.0 / via Wikimedia Commons)

Powyższy plan był tylko jednym z wariantów branych pod uwagę i od samego początku zastrzegano, że plany ulegną zmianie. Podczas styczniowej konferencji International Armoured Vehicles Conference w Londynie generał Holger Draber, dyrektor Departamentu Rozwoju Zdolności Strategicznych w ministerstwie obrony, przedstawił nową koncepcję organizacji Heer, która ma obowiązywać od roku 2032. Zniknęła dywizja średnia, nie wiadomo jednak, jaki wpływ miały na to względy finansowe związane z Boxerami, a jaki – ocena przydatności takiego związku taktycznego.



Nie oznacza to, że zostaną zrealizowane pierwotne zamiary przekształcenia dwóch dużych jednostek w myśl struktury Dywizji 2027. Wojska lądowe nadal mają docelowo składać się z dwóch dywizji ciężkich i jednej lekkiej. Obie dywizje ciężkie mają jednak mieć różną organizację nazwaną w prezentacji generała Drabera „A” i „B”. Dywizja „A” ma być zorganizowana według koncepcji Dywizji 2027 – brygada pancerna i dwie brygady grenadierów pancernych. Natomiast dywizja „B” ma mieć dwie brygady grenadierów pancernych i brygadę strzelców górskich na Boxerach. Nie jest to zupełnie nowy pomysł. Już teraz 23. Brygada Strzelców Górskich wchodzi w skład 10. Dywizji Pancernej. Dywizja „B” ma więc być związkiem „półciężkim”, łączącym elementy ciężkie i lekkie.

Zmiany zaszły też na szczeblu samych brygad, które mają teraz mieć po trzy bataliony bojowe. Z brygad pancernych i grenadierów pancernych usunięto bataliony zmotoryzowane na Boxerach. Zostaną one zgrupowane w osobnej, również trzybatalionowej, brygadzie, która będzie częścią lekkiej Dywizji „C”. Ta z kolei jest już bardzo interesującym związkiem. W jej skład ma wejść brygada powietrznodesantowa, złożona według prezentacji generała Drabera nie z batalionów, lecz z dwóch pułków. Dywizja „C” jako jedyna ma mieć tylko dwie brygady.

Bojowy wóz piechoty Puma w czasie pokazu dynamicznego w Meppen.
(Dirk Vorderstraße, Creative Commons Attribution 2.0 Generic)

Ogółem w myśl Heer 4.0 niemieckie wojska lądowe mają być złożone z ośmiu brygad. Liczba ta najprawdopodobniej nie uwzględnia jednostek międzynarodowych, takich jak brygada niemiecko-francuska, ani brygad holenderskich włączonych w struktury niemieckich dywizji.



Podejście do sprzętu jest zachowawcze. W batalionach zmechanizowanych do roku 2031 ciągle modernizowane bojowe wozy piechoty Marder mają zostać całkowicie zastąpione przez Pumy w najnowszej wersji S1. Oznacza to, że docelowo modernizacji ma zostać poddanych więcej niż 194 Pumy, na które do tej pory przyznano finansowanie. W batalionach pancernych Leopardy 2 mają zostać zastąpione przez francusko-niemieckie czołgi nowej generacji MGCS. Jak wynika z dotychczasowych informacji, przezbrojenie Leopardów w armaty kalibru 130 milimetrów nie jest brane pod uwagę. Siła ognia ma zostać zwiększona poprzez modernizację armat Rh 120 L/55 i wprowadzenie nowej amunicji.

Ograniczenie do dwóch liczby lekkich brygad wyposażonych w transportery opancerzone nie oznacza braku zainteresowania dalszym rozwojem Boxera. Przeciwnie: wyraźnie widoczne jest zainteresowanie niemieckich wojskowych amerykańskich brygadowych zespołach bojowych opartych na Strykerach (Stryker brigade combat teams). Z wypowiedzi generała Drabera wynika, że podobnie jak Brytyjczycy, również Bundeswehra chce stworzyć analogiczne jednostki wykorzystujące Boxery. Ich głównymi zaletami mają być zdolności do szybkiego reagowania, sprawnego przemieszczania się w terenie i szybkiego przemieszczania się na duże odległości bez pomocy kolei czy naczep niskopodwoziowych.

Generał Draber potwierdził zainteresowanie Heer pozyskaniem trzech nowych wersji Boxera. Wszystkie są już znane, a dwie – oficjalnie rozwijane na zlecenie resortu obrony. Jedna to „schwerer Waffenträger Infanterie” (sWaTrInf, ciężki nosiciel uzbrojenia piechoty), czyli wóz wsparcia uzbrojony w działko kalibru 30 milimetrów i wyrzutnię pocisków przeciwpancernych MELLS (Spike-LR), ochrzczoną już „Kampfboxer“. Druga zamówiona wersja to „Joint Fire Support Team schwer“ (JFST schwer, ciężki połączony zespół wsparcia ogniowego). Pod tą mylącą nazwą kryje się nie wóz wsparcia ogniowego, jak przedstawiony przez Krauss-Maffei Wegmann Boxer MGS, ale wóz rozpoznania artyleryjskiego.



Do tego grona dołączył samobieżny zestaw przeciwlotniczy. Rheinmetall od lat starał się zainteresować Berlin przeciwlotniczym Boxerem, którego najnowszą wersję – Skyranger 35 – przedstawiono w roku 2020. Prezentowane stanowisko Bundeswehry jest na razie bardzo ogólnikowe i nie bardzo wiadomo jeszcze, jaka konfiguracja systemu pojawi się w wymaganiach. Interesujące jest natomiast pominięcie przez generała Drabera Boxera RCH 155, czyli samobieżnej haubicy kalibru 155 milimetrów.

Nie można na tej podstawie wyciągać daleko idących wniosków, Bundeswehra jest zainteresowana „strzelającymi ciężarówkami”, jednak przetarg na nie ma rozpocząć się dopiero w tym roku i najprawdopodobniej nie ustalono jeszcze wszystkich wymagań. Konkurentem RCH 155 w tym przetargu może być haubica kalibry 155 milimetrów na podwoziu HX3 10 × 10, najnowszej terenowej ciężarówki wojskowej Rheinmetalla.

Zobacz też: LAV-M i bezzałogowy TRX z wyrzutniami amunicji krążącej

Bundeswehr