Przedstawiciele ONZ zakończyli dochodzenie mające wyjaśnić okoliczności francuskiego ataku na wieś Bounti w Mali. Dziewiętnastoosobowa grupa zbadała na miejscu okoliczności ataku, który według części organizacji zajmujących się ochroną praw człowieka mógł nosić znamiona zbrodni wojennej. Według ustaleń zaatakowane zgromadzenie faktycznie było uroczystością weselną, a nie – jak utrzymywali Francuzi – spotkaniem uzbrojonych terrorystów. Francja natychmiast odrzuciła raport, określając go jako niewiarygodny i oparty na niezweryfikowanych informacjach.

Pierwsze doniesienia o nalocie na cel w pobliżu Bounti opublikowano 7 styczna. Wówczas Francuzi poinformowali o ostrzelaniu grupy malijskich bojowników. W ataku miało zginąć trzydziestu terrorystów, jednak od samego początku pojawiło się wiele niejasności. Jedną z nich było to, jaka maszyna dokonała ostrzału. Tuż po ataku naoczni świadkowie twierdzili, że był to niezidentyfikowany śmigłowiec, podczas gdy w oświadczeniu Paryża mowa o samolocie Mirage 2000.

Dokładne zestawienie wiropłatów przydzielonych do operacji „Barkhane” jest tajne, ale wiadomo, że w Mali cały czas stacjonuje kilka śmigłowców uderzeniowych Tigre oraz wielozadaniowych Caïman TTH i/lub rodziny Puma. W 2019 roku trzynastu żołnierzy zginęło w wypadku, w którym zderzyły się AS 532UL Cougar i Tigre HAP.



Grupa dochodzeniowa, w której skład obok przedstawicieli ONZ weszli również członkowie misji MINUSMA, przeprowadziła 115 rozmów z mieszkańcami regionu, około 200 rozmów grupowych i ponad 100 wywiadów telefonicznych. Eksperci przeanalizowali również dokumenty, zdjęcia i informacje prasowe dotyczące nalotu. 25 styczna przeprowadzono wizję lokalną, podczas której zbadano nie tylko miejsce ataku, ale również groby ofiar. Mahamat Saleh Annadif, specjalny przedstawiciel ONZ w Mali, podkreślał, że podczas czynności wszystkie strony ściśle współpracowały. We wtorek 30 marca opublikowano wyniki pracy grupy dochodzeniowej.

Eksperci ustalili, że zgodnie z podejrzeniami francuskie śmigłowce ostrzelały nie bojowników, lecz uczestników wesela. Bezpośrednio w wyniku ostrzału zginęło dziewiętnaście osób, a kolejne osiem zmarło w wyniku odniesionych obrażeń. Wszystkie ofiary to mężczyźni w wieku od dwudziestu trzech do siedemdziesięciu jeden lat, z czego większość to mieszkańcy Bounti.

Trzech zabitych to bojownicy grupy określanej jako Katiba Sèrma, czyli Brygady z Sèrmy. Jest to luźno zorganizowana bojówka rekrutująca głównie młodych Fulanów. Prawdopodobnie jej przywódcy są powiązani z miejscową komórką Al-Ka’idy.

Autorzy raportu wezwali władze Francji i Mali do przeprowadzenia wspólnego śledztwa mającego ustalić, czy doszło do naruszenia prawa międzynarodowego. Raport niemal natychmiast został odrzucony przez Francję.



– Nie mogę pozwolić, aby honor naszych żołnierzy był splamiony w taki sposób – stwierdziła francuska minister sił zbrojnych Florence Parly podczas wizyty w Bamako. Podkreśliła, że tego rodzaju pomyłka nie mogła się zdarzyć, ponieważ siły francuskie zawsze opierają się na dokładnych i ściśle weryfikowanych danych wywiadowczych.

W rzeczywistości jednak ataki na wesela zdarzają się we współczesnych konfliktach asymetrycznych stosunkowo często. 3 listopada 2008 roku Amerykanie ostrzelali wesele we wsi Wech Baghtu w (kontrolowanej wówczas przez talibów) prowincji Kandahar. Dom, w którym świętowano, znajdował się blisko pozycji zajmowanych przez bojowników. Zginęło trzydziestu siedmiu cywilów, w tym dwadzieścioro troje dzieci. Pomyłka wywołała falę oburzenia w Afganistanie, którego prezydent Hamid Karzaj wezwał Waszyngton do zaniechania dalszych ataków z powietrza w obawie o bezpieczeństwo cywilów.

NH90 TTH Caïman w Gao.
(Ministère des Armées)

Wśród krytyków raportu ONZ znalazł się również generał Dominique Trinquand. Skrytykował on metodologię przyjętą przez ekspertów ONZ, zarzucając im między innymi bezkrytyczne przyjmowanie informacji przekazywanych przez przesłuchiwanych Malijczyków z Bounti. Wieś jest znaną w regionie twierdzą ekstremistów, którzy mają wykorzystywać francuski nalot w prowadzonej walce propagandowej. Podejrzenia generała budzi również pośpiech, w jakim pochowano zabitych. Miało to mieć na celu zatarcie śladów i uniemożliwienie identyfikacji ofiar, wśród których miało być więcej niż tylko trzech bojowników.

Sytuacja w Mali i Afryce Zachodniej

Mali od 2012 roku jest źródłem, z którego niestabilność rozlewa się na całą Afrykę Zachodnią. Początkowo rządem w Bamako wstrząsnęła rebelia Tuaregów domagających się powołania niepodległego Azawadu na północy kraju. Bunt szybko przejęli islamiści, którzy zdominowali wojnę narodowowyzwoleńczą i zmienili ją w walkę o powołanie muzułmańskiej teokracji.

Bamako, wiedząc, iż nie poradzi sobie z rebelią, poprosiło o wsparcie Francję, która nadal ma silną pozycję w byłych koloniach. Paryż natychmiast wysłał wojsko do Mali. Oddziały te w ramach operacji „Barkhane” współpracują z międzynarodową koalicją MINUSMA (Mission multidimensionnelle intégrée des Nations Unies pour la stabilisation au Mali). Kraje Sahelu próbują samodzielnie zabezpieczyć region, ale ich wysiłki ograniczone są przez niewielkie możliwości finansowe.



Mali stało się bazą wypadową dla terrorystów, którzy rozszerzają działalność na południe, zagrażając między innymi Burkina Faso, Ghanie i Beninowi. W zabezpieczenie Afryki Zachodniej angażuje się społeczność międzynarodowa, jednak zauważalna jest wola przekazania większości ciężaru walki z ekstremistami rządom krajów regionu.

Niestabilna sytuacja w Mali bezpośrednio przekłada się na bezpieczeństwo krajów zachodniego Sahelu – Niger, Burkina Faso, Wybrzeże Kości Słoniowej czy Mauretanię. Bojownicy swobodnie przekraczają granice, w wielu miejscach będące jedynie umownymi liniami na mapie, doprowadzając do kryzysu w całym regionie. Obok malijskich ekstremistów aktywni są również członkowie Boko Haram. Państwa Sahelu należą do najbiedniejszych na świecie, a ich siły zbrojne są nieprzygotowane do stawienia czoła ekstremistom. Dlatego wiele rządów opiera się w dużej mierze na wsparciu z zagranicy.

Zobacz też: Turcy próbowali kupić brytyjski lotniskowiec

(news.un.org, unmissions.org, rfi.fr)

Ministère des Armées