Marynarka wojenna Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej oficjalnie przyjęła do uzbrojenia okręt, o którym pisaliśmy na początku stycznia. Szahid Mahdawi (110-3) – określany jako „lotniskowiec” – tak naprawdę jest pływającą bazą, których w irańskim arsenale pojawia się coraz więcej. Okręt skonstruowano z myślą o wojnie asymetrycznej i do jego mocnych stron nie należy walka z innymi okrętami na morzu.

Wprost przeciwnie – Mahdawi to jednostka, która ma uzbrojenie przewozić i w razie potrzeby wysłać do walki, a potem przygarnąć na pokład, aby sprzęt i obsługujący go ludzie zyskali wytchnienie i schronienie, przegrupowali się, uzupełnili zapasy i ruszyli z powrotem w bój. Według zapewnień irańskich przywódców okręt jest przygotowany do pełnienia długotrwałej służby na morzach i oceanach.



– Okręt Szahid Mahdawi jest jak mobilne miasto morskie, gotowe do przeprowadzania misji dalekiego zasięgu w celu zapewnienia trwałego bezpieczeństwa morskich szlaków komunikacyjnych oraz zapewnienia pomocy flotom handlowym i rybackim Islamskiej Republiki Iranu i innych krajów regionu. – Tak podczas ceremonii przyjęcia do służby w Bandar-e Abbas chwalił okręt dowódca marynarki wojennej Pasdaranów, kontradmirał Alireza Tangsiri.

Nie ulega wątpliwości, że okręt zbudowano (czy raczej przebudowano – do niedawna był to kontenerowiec Sarwin) z myślą o pomieszczeniu jak największej liczby szybkich łodzi motorowych. Wiele jednak wskazuje, że będzie to okręt wielozadaniowy, z możliwością szybkiego i łatwego dodawania różnych modułów uzbrojenia. Okręt wyposażono w stanowiska artyleryjskie i systemy rakietowe. Do samoobrony służą armaty przeciwlotnicze kalibru 23 milimetry i kilka ciężkich karabinów maszynowych. Mieczem są cztery pociski przeciwokrętowe Ghadir (irańska wersja chińskiego C-802) o zasięgu 200–300 kilometrów.

Podczas relacji medialnych na pokładzie znajdowały się dwa śmigłowce Mi-17, różne typy UAV-ów, wspomniane cztery Ghadiry za nadbudówką od strony prawej burty oraz dwie szybkie łodzie szturmowe od strony bakburty. Łodzie prawdopodobnie opuszcza się wodę i podnosi za pomocą żurawi z tyłu nadbudówki. Tangsiri opisał Szahida Mahdawiego jako wielozadaniowy okręt dalekiego zasięgu, wyposażony w trójwspółrzędne radary z antenami ze skanowaniem fazowym, prowizorycznie zamontowane systemy obrony powietrznej Chordad i zaawansowany system łączności.



Okręt ma 240 metrów długości i 32 metry szerokości, według Irańczyków może przepłynąć 18 tysięcy mil morskich bez konieczności uzupełniania zapasów i może rozwijać prędkość 18 węzłów. Nie ulega wątpliwości, że razem z kilkoma podobnymi okrętami będzie odpowiadał za projekcję siły marynarki wojennej Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej.

Jednym z tych okrętów jest Szahid Rudaki, przebudowany statek towarowy typu ro-ro, o wyporności 4 tysięcy ton i długości 150 metrów. Na pokładzie zamontowano stacje radiolokacyjne, lądowisko dla śmigłowca, systemy obrony powietrznej Chordad (ten sam, który zestrzelił amerykańskiego Global Hawka) i – jak zapewniają Irańczycy – sprzęt do walki radioelektronicznej. Szahida Rudakiego również uzbrojono w cztery pociski Ghadir.

Kolejny okręt-bazę – Makrana – przebudowano ze zbiornikowca i wyposażono w sprzęt do gromadzenia i przetwarzania informacji. To największy irański okręt. Ma wyporność 121 tysięcy ton, długość – 228 metrów, szerokość – 42 metry. Obecnie razem z fregatą Dena typu Mudże uczestniczy w podróży dookoła świata mającej zademonstrować irański potencjał do działania na morzu. W ubiegłym tygodniu opisywaliśmy wizytę obu okrętów w Brazylii.



Podczas ceremonii w Bandar-e Abbas Tangsiri powiedział, że marynarka otrzymała również kolejne szybkie łodzie motorowe typów Aszura, Taregh, Zolfaghar, które dysponują pociskami o zasięgu od 10 do 180 kilometrów. Większość takich łodzi wyposażano do tej pory przeważnie w pociski przeciwokrętowe i wukaemy, jednak przynajmniej Zolfaghary otrzymały uzbrojenie przeciwlotnicze w postaci poczwórnej pionowej wyrzutni z pociskami Nawab, morską odmianę uzbrojenia, które w wersji lądowej nosi nazwę Zubin. Oba zaprojektowano do niszczenia pocisków manewrujących, systemów bezzałogowców i śmigłowców. Deklaratywny zasięg tego systemu to 15 kilometrów.

Irańskie media podały, że przekazano dziewięćdziesiąt pięć jednostek, ale podczas relacji na nabrzeżu doliczono się osiemdziesięciu trzech. W tej sumie znalazł się okręt zaopatrzeniowy Szahid Ghorbani, który cumował w pobliżu. Przekazywanie dużych ilości sprzętu to nic nowego. Siły morskie Pasdaranów – w przeciwieństwie do marynarki Arteszu – otrzymują dość regularnie nowe jednostki i z pewnością są bardziej doinwestowane.

W maju 2020 roku Pasdarani odebrali 112 takich łodzi (razem z dwoma innymi typami: Heidar i Mijad). Wykorzystywane są one do szybkiego, zaskakującego podchodzenia do przeciwnika, ostrzeliwania mniejszych okrętów lub ich uprowadzania celem wywierania presji na różnych państwach.



W ostatnich dniach Teheran pochwalił się też zdjęciami nowego katamarana Szahid Bagheri, siostrzanej jednostki Szahida Solejmaniego (FS313-01), wprowadzonego do służby we wrześniu ubiegłego roku. W porównaniu z okrętem prototypowym, nazwanym na część irańskiego generała Ghasema Solejmaniego, który zginął z rąk Amerykanów w Bagdadzie w styczniu 2020 roku, konstrukcja uległa modyfikacjom. Bagheri otrzymał inny maszt, a także mocno zmieniony mostek i nieco więcej miejsca na uzbrojenie przeciwokrętowe, co oznacza instalację trzech Ghadirów zamiast dwóch i jednego Nasira.

Marynarka wojenna Pasdaranów ulega ewolucji i wydaje się, że zagrożenie, które stanowi dla międzynarodowej żeglugi i marynarek wojennych operujących w pobliżu wód terytorialnych Iranu, systematycznie wzrasta. Koncepcje techniczne – czasami wyglądające dziwacznie – nie powinny być spisywane na straty ani ignorowane.

Zobacz też: Korea Płd. chce lotniskowiec z dwiema nadbudówkami. Jakie są zalety takiego układu?

Mehrnews