Od czasu ujawnienia 26 grudnia ubiegłego roku chińskie myśliwce następnej generacji są gorącym tematem internetu. Więcej uwagi przykuwa większy J-36 z Chengdu, natomiast mniejszy myśliwiec z Shenyangu, roboczo nazwany J-50, pozostaje w cieniu. Wprawdzie przez ostatnie trzy tygodnie na temat obu samolotów pojawiło się niewiele nowych informacji, ale samo obserwowanie tego, co się wokół nich dzieje, może być niezmiernie interesujące.
Zacznijmy od innej mało widocznej, za to istotnej kwestii. Cały czas nie ma oficjalnych komunikatów na temat myśliwców. Głosu nie zabrały ani zakłady lotnicze z Chengdu i Shenyangu, którym przypisuje się autorstwo, ani Centralna Komisja Wojskowa, ani ministerstwo obrony. Biorąc pod uwagę kolejne aresztowania i zniknięcia, można by sądzić, że najwyżsi rangą wojskowi mają ważniejsze problemy na głowie niż informowanie o nowych samolotach. To pół żartem, pół serio. W praktyce nie ma tutaj nic zaskakującego, chińskie władze lubią trzymać wszystkich na około w niepewności. Kontrolowane przecieki zrobiły swoje, po co więc strzępić sobie język, lepiej obserwować reakcje potencjalnych przeciwników.
W sieci pojawiło się nowe nagranie z J-36 i towarzyszącym mu J-20S. Zaletą filmu jest dobra jakość obrazu. Pojawiają się także podrasowane komputerowo starsze materiały graficzne.
Unseen clip of CAC's J-36 (sn 36011) pic.twitter.com/bxpIAV37wW
— Húrin (@Hurin92) January 17, 2025
Andreas Ruprecht, jeden z czołowych ekspertów od chińskiego lotnictwa, dotarł do interesujących informacji na temat J-36, chociaż zastrzega, że trzeba je przyjmować z dużą ostrożnością. Większość z nich kręci się wokół charakterystycznej cechy samolotu, jaką są trzy silniki. Według źródła, na które powołuje się Ruprecht, wbrew części spekulacji J-36 nie otrzyma silnika pulsacyjnego, strumieniowego czy podobnej jednostki napędowej. Zespół konstrukcyjny kierowany przez Wanga Haifenga, wybierając taki nietypowy układ, nie kierował się nawet chęcią osiągnięcia wysokiej prędkości. Ta miała chińskich inżynierów w ogóle nie interesować. Trzy silniki mają zapewnić odpowiedni zasób mocy potrzebnej do zasilania urządzeń pokładowych. Jest to o tyle istotne, że J-36 ma służyć nie tylko jako myśliwiec, ale także w pewnym zakresie jako samolot walki elektronicznej, wczesnego ostrzegania i dowodzenia.
Some interesting information on the J-36 via siegecrossbow / SDF from a recent well-known talkshow, where XXX (name deliberately withheld) said:
I'm well aware we should take his words with a "grain of salt" but still much more worth than most of the so-called experts on X or YT pic.twitter.com/wEi4slukyw
— @Rupprecht_A (@RupprechtDeino) December 31, 2024
Na tym nie koniec rewelacji. Docelowo J-36 może otrzymać silnik o zmiennym cyklu. Silniki takie mają sprawniej operować przy różnych prędkościach, zapewniając dobre charakterystyki zarówno przy prędkościach naddźwiękowych, okołodźwiękowych i poddźwiękowych.
Odkąd rozpoczęliśmy finansowanie Konfliktów przez Patronite i Buycoffee, serwis pozostał dzięki Waszej hojności wolny od reklam Google. Aby utrzymać ten stan rzeczy, potrzebujemy 1700 złotych miesięcznie.
Możecie nas wspierać przez Patronite.pl i przez Buycoffee.to.
Rozumiemy, że nie każdy może sobie pozwolić na to, by nas sponsorować, ale jeśli wspomożecie nas finansowo, obiecujemy, że Wasze pieniądze się nie zmarnują. Nasze comiesięczne podsumowania sytuacji finansowej możecie przeczytać tutaj.
Źródło Ruprechta sporo uwagi poświęca klasyfikacji J-36. Jest ono przeciwne prostemu określaniu maszyny jako myśliwca, bombowca czy samolotu myśliwsko-bombowego. Granice między poszczególnymi klasami powoli się zacierają, a wobec szerokiego wachlarza zadań stawianych przed J-36 dobrym terminem może być krążownik powietrzny. Takie podejście nie jest odosobnione. W podobnym kierunku idzie Rick Joe. W jego opinii nawet używanie terminu „samolot bojowy szóstej generacji” traci sens, bowiem wymagania wobec tych maszyn nie są tak naprawdę jeszcze sprecyzowane. Joe preferuje termin „następna generacja”, a w stosunku do J-36 także posługuje się określeniem krążownik/niszczyciel powietrzny.
IMO this is so far the best and most realistic CG showing the CAC J-36!
(Images via @高山CG from Weibo) pic.twitter.com/AgwGhaoO3w
— @Rupprecht_A (@RupprechtDeino) January 2, 2025
Oprócz grafik J-36 i rzadziej J-50 w sieci pojawił się jeszcze inny materiał. Jest nim grafika niewiadomego pochodzenia ilustrująca koncepcje bojowego zastosowania J-36 w przypadku konfliktu ze Stanami Zjednoczonymi. Dużego zaskoczenia nie ma. Jak już pisaliśmy, zadaniem myśliwca następnej generacji ma być zwalczanie amerykańskich bombowców strategicznych, samolotów dowodzenia i latających cystern. Do tego dochodzi naprowadzanie na cele samolotów starszych generacji – na grafice są to J-20 – a także pełnienie roli straży pożarnej, interweniującej w zagrożonych sektorach.
I've seen this picture floating around in Chinese social media, I'm guessing the original is in Russian and then someone translated it to English pic.twitter.com/Q6RfqKUpXz
— S.P.Requiem (@SPRequiem1) December 31, 2024
Koncepcja przedstawiona na grafice jest oczywiście przesadzona i należy podchodzić do niej na spokojnie. Warto wskazać chociażby, że nie widać na niej chińskich systemów bezzałogowych, zaś amerykańskie drony mają próbować zaangażować J-36 w walkę. Do tego ograniczenie chińskich maszyn do dwóch najbardziej zaawansowanych typów budzi uśmieszek. Wracamy tutaj do kwestii poruszanej kilka lat temu także przez chińskich lotników w wywiadach udzielanych tamtejszym mediom na temat wchodzącego wówczas do służby J-20. Żaden, nawet najbardziej zaawansowany myśliwiec nie jest cudowna bronią zdolną samodzielnie wygrać wojnę w powietrzu. Współczesne lotnictwo wojskowe to niezwykle złożony system, w którego skład wchodzą różne maszyny o wzajemnie uzupełniających się zdolnościach. Dzisiejsza walka powietrzna to starcie systemów.
Niemniej J-36 i J-50 mają gigantyczny potencjał propagandowy, który chińskie aktywa starają się wykorzystać najlepiej, jak się da, zwłaszcza na platformach społecznościowych zakazanych w Chinach. Chodzi oczywiście o pytanie: latają już dwa chińskie myśliwce następnej generacji, a gdzie jest NGAD? Prototyp amerykańskiego samolotu miał zostać podobno oblatany już w roku 2020, ale nie ma żadnych materiałów to ilustrujących. Do tego cały program NGAD ma zostać poddany ocenie, a jego przyszłość ma stać pod znakiem zapytania.
Who else is waiting for the US to unveil their NGAD fighter, which will certainly just be a copy of either the CAC or SAC Chinese 6th gen design?
Why am I so sure? That's because CAC's J-36 tailless delta wing, and SAC's tailless Lambda wing design basically covers all major… pic.twitter.com/iIU5FmhUDO
— Zhao DaShuai 东北进修 (@zhao_dashuai) January 4, 2025
W ciągu następnej dekady możemy stać się świadkami wyścigu lotniczego niewidzianego od czasów zimnej wojny. Należy się zgodzić z Malcolmem Davisem z australijskiego think tanku ASPI, który w rozmowie z serwisem Breaking Defense stwierdził, że „Pekin nie będzie chciał zmarnować okazji, aby upokorzyć Stany Zjednoczone, wdrażając operacyjnie platformę szóstej generacji przed Stanami Zjednoczonymi”. Ale czy USA, zwłaszcza pod przywództwem Donalda Trumpa, do tego dopuszczą?
Cytowany już Rick Joe stwierdza, że może dojść do powtórki z „reakcji MiG‑25/F‑15”. Na wieść o bardzo wysokich osiągach MiG‑a‑25 Amerykanie wyśrubowali wymagania stawiane przed F-15. Wieści o możliwościach radzieckiej maszyny okazały się przesadzone, za to USA, a po nich Japonia i Izrael, otrzymały bardzo dobry myśliwiec przewagi powietrznej, pozostający w służbie do dziś.
Należy więc oczekiwać, że Amerykanie nie odpuszczą. Chiny zademonstrowały zdolności i siłę swojego przemysłu lotniczego, USA będą chciały pokazać swoją wyższość. NGAD dostanie więc pewnie zastrzyk energii. Nie należy też zapominać o innych projektach myśliwców następnej generacji. Wprawdzie ze strony FCAS/SCAF cisza, ale Wielka Brytania już miała zażądać, aby GCAP miał większy zasięg i przenosił więcej uzbrojenia. Jest to po myśli Japonii, można więc oczekiwać, że prace nad brytyjsko-japońsko-włoskim samolotem nawet jeśli nie zostaną przyspieszone, to będą bardziej intensywne.