Indie planują utworzyć nową komórkę w strukturze dowodzenia. Miałaby ona zajmować się zintegrowanym zarządzaniem granicami (Border Space Command). Stanowiłoby to podstawę większego wysiłku w celu utrzymania porządku na indyjskich granicach z Chinami, Pakistanem, Bangladeszem, Nepalem i Birmą (łącznie długość hinduskiej lądowej granicy państwowej wynosi więcej niż piętnaście tysięcy kilometrów).
Pomysł powstał po wykonaniu badań oraz doświadczeń wynikających z praktyki zarządzania granicami. Okazało się, że zwykłe ogrodzenie, bezobsługowe czujniki naziemne i inne gadżety nie są w stanie efektywnie monitorować porowatej granicy państwa. Wskutek tego Indyjskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych zamierza zbudować zaawansowane struktury wykorzystujące satelity w celu obserwacji przestrzeni granicznej oraz reagowania w sytuacji jakichkolwiek zakłóceń. Stały nadzór stanowiłby klucz do zarządzania granicami poprzez efektywne wykorzystanie sił i punktowe reagowanie.
Oficjalna strona Ministerstwa podała wstępne szacunki co do kosztów takiego projektu. Planowane wydatki to ponad 2 miliardy dolarów w ciągu najbliższych pięciu lat. Pierwszym etapem będzie zorientowanie się w ofertach zagranicznych przedsiębiorstw, które mogłyby podjąć się tego zadania.
Plan obejmuje budowę ponad pięciuset posterunków granicznych wzdłuż granic z Pakistanem i Bangladeszem. Rząd zakupi również urządzenia elektronicznego nadzoru, radary obserwacji pola walki, bezobsługowe czujniki gruntowe oraz teleskopy o dużej mocy.
Decyzja o umocnieniu bezpieczeństwa na granicach zapadła po fakcie odkrycia 28 lipca bieżącego roku przez indyjskie władze tunel z Pakistanu do Indii o długości czterystu metrów.
(defensenews.com)