Swoje koncepcje wiropłatu rozpoznawczo-szturmowego dla amerykańskich wojsk lądowych ujawniły już Sikorsky (S-97 Raider), Bell (Invictus) i Karem (AR40). Z piątki kandydatów tylko Boeing milczy. Dlatego warto przyjrzeć się, jak może wyglądać czwarty ujawniony projekt oferowany US Army, niemające jeszcze nazwy handlowej wspólne dzieło firm AVX Aircraft i L3Harris Technologies.
Producenci zachwalają swoją maszynę jako spełniającą wymogi odbiorcy w 100%, a w niektórych aspektach nawet o 70% je przewyższającą. Nowa konstrukcja ma się charakteryzować korzystną ceną, wynikającą po części z zastosowania komercyjnej awioniki, i zdolnością do przetrwania w zatłoczonym, pełnym zagrożeń środowisku pola walki przy pogorszonej widzialności.
Jeśli chodzi o układ aerodynamiczny, śmigłowiec będzie miał dwa czterołopatowe wirniki przeciwbieżne, niewielkie płaty nośne i dwa otunelowane śmigła, które miałyby go napędzać głównie w lotach z dużą prędkością. Wedle wyników badań modelu w tunelu aerodynamicznym Compound Coaxial Helicopter (CCH, jak określają go AVX i L3) mógłby bez trudu przekraczać 370 kilometrów na godzinę.
W przeciwieństwie choćby do AR40 wirniki CCH zaplanowano jako konstrukcję z tradycyjnymi przegubami, co miałoby przynieść ułatwienie produkcji i niski poziom wibracji. Przy projektowaniu ich masztu użyto ponoć opracowań udostępnionych niegdyś przez Kamowa. Dość skomplikowany natomiast byłby układ przeniesienia mocy, napędzający zarówno wirniki, jak i śmigła.
Zmniejszenie oporów aerodynamicznych śmigłowcowi AVX i L3 miałoby zapewnić chowane podwozie i zamykanie całych pylonów z uzbrojeniem pod dużymi dwuczęściowymi pokrywami na bokach kadłuba. Głowica z czujnikami elektrooptycznymi umieszczona byłaby w górnej części płatowca, przed kabiną, pod dziobem zostawiając miejsce wyłącznie na działko.
Konstruktorzy zdecydowali się na zastosowanie kabiny z miejscami pilota i operatora uzbrojenia umieszczonymi obok siebie, przypominającej nieco OH-58D. Jeśli chodzi o elektronikę, wiropłat ma się wyróżniać modułowością i otwartością na późniejsze modernizacje, a do prowadzenia działań bez załogi wystarczy wyznaczyć mu najważniejsze zadania i punkty zwrotne trasy.
Dzięki mechanizmowi ręcznego składania łopat wirników i skrzydeł nowa maszyna nie wymagałaby demontażu do przewozu w ładowniach samolotów C-17 Globemaster. Możliwość transportu wiropłatu na pokładach niszczycieli typu Arleigh Burke (podobnie jak jego „morski” układ podwozia) otwierałaby mu też drogę do ewentualnych operacji morskich.
Śmigłowiec rozpoznawczo-szturmowy nie jest jedynym, który AVX i L3 chciałyby zaoferować wojsku. Na stronie internetowej L3 widnieje bowiem też grafika przedstawiająca propozycję „śmigłowca szturmowego dalekiego zasięgu”. Z obrazu jednoznacznie wynika jednak, że byłaby to znacznie większa maszyna dwusilnikowa, służąca zapewne do przerzutu sił specjalnych, z komorami uzbrojenia, ale wyposażona także w tylną rampę ładunkową.
Zobacz też: Wątpliwości co do śmigłowca zwiadowczego US Army
(l3t.com, verticalmag.com)