Federalne Biuro do spraw Wyposażenia, Technik Informatycznych i Wsparcia Eksploatacji Bundeswehry (BAAINBw) poinformowało, że decyzja o wyborze nowego karabinka automatycznego dla niemieckich sił zbrojnych ma zapaść w drugim kwartale 2020 roku. Niedawno zakończyła się kolejna faza testów kandydatów na następcę G36, jej rezultatów jednak nie ujawniono.
Nie do końca wiadomo nawet, które karabinki rywalizują w postępowaniu. SIG Sauer zgłosił SIB MCX, zaś Rheinmetall/Steyr – RS556. Swój udział zadeklarowały także Haenel i Heckler & Koch, do publicznej wiadomości nie podano jednak, jakie konkretnie karabinki zaoferowały. W przypadku Haenela mówi się o MK556, natomiast Heckler & Koch miał wystawić aż dwie konstrukcje: HK416 i opracowany specjalnie z myślą o Bundeswehrze HK433 (na zdjęciu).
Mimo tej tajemniczości to Heckler & Koch najgłośniej mówi o problemach towarzyszących wyborowi następcy G36. Firma określa wymagania postawione przez niemieckie siły zbrojne jako nierealistyczne. Jest w tym sporo racji, bowiem żaden ze zgłoszonych karabinków nie przeszedł testów przeprowadzonych w roku 2018.
Bundeswehra krytykuje amunicję kalibru 5,66 milimetra za zbyt małą siłę obalającą pocisków. Dlatego też pod uwagę jest brany powrót do amunicji 7,62 milimetra i do postępowania dopuszczone zostały karabinki strzelające nabojami obu kalibrów. Jednocześnie masa karabinka nie może przekroczyć 3,6 kilograma. W przypadku broni strzelającej amunicją 7,62 milimetra Heckler & Koch uznaje takie wymagania za nierealne.
G36 powstał z myślą o piechocie. Jego następca ma być natomiast bronią uniwersalną, uwzględniającą wymagania spadochroniarzy czy piechoty morskiej. Nie chodzi tutaj o opracowywanie specjalistycznych wersji, ale o jeden karabinek dla wszystkich rodzajów wojsk.
Zobacz też: Bundeswehra wymienia karabiny maszynowe
(esut.de, offiziere.ch)