Japoński minister obrony Takeshi Iwaya poinformował o skierowaniu dodatkowych jednostek do poszukiwań wraku myśliwca F-35, który zaginął 9 kwietnia nad Oceanem Spokojnym. Ciężar poszukiwań przesuwa się z okrętów wojennych na wyspecjalizowane statki cywilne.
Jeden ze statków działających teraz w regionie, w którym prawdopodobnie spoczywa wrak, to R/V Kaimei, należący do Japońskiej Agencji do spraw Nauki i Techniki Morsko-Lądowej (JAMSTEC). Jednostka ta jest przeznaczona głównie do badań geologicznych i sejsmicznych, w tym do pobierania próbek w ramach poszukiwań podwodnych zasobów bogactw naturalnych.
Na miejsce trafi niedługo także Van Gogh (na zdjęciu). Jednostkę tę, należącą do singapurskiego przedsiębiorstwa Ultra Deep Solutions, wynajął rząd Stanów Zjednoczonych. 111-metrowy Van Gogh służy na ogół do zabezpieczania prac głębokościowych, ale dysponuje także sprzętem poszukiwawczym, w tym zdalnie sterowanym pojazdem podwodnym.
Wrak spoczywa na głębokości co najmniej 1500 metrów. Zarówno Japończycy, jak i Amerykanie podjęli kroki mające na celu zabezpieczenie tego regionu przed Rosjanami i Chińczykami, dla których byłby to niezwykle cenny łup.
Zobacz też: Rozbił się jedyny latający Northrop N-9M
(mainichi.jp, maritime-executive.com)