Media społecznościowe obiegły zdjęcia okrętu testowego Morskich Sił Samoobrony Asuka z zamontowanym na pokładzie nowym systemem uzbrojenia wyglądającym na działo elektromagnetyczne. Japońska Agencja Zakupów, Technologii i Logistyki (ATLA) informowała o przeprowadzeniu udanych morskich testów prototypu takiego uzbrojenia już w październiku 2023 roku. Morskie Siły Samoobrony wiążą duże nadzieje z działami elektro­mag­ne­tycz­nymi jako systemem przeciw­rakie­towym.

W 2023 roku ATLA nie ujawniła wielu informacji na temat przebiegu testów i samego działa, opublikowała natomiast krótki film z prób. Na tej podstawie można było ustalić, że przeprowadzono testy działka kalibru 40 milimetrów, z powodzeniem przetestowanego na lądzie na początku roku 2021. Nieco później pojawiły się informacje, że działko ma lufę długości 6 metrów, pociski osiągają prędkość wylotową Mach 6,5, a sam system ma masę około 8 ton. Nie wiadomo jednak, czy chodzi o masę samego działka, czy też podana wartość dotyczy działka razem z systemem zasilania.

Japończycy nieoficjalnie pochwalili się jeszcze, że zdołali osiągnąć żywotność lufy na poziomie 120 wystrzałów. Jeśli te rewelacje są prawdziwe, oznacza to prawdziwy przełom. Niska żywotność lufy jest, obok zasilania, największym problemem utrudniającym wprowadzenie do służby dział elektro­mag­ne­tycz­nych. W trakcie testów prowadzonych w ubiegłej dekadzie przez US Navy lufę trzeba było wymieniać po kilkunastu, góra dwudziestu kilku wystrzałach.

Tu nie Netflix – za nic nie trzeba płacić. Jak długo będziemy istnieć, tak długo dostęp do naszych treści będzie darmowy. Pieniądze są jednak niezbędne, abyśmy mogli funkcjonować.

Odkąd rozpoczęliśmy finansowanie Konfliktów przez Patronite i Buycoffee, serwis pozostał dzięki Waszej hojności wolny od reklam Google. Aby utrzymać ten stan rzeczy, potrzebujemy 1700 złotych miesięcznie.

Możecie nas wspierać przez Patronite.pl i przez Buycoffee.to.

Nasze comiesięczne podsumowania sytuacji finansowej możecie przeczytać tutaj.

MAJ BEZ REKLAM GOOGLE 95%

Sprawa japońskiego działa elektro­mag­ne­tycz­nego powróciła bez wielkiego rozgłosu w lutym tego roku. Shipspotterzy zauważyli wówczas okręt testowy Asuka przy nabrzeżu wyposaże­nio­wym stoczni JMU w Yokosuce. Na pokładzie lotniczym jednostki pojawiła się osłonięta plandeką wieża artyleryjska. Towarzyszące jej dwa kontenery sugerowały, że jest to działo elektromagnetyczne. Kontenery mieszczą zapewne źródło zasilania, system chłodzenia i aparaturę pomiarową. Spotter AGC Hatchi spekulował, że możemy mieć do czynienia z nową wersją działa, a kolejna faza testów może rozpocząć się nawet w marcu.

Kolejne zdjęcia pojawiły się 9 kwietnia. Asuka cumuje na nich w bazie w Yokosuce. Z działa zdjęto plandekę, dzięki czemu można było zobaczyć kanciastą wieżę i obudowę lufy. Lufa wyraźnie rożni się od tej widocznej na wcześniejszych nagraniach. Sama wieża zapewne docelowo będzie mieć cechy ograniczonej wykrywalności.

Na następną porcję fotografii wystarczyło poczekać jeden dzień. Shipspotter Michiya Murata uchwycił Asukę, jak w asyście jednej z fregat typu Mogami przechodzi przez cieśninę Uraga. Bardzo prawdopodobne, że okręty zmierzały na poligon w celu rozpoczęcia kolejnej fazy prób.

Całkiem szybkie postępy programu działa elektro­mag­ne­tycz­nego nie oznaczają jego rychłego wprowadzenia na uzbrojenie Kaijō Jieitai. Droga do tego może być jeszcze daleka. Konieczna będzie jeszcze integracja z okrętami, przede wszystkim ich systemami energetycznymi, i opracowanie systemu kierowania ognia. Stąd też działo elektromagnetyczne wymieniane jest jako uzbrojenie okrętów, które wejdą do służby dopiero w następnej dekadzie. Chodzi tutaj o projektowane niszczyciele przeciw­lot­ni­cze 13DDX i wielkie niszczyciele AESV z systemem Aegis.

Co chcą osiągnąć Japończycy

Działa elektromagnetyczne uważane są za przyszłość artylerii. Początkowo liderem na tym polu były Stany Zjednoczone, jednak postawiły zbyt ambitne wymagania, dążąc do stworzenia okrętowej artylerii głównej. Z tego powodu projekt realizowany przez BAE Systems zalicza kolejne opóźnienia i wzrost kosztów – i powoduje rosnącą frustrację Waszyngtonu. Inne kraje, oprócz Japonii są to Chiny i Turcja zdecydowały się na broń małokalibrową, przeznaczoną przede wszystkim do zwalczania celów powietrznych. Również europejski projekt działa elektro­mag­ne­tycz­nego zmierza w stronę artylerii przeciw­lot­ni­czej. W roku 2024 Japonia nawiązała współpracę z Francją i Niemcami, co ma umożliwić szybsze wprowadzenie do służby dział elektro­mag­ne­tycznych.

Potencjalnym atutem dział elektro­mag­ne­tycz­nych jako broni przeciw­lot­ni­czej i przeciw­rakie­towej jest możliwość regulacji prędkości początkowej pocisków. Pozwala to lepiej dostosować się do różnorodnych zagrożeń. Sama niekierowana, beznapędowa amunicja rażąca cele energią kinetyczną ma zapewnić obniżenie kosztów.

Japończycy postanowili pójść o krok dalej i zbadać możliwość wykorzystania dział elektro­mag­ne­tycz­nych do zwalczania pocisków hiper­sonicz­nych, będących najnowszym krzykiem militarnej mody. Konstrukcje rozwijane przez czołowe potęgi świata różnią się między sobą, jednak większość oparta jest na tych samych założeniach. W ogólnym zarysie rakieta nośna rozpędza do prędkości powyżej Mach 5 beznapędową część bojową, która następnie szybuje z prędkością hiper­soniczną w kierunku celu. Nie jest to może intuicyjne, ale pociski hiper­soniczne są wolniejsze od rakiet balistycznych. W teorii systemy przeciw­rakie­towe takie jak Aegis powinny więc poradzić sobie z nowym zagrożeniem.

Odpalenie pocisku SM-6 z niszczyciela USS John Paul Jones.
(US Navy)

Jakie są zatem zalety pocisków hiper­sonicz­nych w stosunku do balistycznych? W pociskach hiper­sonicz­nych część bojowa po oddzieleniu się od nosiciela nie leci po trajektorii balis­tycz­nej, ale szybując, opada w stronę celu. W teorii umożliwia to lot poniżej horyzontu radio­loka­cyj­nego systemów używanych przez obrońców, a więc utrudnia wykrycie i skraca czas na podjęcie działań. Do tego pociski hiper­soniczne mają być zdolne do wykonywania bardziej skomplikowanych manewrów niż głowice pocisków balistycznych.

Wysoka prędkość pocisków wystrzeliwanych z dział elektro­mag­ne­tycz­nych ma umożliwić łatwiejsze przechwytywanie pocisków balistycznych i hiper­sonicz­nych. Już według obliczeń teoretycznych docelowe japońskie działo elektromagnetyczne powinno być zdolne wystrzelić pocisk o masie 10 kilogramów z prędkością 2 tysięcy metrów na sekundę. W trakcie testów udało się przekroczyć tę wartość, aczkolwiek dla znacznie lżejszych pocisków. Dla porównania Mach 5 (na poziomie morza) to około 1700 metrów na sekundę. Większa prędkość inter­cep­to­rów oznacza większe szanse na przechwycenie obiektu poruszającego się z prędkością hiper­soniczną, zanim ten osiągnie cel. Kolejna kwestia to szybkostrzelność. Możliwość wystrzelenia dużej liczby pocisków w krótkim czasie dodatkowo zwiększa szanse trafienia.

twitter.com/atla_kouhou_jp