Poczucie zagrożenia ze strony Chin sprawia, że Tajwan rozpaczliwie stara się pozyskać nowoczesny sprzęt, aby zmniejszyć przytłaczającą przewagę liczebną sąsiada. Rodzimy przemysł ma w najbliższym czasie dostarczyć nowe wielprowadnicowe wyrzutnie pocisków rakietowych, Tajpej wyraża także zainteresowanie pozyskaniem używanych amerykańskich czołgów.

W chwili obecnej siły zbrojne Republiki Chińskiej (Tajwanu) używają około 1300 nieubłaganie starzejących się M-48 i M-60 (w tym ich lokalnych modyfikacji). Wobec coraz szybszej modernizacji sił zbrojnych komunistycznych Chin taki stan rzeczy stał się dla Tajpej niedopuszczalny. Obecnie tajwańskie ministerstwo obrony jest zainteresowane pozyskaniem od USA 200 czołgów rodziny M1 Abrams. Mają to być wozy używane, mające za sobą służbę w Iraku i Afganistanie.

Lokalny przemysł opracował z kolei nowy system wieloprowadnicowych wyrzutni pocisków rakietowych, który ma zostać wprowadzony do służby już w sierpniu. System nazwany Ray-Ting 2000 (RT2000) lub Thunder 2000 to dwa pakiety po 6 wyrzutni zamontowane na ciężarówce w układzie 8×8. Głównym zadaniem rakiet o zasięgu do 45 km ma być zwalczanie chińskich sił desantowych w wypadku inwazji na wyspę. Tajwańskie ministerstwo obrony planuje zamówić 50 zestawów za łączną kwotę 483 milionów USD.

(armyrecognition.com)