W kilku ostatnich dniach serwis Infodefensa podał kilka istotnych informacji dotyczących modernizacji hiszpańskiej floty pojazdów opancerzonych. Okazuje się między innymi, że piechota morska chce szybko powrócić do planu wprowadzenia nowych pojazdów amfibijnych, następców AAV7, które szybko zbliżają się już do końca okresu użytkowania.

Po przeanalizowaniu różnych koncepcji ogłoszono, że hiszpański korpus piechoty morskiej (Cuerpo de Infantería de Marina) otrzyma pojazdy ACV (Amphibious Combat Vehicle), który jest już wykorzystywany przez amerykańskich marines. Ku pozyskaniu wozów tego typu skłania się też Rzym. Pojazdy mają trafić do uzbrojenia Brygady Piechoty Morskiej San Marco i do pułku desantowego „Serenissima” włoskich wojsk lądowych.

W przypadku Madrytu oznacza to kontynuację planów pozyskania trzydziestu czterech wozów w latach 2024–2035. Już wiemy, że program nie wystartuje zgodnie z planem z powodu braku środków finansowych, ale główne założenia nie uległy zmianie. Obecnie w uzbrojeniu Infantería de Marina jest dziewiętnaście transporterów AAV7A1 (szesnaście w wersji transportowej, dwa w wersji dowódczej i jeden w wersji wozu zabezpieczenia technicznego). Do tego należy doliczyć także pojazdy opancerzone Piranha IIIC.

Transporter ACV podczas szkoleń desantu drogą morską na wybrzeżu Kalifornii, czerwiec 2023.
(US Marine Corps / Pfc. Logan Courtright)

Zabezpieczenie funduszy na rozpoczęcie zakupów sprawia, że Tercio de Armada (zasadniczy komponent ekspedycyjny piechoty morskiej) będzie miał nowe pojazdy opancerzone. Ale kiedy? Tego nie wiadomo. Resort obrony podobno pracował nad umową zakładającą produk­cję niektórych komponentów ACV i montażem w Hiszpanii. Zagwarantować to miałaby sieć przemysłowa przedsiębiorstw Iveco (które od lat produkuje ciężarówki dla hiszpańskich sił zbrojnych i ma zakłady produkcyjne w Madrycie i Valladolid) oraz Indra.

Iveco miałoby zająć się produkcją, zaś Indra miałaby dostarczyć sprzęt i systemy umożli­wia­jące stworzenie wersji zgodnej z wymaganiami Infantería de Marina. Obecnie nie są znane wielkość inwestycji, harmonogram ani też charakterystyka ACV. Madryt zakłada, że dostawy mogłyby potrwać do połowy następnej dekady.

Dragón – hiszpańskie wcielenie Ajaksa?

Nieco więcej szczegółów mamy w przypadku hiszpańskiego kołowego transportera opancerzonego VCR Dragón (na zdjęciu tytułowym). Szef przedsiębiorstwa Indra Ángel Escribano zapewnił podczas przemówienia w Kongresie Deputowanych, że kwestią czasu jest dostawa jedenastu pojazdów. Ma ona utorować drogę do w miarę szybkiej realizacji całego zamówienia.

Escribano nie podał konkretnej daty, ale dwukrotnie zaznaczył, że jedenaście pojazdów zostanie dostarczonych „w nadchodzących tygodniach”. Podkreślił też, że czas trwania programu należy liczyć od 2020 roku, a pięć lat, które minęło, nie należy uznawać za przesadnie długi okres. Wcześniejszy okres wyboru platformy i testowania demonstratorów technologii należy traktować nieco inaczej.

W wypowiedzi Escribano widoczny jest silny powiew optymizmu i nadzieja na to, że produkcja seryjna będzie płynna, zaś dostawy odbywać się będą co miesiąc lub co kilka tygodni. Marne to pocieszenie, gdyż wcześniej wojska lądowe zakładały, że do końca 2024 roku odbiorą 92 wozy. Szef Indry jako argument w dyskusji podaje, że lepiej było poczekać na wprowadzenie wszelkich poprawek niż wyprodukować 300 egzemplarzy, w których te poprawki należałoby wprowadzić. Trudno odmówić w tym przypadku racji.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Odkąd rozpoczęliśmy finansowanie Konfliktów przez Patronite i Buycoffee, dzięki hojności Czytelników serwis pozostał wolny od reklam Google. Aby utrzymać ten stan rzeczy, potrzebujemy 1700 złotych miesięcznie.

Możesz nas wspierać przez Patronite.pl i przez Buycoffee.to.

Rozumiemy, że nie każdy może sobie pozwolić na to, by nas sponsorować, ale jeśli wspomożesz nas finansowo, obiecujemy, że Twoje pieniądze się nie zmarnują. Nasze comiesięczne podsumowania sytuacji finansowej można przeczytać tutaj.

KWIECIEŃ BEZ REKLAM GOOGLE 99%

Indra wzięła sprawy w swoje ręce pod koniec 2024 roku. Od tego czasu kieruje konsorcjum TESS Defence składającym się z GDELS-SBS, Indra Sistemas, Sapa Placencia i Escribano Mechanical & Engineering (którego założycielem był właśnie Ángel Escribano). Ubiegły rok był czasem zmian, podczas których nad Dragónem wisiał miecz Damoklesa. Informacje z Pół­wyspu Iberyjskiego przywodziły na myśl program brytyjskiego bojowego wozu rozpoz­naw­czego Ajax, który windował koszty i przez długi czas nie był w stanie ruszyć z miejsca. Nie inaczej było z Dragónem, nad którym w październiku 2024 roku istniała groźba anulowania.

Program zanotował już kilkuletnie opóźnienie, co doprowadziło do znacznego wzrostu niezadowolenia w ministerstwie obrony i wymusiło reakcję jego szefowej. Pod koniec marca 2024 roku Margarita Robles wyraziła „głębokie zaniepokojenie” tempem prac produkcyjnych i dostawczych. Podczas spotkania z dyrektorami generalnymi spółek odpowiedzialnych za program Dragóna zaapelowała o zwiększenie zatrudnienia w kadrze inżynieryjnej, poprawę produkcji i utworzenie nowej linii produkcyjnej w zakładach w Trubii. Ministerka zażądała też szybszych dostaw układów napędowych z firmy Sapa, wież (od przedsiębiorstwa Escribano) i oprogramowania misyjnego (od Indry).

W kwietniu ubiegłego roku pojazd rozpoczął testy wewnętrzne w zakładzie GDELS Santa Bárbara Sistemas w Alcalá de Guadaira w Andaluzji, jednak było to raczej małe pocieszenie. Od lutego trwają tam państwowe testy odbiorcze. Będący w mocy kontrakt zakłada dostawę 348 kołowych transporterów opancerzonych Dragón: 219 bwp, 58 wozów rozpoznawczych, 49 wozów saperskich i 14 pojazdów dowodzenia. Do służby trafi siedem wariantów – transporter piechoty, rozpoznawczy, wóz zabezpieczenia technicznego, inżynieryjny, pojazd dowodzenia, niszczyciel czołgów i wóz obserwacyjny artylerii – w trzynastu konfiguracjach.

Wszystkie miały trafić do uzbrojenia ciągu siedmiu lat od podpisania umowy, a więc zostały jedynie trzy lata, aby podołać harmonogramowi. Hiszpańskie siły zbrojne zakładały, że w długim okresie zamówią około 1000 pojazdów za 3,8 miliarda euro (razem z pakietem szkoleniowym i logistycznym). Wozy miały być pozyskiwane według następującego porządku: 348 w pierwszej transzy, 365 w drugiej w latach 2026-2030 i 287 w trzeciej w latach 2031-2035. Obecnie plany te wydają się mocno wątpliwe.

W pierwszej kolejności Dragóny mają zastąpić obecnie używane w kilku wariantach przestarzałe kołowe transportery opancerzone Pegaso 3560 BMR-M1, które weszły do służby w 1979. Następnie pozwolą odejść na emeryturę kołowym bojowym wozom rozpoznawczym VEC-M1, będący, w uzbrojeniu od 1980 roku (w latach 90. zmodernizowanych do wersji M1).

Leopardy: Modernizacja 2E w oczekiwaniu na 2A8

Na koniec warto przyjrzeć się wysiłkowi Ejército de Tierra w zakresie modernizacji czołgów podstawowych Leopardo 2E. 13 marca Rheinmetall i Indra podpisały porozumienie zakładające kontynuację współpracy w zakresie systemu kierowania ogniem i systemu C4I. Potencjalnie otwiera to drogę do od dawna planowanego unowocześnienia hiszpańskich czołgów. Kooperacja miałaby dotyczyć systemów kierowania ogniem, zarządzania polem walki, wymiany danych i łączności.

Umowa miałaby pozwolić wykorzystać potencjał hiszpańskiego przedsiębiorstwa, które może się pochwalić sporym portfolio w zakresie przyrządów optoelektronicznych, systemów zarządzania walką (BMS ET i BMS Lince) czy systemów misyjnych Maestre. Są one używane w Leopardach 2E, bojowych wozach piechoty Pizarro i Dragónach. Co więcej wiemy o tej modernizacji? Hiszpańscy eksperci zakładają potenc­jalną wymianę działa na bardziej zaawan­sowane w celu poprawy celności i siły ognia. Prawdo­po­dob­nie Hiszpanie zdecydują się na armatę gładkolufową Rh 120 L55A1 (tego samego kalibru: 120 milimetrów) i zrezygnują ze 130-milimetrowej Rh 130 L52.

Hiszpański Leopardo 2E.
(Allied Joint Force Command Brunssum, Creative Commons Attribution-Share Alike 2.0)

Modernizację podzielono na trzy fazy. Pierwszy, trwający do 2029 roku, zajmie się problemami starzenia się komponentów i konserwacji. W ten sposób powstanie czołg w standardzie 2EM1. Faza druga zakłada wstępną instalację modułów misyjnych oraz zdalnie sterowanego modułu uzbrojenia i aktywnego systemu ochrony, co przybliży czołg do konfiguracji Leopard 2A7. Przedwczoraj GDELS-SBS i KNDS Deutschland podpisały umowę dotyczącą współpracy w zakresie instalacji ASOP. Jest więc wiele prawdopodobne, że jeśli Leopardy 2E otrzymają ASOP, będzie to Trophy HV. Faza trzecia z horyzontem czasowym do 2032 roku zakłada pełną integrację wszystkich modułów misyjnych i doprowadzenie czołgu do standardu Leopard 2EM2+.

Madryt zamierza utrzymać w służbie Leopardo 2E, ale zdecydował się na wymianę przestarzałej floty Leopardów 2A4. Ogłoszono to w styczniu podczas 25. Międzynarodowej Konferencji Pojazdów Opancerzonych w Farnborough. Obyło się bez niespodzianki, gdyż Ejército de Tierra zdecydował się na Leoparda 2A8. Ostrożne szacunki wskazują na pozyskanie tylko jednego batalionu liczącego 55 wozów.

Ministerstwo obrony Hiszpanii