We wczorajszym przemówieniu w École de Guerre prezydent Emmanuel Macron przedstawił nowe podejście Francji do arsenału jądrowego i samodzielności strategicznej. Ci, którzy liczyli, że francuski parasol atomowy zostanie rozciągnięty nad resztą Starego Kontynentu, mocno się zawiedli.
Wraz z Brexitem Francja stała się jedynym państwem Unii Europejskiej dysponującym bronią jądrową. Wobec niepewności co do przyszłości amerykańskiego parasola atomowego zaczęły pojawiać się głosy, że Francja mogłaby przejąć rolę USA w tym zakresie, a nawet dołączyć do programu udostępnianie broni jądrowej w ramach NATO. Stworzenie europejskich sił odstraszania, nazwanych Eurodeterrent, budzi szczególne zainteresowanie w Niemczech, gdzie regularnie powraca dyskusja o pozyskaniu broni jądrowej.
Prezydent Macron zdecydowanie przeciął te rozważania. Paryż nie zamierza dzielić się swoim arsenałem nuklearnym, co więcej, ma zamiar zredukować liczbę posiadanych głowic do mniej niż trzystu. Zainteresowane państwa mogą jednak nawiązać z Francją dialog strategiczny, dzielić się opiniami na temat francuskich sił odstraszania i uczestniczyć w ćwiczeniach Force de Frappe.
Francuski przywódca podkreślił, że w ciągu ostatniej dekady globalna równowaga uległa daleko idącym zmianom. Skrytykował także wiele założeń ostatnich trzydziestu lat i przekonanie o nastaniu wraz z końcem zimnej wojny trwałego pokoju. Podkreślił przy tym, że Francja posiada największy spośród państw europejskich zakres samodzielności strategicznej, a w tym samym swobodę działania w skali globalnej.
Rozwiązania wielu problemów upatruje Macron w dalszej integracji.
— Europejska swoboda działania, europejska obrona i bezpieczeństwo nie mogą opierać się na czysto wojskowym podejściu. Aby zbudować Europę jutra, nasze standardy nie mogą być kontrolowane przez Amerykanów, nasza infrastruktura, nasze porty i lotniska przez chiński kapitał, a nasze sieci cyfrowe przez rosyjskie naciski. Na poziomie europejskim musimy opanować naszą infrastrukturę morską, energetyczną i cyfrową.
Francuski prezydent podkreślił konieczność wystąpienia państw europejskich z międzynarodowym programem kontroli zbrojeń. Nabiera to szczególnego znaczenia wobec zerwania przez USA porozumienia INF i niechęci Chin do rozmów o rozbrojeniu atomowym.
Zobacz też: Trzecia wojna światowa wg naukowców z Princeton
(faz.net, n-tv.de, opex360.com)