Chociaż telenowela pod tytułem „P-75(I)” ciągnie się jak inne indyjskie przetargi, czołowi gracze światowej zbrojeniówki nie ustają w zabiegach o zdobycie kontraktu na sześć okrętów podwodnych. Niemiecki TKMS podpisał list intencyjny z Mazagon Dock Shipbuilders Limited w sprawie wspólnej budowy jednostek. Istotnym szczegółem jest udział w ceremonii podpisania dokumentu w Mumbaju ministra obrony Niemiec Borisa Pistoriusa.

W przypadku zwycięstwa partnerów w przetargu i wyboru przez Bhāratīya Nau Senā okrętów typu 214 TKMS będzie odpowiadać za projekt, transfer technologii, nadzór i doradztwo, natomiast budowę okrętów ma prowadzić Mazagon. Taki układ ma zapewnić jak największe zaangażowanie indyjskich poddostawców, a tym samym zwiększyć atrakcyjność oferty w oczach Nowego Delhi.



W roku 2020 Indie postanowiły ograniczyć import broni i zintensyfikować rozwój krajowego przemysłu zbrojeniowego. Tak zwane embargo na import obejmuje liczącą 101 pozycji listę przygotowaną przez resort obrony. W ramach stawiania na rodzimy przemysł rząd Indii chce, aby do roku 2024 branża zbrojeniowa osiągnęła roczne obroty rzędu 25 miliardów dolarów. Wspierany ma być również eksport uzbrojenia krajowej produkcji, który docelowo ma osiągnąć wartość 5 miliardów dolarów rocznie.

Wpisuje się to w wymogi stawiane w ramach programu nowych okrętów podwodnych, obejmujące poza napędem niezależnym od powietrza transfer technologii i ulokowanie jak największej części produkcji w Indiach. Nie zmienia to faktu, że P-75(I) to kolejny z „indyjskich przetargów”, niemiłosiernie długich postępowań, obfitujących w zwroty akcji i bez widoku na rychłe zakończenie. Po raz pierwszy zapytanie ofertowe w sprawie sześciu jednostek indyjska marynarka wojenna rozesłała w roku 2008.

Na usprawiedliwienie tak długiej procedury przetargowej można wspomnieć o kilku zmianach wymagań stawianych przez zamawiającego. Największa nastąpiła w kwietniu 2019 roku, gdy Bhāratīya Nau Senā wyraziła zainteresowanie uzbrojeniem P-75(I) w pociski manewrujące.



W kwietniu 2020 roku ogłoszono krótką listę kandydatów. Znalazły się na niej Amur 1650 rosyjskiego biura Rubin, hiszpańska Navantia z typem S-80, południowokoreański KSS-III i niemiecki ThyssenKrupp Marine Systems z okrętami typu 214. Francuska Naval Group przeszła z dwiema ofertami. Pierwszą jest zmodyfikowany typ Scorpène, używany już przez indyjską marynarkę wojenną jako typ Kalvari. Druga oferta to SMX-Océan, czyli kolejna wersja typu Barracuda wyposażona, podobnie jak feralna oferta dla Australii, w napęd konwencjonalny. Wcześniej z postępowania odpadły japoński typ Sōryū i szwedzki A26.

Zmodyfikowane formalne zapytanie ofertowe zostało wystosowane w lipcu 2021 roku. Termin składania ofert w sprawie sześciu jednostek o wartości około 5,4 miliarda dolarów z terminem realizacji do 2030 roku początkowo wyznaczono na listopad 2021 roku. Przesunięto go najpierw na czerwiec, potem grudzień 2022 roku, a wreszcie bliżej niesprecyzowaną datę pod koniec bieżącego roku.

Zaskoczeniem zupełnie innego kalibru było natomiast wycofanie się Rosjan w lutym 2022 roku. P-75(I) to jednakże tak ważny i lukratywny kontrakt, iż Rosji nie mogło w nim zabraknąć, chociaż nie oznacza to powrotu do przetargu. W lutym tego roku Władimir Drożżow, wicedyrektor Federalnej Służby Współpracy Wojskowo-Technicznej, zaoferował wspólne opracowanie nowego typu okrętów podwodnych na bazie oferowanego wcześniej typu Amur 1650.

U-Booty w Indiach

List intencyjny między TKMS i Mazagon Dock Shipbuilders nie jest pierwszą tego typu umową niemiecko-indyjską. W latach 80. Indie zamówiły w Niemczech cztery okręty podwodne typu 209/1500, lokalnie znane jako typ Shishumar. Dwie pierwsze jednostki zbudowała kilońska stocznia HDW, obecnie część TKMS, natomiast druga para powstała w Mumbaju. Jak łatwo się domyślić, wykonawcą prac był Mazagon. Wszystkie cztery Shishumary pozostają w służbie.



Wobec przeciągania się procedury przetargowej, osiem lat po rozpoczęciu postępowania, w roku 2016 Berlin zaoferował sprzedaż okrętów podwodnych typu 214 w ramach umowy międzyrządowej. Wcześniej podobną propozycję złożyła Rosja. W obu przypadkach Nowe Delhi pozostało niewzruszone.

Propozycja umowy międzyrządowej była zaskoczeniem. Była to pierwsza taka oferta ze strony Berlina w historii indyjskich zakupów niemieckiego uzbrojenia. Spekulowano wówczas, że przyczyną była chęć jak najszybszego powetowania sobie przegranego kontraktu w Australii, gdzie zwyciężyła francuska oferta.

Minister Pistorius

Boris Pistorius kolejny raz potwierdził, że jest wyjątkowym szefem resortu obrony jak na niemieckie warunki. Nie tylko stara się wprowadzać jak najszybciej głęboko idące reformy i „czuje” Bundeswehrę, a w stosunku do Rosji przeszedł na jastrzębie stanowisko, domagając się pokoju na ukraińskich warunkach i zabiegając o jak największą pomoc militarną dla Kijowa. Teraz Pistorius wchodzi w rolę promotora niemieckiej broni na zagranicznych rynkach.

Przez lata można było przyjmować, że największym wrogiem niemieckiego przemysłu zbrojeniowego jest nie zagraniczna konkurencja, lecz niemiecka klasa polityczna, zwłaszcza lewicowa. KMW, Rheinmetall, TKMS czy Heckler & Koch rzadko kiedy mogły liczyć na takie wsparcie władz jak koncerny amerykańskie, francuskie, włoskie, lub brytyjskie. Dodajmy, że z talentem właściwym innym niemieckim korporacjom także zbrojeniówka pakuje się w polityczne kłopoty, a w przeciwieństwie do na przykład Paryża czy Londynu Berlin nie jest w stanie pomóc. Przykładu dostarcza rosyjski ośrodek szkoleniowy Mulino zbudowany przez Rheinmetall.



Dlatego też obecność ministra Pitoriusa na podpisaniu umowy między TKMS a Mazagon jest tak ważna. Co istotne, szef resortu obrony widzi w handlu bronią nie powód do wstydu, ale istotne narzędzie polityki zagranicznej. W wywiadzie udzielonym stacji Deutsche Welle Pistorius stwierdził, że niemiecki rząd jest zainteresowany dostarczaniem uzbrojenia niezawodnym partnerom, jak Indie i Indonezja, którą odwiedził tuż przed wizytą w Mumbaju i Nowym Delhi. Jeszcze mocniejszy był komentarz o zależności Indii od rosyjskiej broni jako sytuacji niebędącej w interesie Niemiec.

Tutaj zapatrywania Berlina i Nowego Delhi się zbiegają. Niezbyt oszałamiające osiągnięcia „drugiej armii świata” w trakcie wojny z Ukrainą spowodowały w Indiach serię niewygodnych pytań o jakość rosyjskiego sprzętu i zwiększyły naciski na rozbudowę rodzimego przemysłu zbrojeniowego.

Zobacz też: Jak świecący plankton może pomagać w wykrywaniu okrętów podwodnych

US Navy / Mass Communication Specialist 3rd Class Aleksandr Freutel