W przemówieniu w parlamencie Gemba stwierdził, że problemu wysp „nie da się rozwiązać w ciągu jednej nocy”, po czym dodał, że „ Japonia nie zaakceptuje tego czego zaakceptować nie może”. Stwierdzenia te wywołały oburzenie w Seulu, który ciągle ponawia żądania rezygnacji Japonii z roszczeń do wysp.
Grupa 90 wysepek i raf nazywanych przez Koreańczyków Dokdo, Japończyków Takeshima, a na Zachodzie znanych jako Liancourt Rocks, od lat pozostaje punktem zapalnym w relacjach pomiędzy obydwoma krajami. Obecnie w lepszej pozycji znajduje się Korea Płd., która utrzymuje na wyspach posterunek straży granicznej + 2 stałych mieszkańców. Oprócz tego w programie szkół wszystkich poziomów są przewidziane wycieczki na wyspy. Ze swojej strony Japończycy obchodzą „Dni Takeshimy”.
(www.english.kyodonews.jp/)