11 listopada okręt podwodny norweskiej marynarki wojennej uderzył w system cumowniczy farmy łososia Kleiva Fiskefarm w Andørji w północnonorweskim okręgu Troms og Finnmark. Kolizja spowodowała przecięcie liny i naruszyła konstrukcję farmy, ale nie doprowadziła do większych uszkodzeń. Dzięki temu, że konstrukcję zabezpiecza jeszcze kilka innych lin, farma pozostałą na swoim miejscu. Sjøforsvaret nie określiła jeszcze, co było przyczyną kolizji. Nie podano również nazwy okrętu, który był sprawcą kolizji.
– Wstępna ocena wskazuje, że okręt podwodny nie doznał żadnych uszkodzeń ani też żaden z podwodników nie został ranny – powiedział niezwłocznie po zdarzeniu Ivar Moen, rzecznik sztabu norweskiej marynarki wojennej. – Dowódca okrętu natychmiast zgłosił incydent i od razu skontaktowaliśmy się z właścicielem farmy.
Następnego dnia po południu rzecznik marynarki wojennej Michel Hayes powiedział lokalnym mediom, że przeprowadzono inspekcję, która potwierdziła, że nie było poważnych zniszczeń na okręcie. Uszkodzenia okazały się powierzchowne, a załoga miała niezwłocznie wznowić patrolowanie akwenu.
Marius Arvesen, dyrektor zarządzający Kleiva Fiskefarm, potwierdził, że zdarzenie spowodowało jedynie przejściowy problem z liną cumowniczą. Na miejsce udał się statek, którego załoga naprawiła szkodę, a sytuacja jest pod kontrolą. Powołano już grupę roboczą, która ma dogłębnie zbadać, co przyczyniło się do kolizji: czy zawiódł sprzęt czy jednak doprowadził do tego błąd ludzki. Według Hayesa nie potrwa to długo.
Sjøforsvaret dysponuje obecnie sześcioma zbudowanymi w Niemczech okrętami podwodnymi typu Ula (na zdjęciu Uthaug i Uredd), które przyjęto do służby na przełomie lat 80. i 90. Są to jednostki o długości 59 metrów i wyporności w zanurzeniu 1150 ton. W niedalekiej przyszłością Ule mają być zastąpione czterema jednostkami typu 212CD.
Zobacz też: Brytyjskie Chinooki wylatały 2000 godzin w Mali
(vg.no, salmonbusiness.com)