Nigeryjski szef sztabu wojsk lądowych, generał Tukur Buratai, podczas wizyty w bazie Faskari w stanie Katsina na północy kraju zalecił żołnierzom, aby byli bezlitośni wobec przestępców i bandytów. Przeprowadzone 12 września spotkanie miało podnieść morale sił uczestniczących w operacji o kryptonimie „Sahelski Rozsądek”. Jej celem jest ustabilizowanie sytuacji w północno-zachodniej części kraju.
Generał stwierdził również, że wiele lokalnych społeczności wspiera bandytów i chroni ich przed wymiarem sprawiedliwości. Dzięki ciągłemu doskonaleniu technik wywiadowczych i lepszej współpracy z ludnością coraz częściej udaje się doprowadzić do aresztowania członków zorganizowanych grup przestępczych. Wezwanie nigeryjskiego szefa sztabu do bezlitosnego traktowania bandytów może jednak oznaczać przyzwolenie na pozaprawne działania – tortury, zabójstwa podejrzanych czy tuszowania przypadków pomyłek i ataków na cywilów.
Przejęcie odpowiedzialności za walkę z przestępczością przez wojsko jest więc potencjalnie bardzo niebezpieczne. Decyzja taka prowadzi do zrównania podejścia do gangów z podejściem stosowanym wobec Boko Haram. Prawdopodobnie nie sprawi to, że problem uzbrojonych gangów zniknie, za to może zniechęcić przestępców do składania broni. Żołnierze działają zgodnie z zasadą eliminacji zagrożenia i nie są odpowiednio przeszkoleni, aby przejąć zadania wchodzące w zakres pracy policyjnej.
Operacja „Sahelski Rozsądek” rozpoczęła się 6 sierpnia 2020 roku i została przedłużona do grudnia 2020 roku. Biorący w niej udział żołnierze muszą mierzyć się nie tylko z niechęcią ludności cywilnej, ale również z trudnymi warunkami naturalnymi. Stan Katsina destabilizowany jest przez dziesiątki dobrze uzbrojonych grup przestępczych skupiających się na kradzieżach bydła i porwaniach dla okupu.
Sytuacja w Nigerii
Nigeria składa się z kilkuset grup etnicznych i religijnych. Spójność społeczna jest ogromnym problemem, którego nie rozwiązano od czasu uniezależnienia się od Wielkiej Brytanii. Kraj boryka się z problemami natury społeczno-politycznej, z których największym jest walka z islamistyczną Boko Haram, kontrolującą znaczną część stanów północnych. Ekstremiści regularnie odnoszą sukcesy w starciach z wojskiem, któremu nie ustępują pod względem wyposażenia.
Równie niebezpiecznie wygląda sytuacja na południu. Zazwyczaj uwagę władz przyciągały działania zwolenników niepodległej Biafry, jednak uaktywniły się również grupy paramilitarne działające rzekomo w imieniu mieszkańców delty Nigru. W tym przypadku konflikt, choć mniej medialny niż walka przeciw Boko Haram, jest znacznie groźniejszy dla państwa. Uderzenia na instalacje naftowe mogą zniechęcić inwestorów zagranicznych i poważnie naruszyć wizerunek Nigerii przyjaznej wielkim koncernom. Napięcia etniczne i religijne podsyca plaga fake newsów.
Zobacz też: Tor-M2DT na granicy z Norwegią
(dailytrust.com.ng)