Stale zwaśnione Armenia, Azerbejdżan i Górski Karabach nie oszczędzają na zbrojeniach. W ostatnich latach szczególną uwagę uczestników tego regionalnego wyścigu zbrojeń przykuły bezzałogowce, a największym zainteresowanie cieszy się amunicja krążąca.
Największe kroki na tym polu poczynił zasobny dzięki złożom ropy naftowej Azerbejdżan. Już w roku 2016 Baku posiadało spore ilości izraelskiej amunicji krążącej IAI Harop. Z dużym powodzeniem stosowano ją do ataków na pozycje armeńskie czy obezwładniania obrony przeciwlotniczej Górskiego Karabachu. Największym sukcesem Haropów miało być bezpośrednie trafienie w autobus pełen armeńskich żołnierzy.
Drugim typem izraelskiej amunicji krążącej, na który zwróciło uwagę Baku, jest Orbiter 1K Aeronautics Defense Systems. Rozgłosu nadał systemowi skandal z roku 2017 – podczas prezentacji azerscy wojskowi wymusili demonstracyjny atak na armeńskie pozycje. Dla ADS skończyło się to wymierzoną przez rząd Izraela karą w postaci zwieszenia licencji eksportowej na dwa lata.
Gdy w roku 2019 zakaz dobiegł końca, Azerbejdżan niemal natychmiast kupił od ADS drony rodziny Orbiter za 13 milionów dolarów. Ruszyć miały także rozmowy o uruchomieniu produkcji licencyjnej pod nazwą Zarba. W tym samym roku podpisano z Elbitem kontrakt na amunicję krążącą SkyStrike.
Baku zaczęło też inwestować w prace nad własną amunicją krążącą. W roku 2018 lokalna spółka Science and Technology Park przedstawiła trzy typy amunicji krążącej z głowicami bojowymi o masie od 0,5 do 5 kilogramów.
Strona armeńska też nie próżnuje, chociaż z racji mniejszych środków może sobie pozwolić na mniejsze zakupy. Już w roku 2011 Armenia uruchomiła produkcję rozpoznawczych bezzałogowców rodziny Krunk (na zdjęciu), a trzy lata później – X-55. Oba systemy kupił Górski Karabach, który także rozpoczął prace nad uzbrojonymi dronami i amunicją krążącą.
Niewiele wiadomo o tych systemach, ale w 2018 Armenia zdecydowała się kupić od Górskiego Karabachu pewną liczbę bezzałogowych statków powietrznych niesprecyzowanych typów. W marcu 2019 roku serwis informacyjny ShantNews przedstawił materiał, na którym widać całą gamę bezzałogowców i amunicji krążącej należących do armeńskich sił zbrojnych.
Skąd taka popularność systemów bezzałogowych na Zakaukaziu? Jest to broń skuteczna, relatywnie tania i umożliwiająca prowadzenie ataków nękających, których następnie można się stosunkowo łatwo wyprzeć. Piszący dla Forbesa David Hambling zauważył, że pod względem wdrażania dronów i amunicji krążącej Armenia, Górski Karabach i Azerbejdżan wyprzedziły już większość państw NATO, w tym chociażby Wielką Brytanię i Niemcy.
Zobacz też: Kazachstan opracowuje bezzałogowe moduły uzbrojenia
(asbares.com, azernews.as, forbes.com)