Nasi sąsiedzi zza Odry chyba pozazdrościli Francuzom. Wczoraj śmigłowiec francuskiej marynarki wojennej zniszczył drona Hutich lecącego nad Morzem Czerwonym. A dziś śmigłowiec niemieckiej marynarki wojennej zneutralizował w tej samej okolicy drona nawodnego.
Niestety tym razem dowództwo operacji EUNAVFOR „Aspides” ujawniło jeszcze mniej informacji niż wczoraj. Z kolei dowództwo niemieckich sił zbrojnych – w przeciwieństwie do Francuzów – nie opublikowało żadnego nagrania, jedynie suchy komunikat. Poinformowano między innymi, że śmigłowiec będący głównym bohaterem tych wydarzeń stacjonuje na fregacie Hessen (F221). A to żadna nowość, bo innych okrętów Niemcy na Morzu Czerwonym nie mają.
Typu śmigłowca również nie ujawniono, ale tu też nie ma co zgadywać. Z wcześniejszych źródeł wiemy, że Hessen wyszła w morze ze śmigłowcami Sea Lynx Mk 88A. Do zniszczenia drona użyto najpewniej karabinu maszynowego zainstalowanego w drzwiach kabiny.
Bei #EUNAVFOR #Aspides hat die Fregatte „Hessen“ der #BundeswehrimEinsatz heute Morgen einen Angriff gegen einen zivilen Schleppverband im Roten Meer abgewehrt. Eine Überwasserdrohne konnte durch den Bordhubschrauber zerstört werden. Die „Hessen“ setzt ihren Auftrag weiter fort. pic.twitter.com/1jslOurqIY
— Bundeswehr im Einsatz (@Bw_Einsatz) March 21, 2024
W niemieckim komunikacie pojawiło się wszakże ciekawe słowo: Schleppverband, co oznacza zespół jednostek, z których przynajmniej jedna jest holowana. Sugeruje to, iż Hessen zapewniała eskortę jednostce, która doznała awarii (lub też została uszkodzona wskutek ataku) i nie była w stanie poruszać się o własnych siłach, oraz drugiej jednostce, pełniącej funkcję holownika.
Trochę więcej informacji ujawnił dziennikarz Spiegla Matthias Gebauer. Według jego ustaleń do starcia doszło o godzinie 9.00 czasu lokalnego, a dron zbliżył się do konwoju na odległość kilku mil morskich, co wymusiło szybką reakcję.
Kleine Ergänzung: Bekämpfung war nicht in der Nacht, sondern am frühen Donnerstagmorgen (gg 0900L). Überwasserdrohne hatte sich dem Konvoi bereits bis auf wenige Seemeilen genähert, deswegen war Tempo gefragt.
— Matthias Gebauer (@gebauerspon) March 21, 2024
Wprawdzie do tej pory Huti atakowali żeglugę głównie pociskami balistycznymi i manewrującymi oraz samolotami pociskami, ale w miarę trwania konfliktu wokół Jemenu zaczęli wprowadzać do użytku obok bezzałogowych statków latających także te pływające. Dokładnie miesiąc temu zwracaliśmy uwagę, że doniesienia o broni tej klasy pojawiają się coraz częściej w informacjach na temat jej niszczenia przez koalicję (tak prewencyjnego, jak i już w trakcie użycia) i na temat udaremnianego przemytu.
Pierwszą znaną próbę użycia nawodnego drona „kamikaze” w obecnej fazie konfliktu Huti podjęli 4 stycznia tego roku. Pojedynczy USV dotarł około 42 mile morskie od wybrzeża, po czym eksplodował kilka mil morskich od statków handlowych i okrętów koalicji.
Wojna w Ukrainie dowiodła, że samobójcze USV to wyjątkowo niebezpieczna broń. Ukraińskie siły zbrojne dokonały za ich pomocą wielu spektakularnych ataków zarówno na okręty (choćby okręt patrolowy Siergiej Kotow projektu 22160 na początku tego miesiąca), jak i statki cywilne. Jedną z największych zalet takich dronów jest to, jak trudno je wykryć. Mówimy o niewielkim kształcie, który na wzburzonych wodach dodatkowo może się skrywać za falami.
Tu uwidacznia się kolejna zaleta śmigłowców w konfliktach takich jak ten. Opisując wczoraj dokonania Francuzów, skupiliśmy się na analizie użycia śmigłowców w zwalczaniu zagrożeń powietrznych. Tu zaś zwróćmy uwagę na to, że wiropłat ma zdecydowaną przewagę nad UUV: może go dostrzec z góry. Amerykańska marynarka wojenna już dawno dostrzegła tu wygodną niszę dla śmigłowców pokładowych, i to jeszcze w czasach, gdy głównym zagrożeniem były roje niewielkich załogowych łodzi motorowych, takich na przykład, jak używane przez Korpus Strażników Rewolucji Islamskiej. Pod koniec ubiegłego roku śmigłowce MH-60 z lotniskowca USS Dwight D. Eisenhower (CVN 69) i niszczyciela USS Gravely (DDG 107) posłały na dno trzy motorówki Hutich.
Niewykluczone, że najnowsze drony Hutich w jakimś stopniu wykorzystują rozwiązania zaczerpnięte ze słynnej ukraińskiej Magury i konstrukcji pokrewnych. Wiadomo, że we wrześniu 2022 roku w ręce Rosjan wpadł jeden taki dron (nie można też wykluczyć innych podobnych wypadków). Daje to aż nadto czasu, żeby Rosjanie sami go zbadali i przekazali Irańczykom, a ci przeprowadzili własne analizy i wprowadzili ewentualne zmiany w dronach szmuglowanych do Jemenu.
Z drugiej strony musimy uważać, aby nie popełnić błędu, na który nadziało się wielu analityków – uznawania wojny w Ukrainie za źródło wszelkich innowacji w co do użycia dronów na polu walki. W rzeczywistości ugrupowania walczące na szeroko rozumianym Bliskim Wschodzie „dronowały się” nawzajem w najlepsze, zanim jeszcze Ukrainę najechały kremlowskie zielone ludziki w 2014 roku. Dotyczy to zarówno dronów latających, jak i pływających.
One of these was found by the Russian in Sevastopol on September 21st. Looks like we saw a bunch more of them early this morning? pic.twitter.com/Mbsqz7MZed
— Paul Adams (@BBCPaulAdams) October 29, 2022
Bodaj najbardziej spektakularny sukces nawodnego drona „kamikaze” przed tymi ukraińskimi z ostatnich dwóch lat przypadł jednak na rok 2017. 30 stycznia Huti za pomocą niewielkiej zdalnie sterowanej łodzi dokonali ataku na saudyjską fregatę rakietową Al-Madina. W ataku zginęło dwóch marynarzy. Stan fregaty określany był jako bardzo ciężki, do portu w Dżuddzie dotarła jednak samodzielnie 5 lutego, po sześciu dniach żeglugi.
Dla załogi niemieckiej fregaty to drugi ujawniony kontakt bojowy z nieprzyjacielem w czasie operacji „Aspides”. 27 lutego Hessen zestrzeliła parę bezzałogowców wypuszczonych z terytorium Jemenu przez Hutich. A dzień wcześniej mało brakowało, a zestrzeliłaby także amerykańskiego Reapera.
Hessen należy do typoszeregu fregat rakietowych Sachsen (F124). Okręty są wyspecjalizowane w obronie przeciwlotniczej i zaliczają się do najnowocześniejszych w niemieckiej Marine. Uzbrojenie przeciwlotnicze „saskich” okrętów tworzą pociski RIM-162 Evolved Sea Sparrow (ESSM) i SM-2 Block IIIA w wyrzutni pionowej Mk 41 VLS oraz RIM-116 RAM do obrony bezpośredniej, uzupełniane przez armatę automatyczną OTO Melara i działka BK-27. Oprócz Hessen Marine dysponuje jeszcze dwiema fregatami tego typu: Sachsen (F219) i Hamburg (F220). Cała trójka rozpoczęła służbę w latach 2003-2006.
Tymczasem u Francuzów
Odnotujmy w tym miejscu, że Francuzi bynajmniej nie spoczęli na laurach. Dziś rano fregata typu FREMM zestrzeliła trzy pociski balistyczne, które sklasyfikowano jako zagrożenie dla żeglugi – zmierzały one w stronę francuskiego okrętu i eskortowanego przezeń kontenerowca. Zestrzelenie zapisała sobie na konto prawdopodobnie Alsace (D 656), reprezentująca wariant przeciwlotniczy typu FREMM. Nie wiadomo, czy „ZOP‑owska” Languedoc (D 653) wciąż przebywa na Morzu Czerwonym.
Było to bez wątpienia pierwsze w historii strącenie pocisku balistycznego przez francuski okręt w warunkach bojowych. Użyto w tym celu najpewniej pocisków Aster 30. W wyrzutniach systemu Sylver A50 okręt może ich przenosić maksymalnie trzydzieści dwie sztuki.
On March 21, an @EUNAVFORASPIDES French ship while providing close protection to merchant shipping in South Red Sea, intercepted and destroyed 3 ballistic missiles posing a direct threat to the FoN.@MarineNationale @FFEAU_ALINDIEN @EtatMajorFR#shieldingfreedomofnavigation pic.twitter.com/f2X7VmJGap
— EUNAVFOR ASPIDES (@EUNAVFORASPIDES) March 21, 2024