Niemiecka marynarka wojenna rozważa wysłanie fregaty w region Indo-Pacyfiku . Misja mogłaby dojść do skutku już w przyszłym roku, pojawia się jednak cała masa znaków zapytania.
Podczas wystąpienie na monachijskim Uniwersytecie Bundeswehry minister obrony Annegret Kramp-Karrenbauer mówiła, że Australia, Indie i Japonia domagają się od Niemiec „oznaki solidarności” w swoich zmaganiach z chińską ekspansją. Takim znakiem mogłoby być wysłanie na azjatyckie wody okrętu wojennego.
Kwestią dyskusyjną jest natomiast charakter i lokalizacja misji. Czy niemiecka fregata miałby, wzorem jednostek amerykańskich, brytyjskich i francuskich wziąć udział w FONOP (operacja swobodnej żeglugi) na Morzu Południowochińskim? Czy też misja miałaby ograniczyć się do krótkotrwałego prezentowania bandery podczas wizyty na przyszłorocznym Indian Ocean Naval Symposium organizowanym w Indiach.
Jeszcze inną opcją jest oddelegowanie okrętu uczestniczącego w planowanej unijnej misji ochrony żeglugi w Zatoce Perskiej. Pod uwagę może też być brane wejście niemieckiego okrętu w skład, któregoś z amerykańskich zespołów operujących na wodach Azji.
Deutsche Marine twierdzi, że zorganizowanie misji w regionie Indo-Pacyfiku w przyszłym roku jest możliwe dzięki odpowiedniemu planowaniu. Jeżeli jednak przed marynarką zostaną postawione jeszcze inne, dodatkowe zadania, wtedy wysłanie fregaty na dalekie wody stanie się wątpliwe.
Francja już w roku 2016 postulowała ustanowienie stałej obecności „flotylli UE” na Morzu Południowochińskim. Berlin zdecydowanie wówczas odmówił, opowiadając się za ochroną swobody żeglugi poprzez pokojowe środki i na podstawie obowiązującego prawa międzynarodowego. W takiej sytuacji Francja zdecydowała się na samodzielne zwiększenie obecności wojskowej na obszarze Indo-Pacyfiku.
Zobacz też: Propozycja budowy wspólnego europejskiego lotniskowca
(pivotarea.eu)