Budowa drugiej serii korwet typu Braunschweig (K 130) dla niemieckiej marynarki wojennej idzie pełną parą, pojawiają się jednak pytania, co zrobić z pięcioma jednostkami pierwszej serii. Przemysł zbrojeniowy i część polityków sugeruje, że pierwsze korwety są już przestarzałe.
Okręty weszły do służby w latach 2008–2013, sam projekt liczy już jednak dobrze ponad piętnaście lat. Oznacza to konieczność remontu generalnego połączonego z modernizacją, a te według raportu ministerstwa obrony byłyby niemal tak samo kosztowne jak budowa nowych jednostek.
Reprezentujący land Szlezwik-Holsztyn chadecki deputowany do Bundestagu Ingo Gädechens uważa, że lepszym rozwiązaniem byłoby zamówienie kolejnej partii nowych korwet. Taki krok wspomógłby też zmagający się ze skutkami pandemii COVID-19 lokalny przemysł, zwłaszcza stoczniowy. Tego samego zdania jest wywodzący się z FDP minister gospodarki landu Szlezwik-Holsztyn, Bernd Buchholz.
Pomysł krytykuje natomiast inny deputowany do Bundestagu, zielony z Nadrenii-Palatynatu, Tobias Lindner. Jego zdaniem program stymulacji niemieckiej gospodarki powinien być postrzegany w skali ogólnokrajowej i nie może stać się „wsparciem ekonomicznym dla Lürssena czy German Naval Yards”.
W całej dyskusji wyraźnie widoczne jest, że niemieccy parlamentarzyści poważnie traktują zabieganie o korzyści gospodarcze dla swoich okręgów wyborczych. Reprezentująca z ramienia SPD również nadmorski land Dolna Saksonia Siemtje Möller krytycznie odnosi się do pomysłu budowy dodatkowych korwet, wskazując że Marine potrzebuje raczej nowych jednostek pomocniczych, jak chociażby tankowce. Jako istotniejszy wskazuje również wspólną z Norwegią budowę okrętów podwodnych typu 212CD.
Wart 1,2 miliarda euro kontrakt na budowę pięciu korwet typu K 130 drugiej serii zawarto po licznych perypetiach w roku 2017. Według aktualnych planów jednostki mają wejść do służby w latach 2022–2025.
Zobacz też: Modernizacja niemieckiej marynarki wojennej
(ndr.de)