Amerykański Departament Stanu wyraził zgodę na sprzedaż do Niemiec w ramach procedury Foreign Military Sale pięciu morskich samolotów wielozadaniowych P-8A Poseidon. Szacowana wartość umowy może sięgnąć 1,77 miliarda dolarów. Wyrażenie zgodny nie jest jednak równoznaczne z tym, że Niemcy na pewno te samoloty kupią. Oznacza jedynie, że Amerykanie zgadzają się je sprzedać.

Poza samymi płatowcami wraz z silnikami zgoda obejmuje również jeden dodatkowy silnik, głowice obserwacyjne MX-20HD, system akustyczny AN/AAQ-2(V)1, radary AN/APY-10, system rozpoznania elektronicznego ALQ-240, urządzenia ostrzegające o wystrzelonych pociskach NexGen Missile Warning Sensor, system walki elektronicznej AN/ALQ-213, wyrzutnie flar i dipoli AN/ALE-47, systemy swój-obcy AN/UPX, transpondery APX-123A(C), urządzenia łączności szyfrowanej CCM-701A, KY-100M, KY-58 i KYV-5, wielofunkcyjne radiostacje MIDS JTRS 5 oraz pakiet części zamiennych, usługi szkoleniowe i inne usługi powiązane.



W razie zakupu tych samolotów do Niemiec uda się grupa czterech przedstawicieli amerykańskich sił zbrojnych i czterech przedstawicieli Boeinga, którzy będą przez dwa lata zajmowali się pomocą we wprowadzaniu P-8A do uzbrojenia i prowadzeniem szkoleń.

Agencja Departamentu Obrony do spraw Współpracy w Sferze Bezpieczeństwa (DSCA) tradycyjnie w oświadczeniu o zgodzie na sprzedaż ocenia, że transakcja przyczyni się do poprawy bezpieczeństwa NATO. Dzięki pozyskaniu Poseidonów Niemcy będą miały zabezpieczone morskie samoloty patrolowe na kolejnych trzydzieści lat. Obecnie nasi zachodni sąsiedzi wykorzystują w tej roli samoloty Lockheed P-3C Orion, które latają już od ponad trzydziestu lat i wymagają pilnego zastąpienia. Ich wycofanie jest przewidziane na 2024 rok.

P-8A z eskadry patrolowej VP-4 zaparkowany w bazie Keflavík na Islandii.
(US Navy / Amariv Perez)

W czerwcu 2020 roku niemieckie ministerstwo obrony wstrzymało modernizację Orionów. Po przeprowadzeniu analizy bardziej racjonalne – pod względem operacyjnym i ekonomicznym – od kontynuowania modernizacji okazało się poszukanie zupełnie nowego samolotu. Modernizacja przede wszystkim miała polegać na wymianie najbardziej zużytych elementów płatowców: stateczników, zewnętrznych części skrzydeł i środkowej części kadłubów. Miało to pozwolić na wydłużenie czasu służby Orionów do 2035 roku. Żeby nie dopuścić do utraty zdolności patrolowych z dnia na dzień, dokończona zostanie jedynie wymiana skrzydeł.



Tymczasowym rozwiązaniem problemu ma być szybki zakup niewielkiej liczby nowych samolotów patrolowych. Potencjalnymi kandydatami są C295MPA, RAS 72 (zmodernizowany ATR 72) i właśnie P-8A Poseidon. Rozwiązaniem docelowym ma być nowa platforma rozpoznawcza opracowywana wspólnie z Francją w ramach programu Maritime Airborne Warfare System. Celem jest opracowanie nowego kompleksowego systemu rozpoznania morskiego z terminem wejścia do służby do 2030 roku, jego ostateczny kształt, a nawet sama realizacja będzie jednak uzależniona od niemieckiego wyboru rozwiązania pomostowego.

W 2005 roku Niemcy kupiły osiem używanych P-3C wycofanych ze służby w Holandii. W 2011 roku opublikowano raport stwierdzający, że Oriony nie spełniają wszystkich wymagań operacyjnych.
(Maciej Hypś, Konflikty.pl)

Wybór przez Niemcy amerykańskiego P-8A najprawdopodobniej zakończy niemiecko-francuską współpracę. Po pierwsze: trudno się spodziewać, żeby Niemcy chciały i były w stanie finansować równolegle dwa takie same projekty. Po drugie: z godnie zapowiedziami MAWS miałby wejść do służby na początku lat trzydziestych, a trudno zakładać, że Niemcy wydadzą niemal 2 miliardy dolarów na samoloty tymczasowe, które będą latały tylko dziesięć lat. Jeśli kupią P-8A, to na pewno na dłużej, a wtedy zapotrzebowanie na MAWS spadnie jeśli nie do zera, to o kilka maszyn – i opracowanie nowej konstrukcji może przestać być opłacalne.

P-8A Poseidon

P-8 został zbudowany na bazie cywilnego samolotu pasażerskiego Boeing 737-800. Należy jednak podkreślić, że kadłuby dla samolotów wojskowych są robione od podstaw. Nie mają więc okien po bokach kadłuba, co znacznie wzmacnia konstrukcję samolotu.



Elektroniczny system rozpoznawczy (ESM) zamontowany w Poseidonie jest pochodną systemu ALQ-218 zastosowanego w samolotach EA-18G Growler. Jest to pasywne urządzenie do przechwytywania, identyfikowania, lokalizowania i analizowania wszelakiego rodzaju fal radiowych. Drugim kluczowym zespołem samolotu jest opracowany specjalnie dla niego radar wielozadaniowy Raytheon APY-10 z syntetyczną aperturą, odwróconą syntetyczną aperturą i trybem pracy w ultrawysokiej rozdzielczości.

Jeśli dojdzie do zakupu P-8A przez Niemcy i zerwania umowy z Francją, Niemcy będą mogły podjąć współpracę z Wielką Brytanią i Norwegią, które już zamówiły Poseidony.
(US Navy)

Głównym narzędziem do wykrywania okrętów podwodnych są boje sonarowe AN/SSQ-125, mogące działać w trybie aktywnym lub pasywnym (zmiany trybu można dokonać z samolotu za pomocą komend radiowych). Poseidon może przenosić uzbrojenie na pięciu węzłach w komorze uzbrojenia i na czterech węzłach pod skrzydłami. W tej chwili samolot może być uzbrojony w pociski AGM-84D Harpoon i torpedy do zwalczania okrętów podwodnych Mk 54.

W przyszłości samolot zostanie uzbrojony w HAAWWC – High-Alititude Anti-Submarine Warfare Weapons Capability, czyli torpedę zrzucaną z wysokości około 10 tysięcy metrów, wyposażoną w spadochron, GPS oraz skrzydła i stery odrzucane po wejściu do wody. Uczyni to z torpedy broń szybującą dalekiego zasięgu, zdolną atakować okręty podwodne spoza ich strefy obronnej, a być może nawet spoza ich strefy wykrywania samolotów na dużej wysokości.

Zobacz też: Hiszpania dopuszcza zakup F-35

(dsca.mil, flightglobal.com)

US Air Force / Staff Sgt. Trevor T. McBride