Według izraelskich mediów Mosadowi udało się ostrzec Berlin przed planowanymi zamachami terrorystów z Hezbollahu. Pozwoliło to nie tylko na zapobieżenie atakom, ale także na uznanie Partii Boga za organizację terrorystyczną. Informacje miały być przekazane w następstwie wielomiesięcznej pracy, gdyż strona izraelska musiała mieć pewność, że będzie mogła przedstawić dowody bezpośredniego i potwierdzonego zaangażowania członków Hezbollahu w działania terrorystyczne.
Agenci Mosadu gromadzili i analizowali informacje przez kilka miesięcy w ramach złożonej operacji. Dane wywiadowcze, które obejmowały obciążające szczegóły dotyczące agentów Hezbollahu na terytorium Niemiec, przekazano tamtejszym organom ścigania i komórkom wywiadowczym i kontrwywiadowczym.
Jednym z odkryć dokonanych dzięki informacjom z Izraela było potwierdzenie faktu istnienia magazynów w południowych Niemczech należących do Hezbollahu. Składowano w nich setki kilogramów azotanu amonu, który wykorzystuje się do produkcji materiałów wybuchowych.
Szyiccy biznesmeni byli też zaangażowani w handel i pranie brudnych pieniędzy. W ten sposób transferowali miliony euro na konta bankowe należące do Hezbollahu. Z tych funduszy finansowano działalność terrorystyczną w Niemczech, które były również bazą dla rekrutacji nowych członków.
Niemiecki minister spraw wewnętrznych Horst Seehofer ogłosił w czwartek, że działalność Hezbollahu musi zostać zakazana z powodu naruszenia norm prawa karnego.
– Hezbollah wzywa do brutalnej eliminacji Izraela i kwestionuje prawo tego państwa do istnienia – powiedział niemiecki minister spraw wewnętrznych.
W efekcie wprowadzenia zakazu niemiecka policja skontrolowała w czwartek stowarzyszenia meczetów, które rzekomo mają liczne powiązania z Hezbollahem. Dokonano licznych przeszukań w różnych częściach kraju. Sprawdzono również cztery meczety i ośrodki kultu islamskiego w Dortmundzie i Münsterze (w Nadrenii Północnej-Westfalii), Bremie, Recklinghausen i Berlinie.
Według niemieckiego ministerstwa spraw wewnętrznych wyjęcie organizacji spod prawa oznacza, że symbole Hezbollahu nie mogą być pokazywane podczas zgromadzeń i w publikacjach lub w mediach (nagraniach audio i wideo), a aktywa Hezbollahu mogą być w każdej chwili przejęte. Ponieważ jest to organizacja zagraniczna, nie można jej zakazać istnienia i rozwiązać.
Niemieckie posunięcie spotkało się z potępieniem ze strony Iranu jako działań służących interesom amerykańskim i izraelskim. Rzecznik prasowy irańskiego ministra spraw zagranicznych, Abbas Musawi, podkreślił, że Berlin nie powinien bazować jedynie na propagandzie Izraela (i Stanów Zjednoczonych), ale również wziąć pod uwagę irański punkt widzenia.
Decyzja Berlina ma wymiar polityczny i prawny, i jest przejawem zaostrzenia kursu w Europie wobec tej organizacji. W ubiegłym roku Partę Boga za organizację terrorystyczną uznała Wielka Brytania. Decyzje Londynu i Berlina prezentują inne podejście niż Unii Europejskiej, rozróżniającej strukturę polityczną (i społeczną) oraz wojskową Hezbollahu, którą uznała za terrorystyczną.
Partia Boga uznawana jest za organizację terrorystyczną przez Stany Zjednoczone, Izrael, Kanadę, Francję i Holandię oraz organizacje międzynarodowe: Ligę Arabską i Radę Współpracy Zatoki Perskiej.
Zobacz też: Alternatywne ograniczenie programu jądrowego Iranu
(jpost.com)