Zaskakująco szerokim echem na świecie, nawet w Polsce, odbiło się ostatnie przemówienie Xi Jinpinga wygłoszone do żołnierzy Sił Rakietowych. Tak naprawdę przewodniczący ChRL i sekretarz generalny KPCh nie powiedział nic nowego, ale w obecnej sytuacji geopolitycznej zwraca się baczniejszą uwagę na wszystkie wypowiedzi chińskiego przywódcy. Czy zatem Chiny szykują się do wojny?

Wizytując jedną z brygad Sił Rakietowych, Xi wezwał wojskowych by „kompleksowo wzmocnili szkolenie i przygotowanie do wojny”. Drugi punkt przemówienia dotyczył konkretnie wojsk strategicznych. Przewodniczący nakazał im „wzmocnić odstraszanie strategiczne i zdolności bojowe”. Nie ma tutaj nic nowego, chociaż z uwagi na okoliczności wystąpienia słowa Xi miały drugie dno, a nawet kilka den. Oczywiście żołnierze nagrodzili towarzysza przewodniczącego gromki oklaskami, które powinny wywołać zazdrość Kim Dzong‑una.

Państwo w państwie

Żeby zrozumieć, co się dzieje, trzeba na chwilę zajrzeć do historii. Gdy pod koniec lat 70. Deng Xiaoping zaczynał proces reform, przyjął, mówiąc nieco na wyrost, zasadę: „gospodarka głupcze”. Wprawdzie wśród przyjętych celów była modernizacja sił zbrojnych, ale priorytet przyznano gospodarce. Najprostszą drogą na zdobycie potrzebnych pieniędzy było obcięcie rozbuchanych wydatków na obronę. Po marnym popisie Chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej w wojnie z Wietnamem łatwo było to uzasadnić.

Nie było to jednak takie proste. Wojsko było mocno okopane na szczytach władzy, a po poskromieniu Czerwonej Gwardii w trakcie Rewolucji Kulturalnej chodziło otoczone nimbem zbawców ojczyzny. Deng musiał więc iść na kompromisy. Wojskowi zgodzili się na drastyczną redukcję swojego budżetu, ale w zamian zachowali wpływy, a partia miała się nie wtrącać w ich sprawy. W ciągu następnych dwóch dekad ChALW stała się państwem w państwie, ze wszystkimi tego konsekwencjami.

Drodzy Czytelnicy! Dziękujemy Wam za hojność, dzięki której Konflikty pozostaną wolne od reklam Google w listopadzie.

Zabezpieczywszy kwestie podstawowe, możemy pracować nad realizacją ambitniejszych planów, na przykład wyjazdów na zagraniczne targi, aby sporządzić dla Was sprawozdania, czy wyjazdów badawczych do zagranicznych archiwów, dzięki czemu powstaną nowe artykuły. Pasek odlicza do kwoty 1200 złotych.

Możecie nas wspierać przez Patronite.pl i przez Buycoffee.to.

Z tą zbiórką zwracamy się do Czytelników mających wolne środki finansowe, które chcieliby zainwestować w rozwój Konfliktów. Jeśli nie macie takich środków – nie przejmujcie się. Bądźcie tu, czytajcie nas, polecajcie nas znajomym mającym podobne zainteresowania. To wszystko ma dla nas ogromną wartość.

22%

Już w latach 90. pojawiły się doniesienia o elaborowaniu amunicji strzeleckiej czarnym prochem – kontrakt po znajomości wygrał właściciel fabryki fajerwerków. W innym przypadku okręt desantowy rzekomo wykorzystano do przemytu używanych samochodów z Japonii. Sytuacja zaczęła się pogarszać na przełomie wieków wraz z rosnącymi wydatkami na obronę. Większy dostęp do państwowej gotówki wręcz pogorszył sytuację. Korupcja kwitła, a jej wpływ na gotowość bojową ChALW okazał się trudny do weryfikacji. Jiang Zemin i Hu Jintao nie byli w stanie zapanować nad wojskowymi, co nie oznacza, że nic nie robili.

Potem przyszedł Xi Jinping ze swoimi ambicjami w polityce zagranicznej i osobistym celem przyłączenia Tajwanu. Wojsko odgrywa w tych planach istotną rolę, należy więc je usprawnić i przywołać do porządku, pojawiły się bowiem wątpliwości co do jego lojalności. To, czy czas przeznaczony na studiowanie „myśli Xi Jinpinga” można by lepiej spożytkować bardziej intensywnym szkoleniem, zostawmy na inną okazję. Podobnie jak w życiu politycznym Xi przyznał priorytet walce z korupcją. Generalicja i kompleks wojskowo-przemysłowy ze swoimi powiązaniami i niejawnymi interesami okazały się wspaniałym celem.

PHL-03 – chińska wieloprowadnicowa wyrzutnia pocisków rakietowych kalibru 300 mm wzorowana oczywiście na rosyjskim systemie BM-30 Smiercz.
(Tyg728, Creative Commons Attribution-Share Alike 4.0 International)

Należy zwrócić uwagę na jeszcze jeden istotny wątek. W Chinach – w przeciwieństwie do Związku Radzieckiego i jego satelitów – wojsko jest częścią partii komunistycznej. Władze nie mogą więc rozgrywać ChALW przeciwko bezpiece i tym sposobem utrzymywać równowagi. W trakcie drugiej kadencji Hu wojskowi zaczęli coraz częściej mieszać się do polityki, na przykład torpedując porozumienie z Japonią o delimitacji wyłącznych stref ekonomicznych. Według niemożliwych obecnie do weryfikacji pogłosek usiłowali nawet nie dopuścić do objęcia władzy przez Xi.

W takiej sytuacji nie dziwi, że poskromienie generałów stało się priorytetem dla kierownictwa KPCh. Stąd też ciągłe czystki prowadzone pod szyldem kampanii antykorupcyjnej, wzrost znaczenia oficerów politycznych, zacieśnianie kontroli nad wojskiem, a także ciągłe wezwania do „niezachwianej lojalności”: wobec Partii i osobiście wobec Xi.

Brakuje odpowiedzi na kluczowe pytanie, jakim jest realna wartość bojowa ChALW. Xi regularnie porusza ten temat, wzywając wojsko do zwiększonych wysiłków w prowadzeniu ćwiczeń oraz „odwagi, by walczyć i zwyciężać”. Skoro wojsko odgrywa istotną rolę w ambitnych planach Xi, zdolność oddziałów do wypełniania powierzanych im zadań jest istotna. Walka z endemiczną korupcją z pewnością jest tutaj ważnym krokiem. Ale przewodniczący ChRL zdaje się przykładać większą wagę do lojalności zbrojnego ramienia KPCh, a ta jest najwyraźniej cały czas uważana za wątpliwą.

Rysunek chińskiej mobilnej wyrzutni międzykontynentalnych pocisków balistycznych DF-41 na podwoziu HTF5980.
(Mike1979 Russia, Creative Commons Attribution-Share Alike 4.0 International)

Drugie dno

Od przeszło roku szczególnym obiektem zainteresowania organów antykorupcyjnych są Siły Rakietowe. Szerzej na ten temat pisaliśmy chociażby tutaj. Ostatnio zaczęły pojawiać się sygnały, że Siły Rakietowe – było nie było elita ChALW – wracają do łask. Albo przynajmniej nie jest tak źle, jak by mogło się wydawać. Nagłośniono udział jednostek rakietowych w ostatnich ćwiczeniach „Liánhé Jiàn” 2024B wokół Tajwanu. Teraz przyszła wizytacja Xi w jednostce. Przewodniczący okazał tym gestem swoje uznanie wobec Sił Rakietowych, żołnierze zaś mogli zademonstrować swoją lojalność i oddanie.

Co natomiast z przygotowaniami do wojny? Te trwają od lat, nabrały jednak tempa po rosyjskiej napaści na Ukrainę. Wówczas też zaczęto zwracać baczniejszą uwagę na przemowy Xi do wojskowych. Chiny zaczęły też propagandowo wykorzystywać swój potencjał przemysłowy. W niedawnym materiale telewizja państwowa CCTV przedstawiła pracującą na trzy zmiany zautomatyzowaną fabrykę pocisków manewrujących, zdolną rzekomo produkować ponad tysiąc pocisków dziennie.

Postępuje militaryzacja chińskiego społeczeństwa. Od roku 2017 wszystkie formacje para­mili­tarne podległe wcześniej Ministerstwu Bez­pie­czeń­stwa Publicznego przechodzą pod bezpośrednią kontrolę Centralnej Komisji Wojskowej. Militaryzacja i postępujące wraz z nią zacieśnianie kontroli nad gospodarką i społeczeństwem przez KPCh to wyraźny efekt obserwacji tego, jak Rosja sobie radzi, a właściwie nie radzi, z mobilizacją i szkoleniem oddziałów.

Dodajmy do tego gromadzenie zapasów surowców strategicznych i żywności razem z uodpornianiem gospodarki na sankcje, a otrzymamy obraz Chin szykujących się do wojny. Czy zatem wybuch gorącego konfliktu jest nieunikniony?

To, że Chiny się szykują, nie oznacza jeszcze, że zaczną. Xi Jinping wyda rozkaz ataku na Tajwan jedynie wtedy, gdy będzie pewny całkowitego sukcesu. Kolejne skandale i utrata zaufania do wojska mogą zniechęcić „przewodniczącego wszystkiego” do podejmowania zbyt radykalnych kroków. Trzeba jednak brać pod uwagę jeszcze jeden czynnik, mianowicie paranoję hulającą po korytarzach Zhingnanhai. W chińskim establishmencie są zakorzenione obawy, że wojna zacznie się od wyprzedzającego uderzenia ze strony Stanów Zjednoczonych. Oczywiście, jeśli dojdzie do wojny, to niezależnie od scenariusza Pekin będzie obwiniać wszystkich naokoło, nawet jeśli to chińskie oddziały oddadzą pierwsze strzały.

President.az