28 lutego informowaliśmy o planach uruchomienia na Ukrainie produkcji licencyjnej śmigłowców Bell UH-1 Iroquois. Informację taką przekazał dyrektor generalny Ukroboronpromu Jurij Husiew. Producent śmigłowca – amerykański koncern Bell Textron – wydał jednak oświadczenie zaprzeczające tym informacjom.

Oświadczenie Bell Textron:

„Bell jest gotowy wspierać i zapewniać zdolności krajom, które złożyły stosowne zapytania ofertowe [Letter of Request] za pośrednictwem rządu Stanów Zjednoczonych, obejmujące programy modernizacji floty śmigłowców”, oznajmia Bell. „Aby spełniać wymagania rządów, uwzględniamy wszystkie potrzebne kryteria, nie tylko w zakresie wielkości zamówienia, a także współpracujemy z biurem Foreign Military Sales dla zapewnienia pełnej transparentności”.

Na pytanie dotyczące konkretnie udzielenia licencji na produkcję śmigłowców przez Ukroboronprom amerykańska spółka odpowiedziała: „Bell Textron nie udzielił firmie Ukroboronprom, ani żadnej innej firmie na Ukrainie, licencji na produkcję Hueya, ale jesteśmy gotowi wspierać i zapewniać zdolności krajom, które złożyły stosowne zapytania ofertowe”.



Ukraińcy dalej swoje

Oświadczenie koncernu Bell Textron pojwiło się 3 marca. Nawet ono nie skłoniło jednak strony ukraińskiej do publikacji sprostowania. Mało tego, 4 marca Ukroboronprom opublikował kolejną informację o przygotowaniach do produkcji śmigłowców. Według Ukraińców rozmowy dotyczące montażu wiropłatów w Odessie są prowadzone z Amerykanami od kilku lat. W 2017 roku miało być podpisane memorandum o współpracy, a później Odeskie Zakłady Lotnicze miały podpisać ze stroną amerykańską dodatkowe ogólne porozumienie.

Śmigłowce Bell UH-1 i Bell 412 są ciągle używane przez wiele sił zbrojnych na świcie. Na zdjęciu amerykańscy marines chwilę po opuszczeniu Bella 412 norweskich sił zbrojnych.
(USMC / Chase Drayer)

– Jestem przekonany, że z nowym kierownictwem koncernu, w końcu będziemy w stanie zrealizować ten projekt – powiedział dyrektor zakładu w Odessie, Witalij Juchaczew.

Juchaczew utrzymuje, że fabryka jest zdolna zmontować pierwszy śmigłowiec jeszcze przed dniem niepodległości Ukrainy, przypadającym 24 sierpnia. Co więcej, zapowiadana jest lokalizacja wytwarzania śmigłowców, to znaczy, że niektóre części miałyby powstawać na Ukrainie, a nie tylko być montowane z zestawów dostarczonych ze Stanów Zjednoczonych. Ukroboronprom twierdzi, że nie może się podzielić dodatkowymi informacjami, ponieważ zawarte porozumienia są objęte klauzulami poufności.

UH-1 w Europie Środkowej

Ukraina nie jest jedynym państwem naszego regionu mającym realne czy wyimaginowane związki ze śmigłowcami UH-1. O ile informacja o produkcji licencyjnej w Odessie okazała się fałszywką, której cel nie jest znany, o tyle kontrakt na dostawę UH-1Y Venomów do Czech jest jak najbardziej realny.



W sierpniu 2019 roku czeski minister obrony Lubomír Metnar ogłosił zakup ośmiu UH-1Y i czterech AH-1Z za 14,5 miliarda koron (2,52 miliarda złotych). Cena obejmuje szkolenie personelu latającego i technicznego oraz pakiet logistyczny. Śmigłowce mają być wykorzystywane do transportu żołnierzy i zaopatrzenia, bezpośredniego wsparcia ogniowego, rozpoznania i ewakuacji medycznej – w tym w ramach powszechnego państwowego systemu ratownictwa. Podpisanie kontraktu nastąpiło w grudniu 2019 roku.

Umowa w sprawie śmigłowców jest największym w historii Czech zakupem uzbrojenia w Stanach Zjednoczonych. Jednocześnie państwo to zostanie pierwszym zagranicznym użytkownikiem UH-1Y. Zakup amerykańskich maszyn nie obył się bez kontrowersji. Śmigłowce kupiono bez przetargu i ze złamaniem ustawy o zamówieniach publicznych. Według urzędu antymonopolowego ministerstwo złamało przepisy ustawy, podpisując umowę na zakup amerykańskich śmigłowców jeszcze przed rozpatrzeniem protestu koncernu Leonardo, który również oferował Czechom śmigłowce. Jednocześnie urząd nie nakazał wstrzymania realizacji umowy z Amerykanami, ponieważ mogłoby to wpłynąć na bezpieczeństwo państwa.

Wizja artystyczna śmigłowców UH-1Y i AH-1Z w polskim malowaniu.
(Bell Textron)



Mimo naszej co najwyżej miernej polityki zakupów wojskowych, ciągłego odwlekania decyzji w sprawie nowych śmigłowców szturmowych oraz symbolicznych, rozparcelowanych zakupów śmigłowców transportowych i zwalczania okrętów podwodnych Bell nie rezygnuje z walki także w Polsce. U nas również oferuje duet UH-1Y i AH-1Z. Już w 2016 roku zawarł nawet wstępne porozumienie z Polską Grupa Zbrojeniową (konkretnie z Wojskowymi Zakładami Lotniczymi Nr 1) w zakresie rozwoju potencjału przemysłowego, szkoleń, napraw i serwisowania. Daje też możliwość wdrażania wspólnych programów przemysłowych i wzajemnego dzielenia się wiedzą technologiczną.

Mike Gleason, odpowiedzialny w Bell Helicopter za międzynarodowy rozwój biznesowy w dziale wojskowym, uważa, że wspólny wybór UH-1Y i AH-1Z przez Czechy i Polskę może przynieść wiele korzyści obu stronom. Oba państwa mogłyby wspólnie pracować nad tymi śmigłowcami w przyszłości. To samo dotyczy kosztów logistyki i szkoleń. Oba kraje będą mogły zawierać porozumienia międzyrządowe w tym zakresie. Współpraca między Czechami i Polską właściwie będzie nieograniczona i zależeć będzie od porozumień międzyrządowych.

Zobacz też: MRAP-y dla Albanii

(Informacja prasowa Bell Textron, ukroboronprom.com.ua)

Helipaolo, Creative Commons Attribution-Share Alike 3.0 Unported