Inspektor generalny norweskiej marynarki wojennej admirał Haakon Bruun-Hanssen poinformował, że naprawa fregaty KNM Helge Ingstad może kosztować nawet 1,6 miliarda dolarów amerykańskich i może potrwać pięć lat. Kiedy w 2000 roku w Navantii zamawiano serię pięciu okrętów typu Fridtjof Nansen, kosztowały one około 500 milionów dolarów za sztukę.

Powołując się na te dane, admirał Bruun-Hanssen stwierdził, że wybór pomiędzy zamówieniem nowego okrętu a remontem wydobytej fregaty jest oczywisty. Należy jednak pamiętać, że poprzednio budowano pięć okrętów, a dzięki efektowi skali obniżono cenę. Teraz szacuje się, że budowa pojedynczego okrętu może kosztować do 1,5 miliarda dolarów i również potrwa około pięciu lat. Będzie to jednak jednostka nowa, a nie dwudziestoletnia i wydobyta z morza.

Ostateczna decyzja o losie fregaty zostanie podjęta tego lata. W czasie oględzin przedstawiciele marynarki wojennej i ministerstwa obrony zidentyfikowali elementy o łącznej wartości kilkudziesięciu milionów dolarów, które będą mogły być wykorzystane jako części zamienne dla pozostałych okrętów.

Zobacz też: Norwegia może zmniejszyć siły przeciwminowe

(navaltoday.com)

Emil Wenaas Larsen / Forsvaret