Sytuacja na granicy rosyjsko-ukraińskiej wciąż budzi niepokój. Rosjanie nadal sprowadzają na pogranicze więcej żołnierzy i sprzętu, tymczasem w Donbasie dochodzi do kolejnych starć, w których giną ukraińscy żołnierze. Dowództwo Sił Zbrojnych Ukrainy poinformowało, że jeden żołnierz został śmiertelnie ranny 10 kwietnia w pobliżu wsi Zołote-3, a jeden został ranny. 12 kwietnia również poległ jeden Ukrainiec, a 13 kwietnia – jeden zginął, a dwóch zostało rannych.

Rosjanie wciąż dbają o to, aby oddziały ukraińskie były niepokojone na całej długości linii kontaktu. Pozycje w pobliżu wsi Piwdenne ostrzelano z moździerzy kalibru 82 milimetry. W pobliżu wsi Zajcewe i Katerynówka ostrzał prowadzono z granatników automatycznych, ciężkich karabinów maszynowych i broni małokalibrowej. Niedaleko wsi Majorsk ukraińskich żołnierzy zaatakował wrogi bezpilotowiec uzbrojony w niewielkie bomby – właśnie tak zginął wczoraj ukraiński żołnierz. Do potyczki doszło również opodal wioski Perwomajśke. Naruszenia rozejmu Kijów zgłosił przedstawicielom OBWE za pośrednictwem Wspólnego Centrum Kontroli i Koordynacji zawieszenia broni w Donbasie.

Dziś odnotowano sześć naruszeń zawieszenia broni. W szczególności w pobliżu miasta Switłodarśk siły rosyjskie strzelały z granatników automatycznych i ciężkich karabinów maszynowych. Opodal Majorska rozmieściły miny przeciwpiechotne POM-2. Zauważono też drona Orłan-10 wykonującego lot na rozpoznanie. Do tej pory nie odnotowano żadnych ofiar. Ukraińskie wojsko twierdzi, że sytuacja jest pod pełną kontrolą.



Moskwa wciąż jednak wywiera presję na Ukraińców. Rosyjska marynarka wojenna rozpoczęła dzisiaj ćwiczenia na Morzu Czarnym. W ramach manewrów odbędą się strzelania do celów nawodnych, lądowych i powietrznych. Rosyjskie agencje informacyjne podały, że w ćwiczeniach uczestniczą okręty nawodne rosyjskiej Floty Czarnomorskiej stacjonującej na Krymie, a także śmigłowce i samoloty.

W szczególności nad Morzem Czarnym znalazły się samoloty Południowego Okręgu Wojskowego, w tym bombowce Frontowe Su-34 z 559. Pułku Lotnictwa Bombowego stacjonującego w Morozowsku. Przynajmniej jeden z nich ma zamontowany zasobnik kompleksu walki radioelektronicznej SAP-14. W ten rejon do ćwiczeń z lotnictwem morskim Floty Czarnomorskiej skierowano również myśliwce Su-27SM i Su-30SM oraz bombowce frontowe Su-24M.



– Niezbędne jest, aby piloci potwierdzili zdolność do wykonywania lotów w niesprzyjających warunkach atmosferycznych i na ekstremalnie niskich wysokościach nad powierzchnią wody – podkreślił dowódca Południowego Okręgu Wojskowego, generał armii Aleksandr Dwornikow.

W ćwiczeniach biorą udział korwety Wysznij Wołoczok i Grajworon projektu 21631 (typ Bujan-M), okręt desantowy Cezar Kunikow projektu 775, poduszkowiec Samum projektu 1239 Siwucz, fregata Admirał Makarow projektu 11356R Buriewiestnik oraz trałowiec Iwan Gołubiec projektu 266M. W kierunku Morza Czarnego zmierzają okręty Flotylli Kaspijskiej z Machaczkały. Wczoraj trzy szybkie kutry desantowe projektu 11770 (typ Sierna) i sześć rzecznych kutrów artyleryjskich projektu 1204 (typ  Szmiel) przemierzało Kanał Wołżańsko-Doński.

Wciąż pojawiają się informacje, że na czarnomorski akwen wejdą dwa amerykańskie niszczyciele – USS Donald Cook (DDG 75) i USS Roosevelt (DDG 80) – gdyż Ankara oświadczyła, że ich przejście notyfikowano zgodnie z Konwencją z Montreux. Moskwa ostrzegła, aby amerykańskie jednostki trzymały się z daleka od Krymu „dla własnego dobra”, nazywając ich rozmieszczenie na Morzu Czarnym prowokacją mającą na celu przetestowanie rosyjskich nerwów. Pentagon wszakże dementuje wszelkie informacje o planowanej obecności pary okrętów typu Arleigh Burke na Morzu Czarnym.



13 kwietnia prezydent USA Joe Biden odbył rozmowę telefoniczną ze swoim rosyjskim odpowiednikiem Władimirem Putinem. W szczególności Biden wyraził zaniepokojenie nagłym wzrostem rosyjskiej armii na okupowanym Krymie i na granicach Ukrainy. Sekretarz prasowy Putina, Dmitrij Pieskow, oświadczył tymczasem, że zaniepokojenie Białego Domu gromadzeniem rosyjskich wojsk w pobliżu granic Ukrainy jest bezpodstawne.

– Uważamy, że obawy kogokolwiek, łącznie ze Stanami Zjednoczonymi, o ruchy naszych sił zbrojnych w Rosji są bezzasadne – powiedział Pieskow.

Na lądzie Rosjanie gromadzą kolejne siły. 13 kwietnia w Kraju Krasnodarskim zauważono kolejne eszelony z bojowymi wozami piechoty BMD-4M Sadownica i transporterami opancerzonymi BTR‑MDM Rakuszka. Ponadto od 10 kwietnia Rosjanie ściągnęli w rejon granicy z Ukrainą duże ilości ciężkiego sprzętu – między innymi z 291. Brygady Artylerii Rakietowej wysłano działa samobieżne 2S7M Małka kalibru 203 milimetry (które niedawno zmodernizowano i oddano do służby liniowej) oraz samobieżne moździerze 2S4 Tiulpan kalibru 240 milimetrów.



Kreml przemieścił również systemy przeciwlotnicze i przeciwrakietowe S-300PM2 Faworit o Pancyr-S, a także specjalne pojazdy przystosowane do prowadzenia walki radiowo-elektronicznej: RB-531B Infauna i Borisoglebsk-2. W stronę granicy transportowano kolejne pododdziały (w szczególności pojazdy BMD-2 i BTR-D) 76. „Czernihowskiej” Gwardyjskiej Dywizji Powietrznodesantowej z Pskowa (jej pojazdy na zdjęciu tytułowym), będącej weteranką walk na Ukrainie podczas rosyjskiej agresji w 2014 roku, co samo w sobie ma teraz duży wymiar symboliczny. Powyższy sprzęt uzupełnia duża liczba czołgów T-72B3 i T-72B1 a także pojazdów BMP-1 i BTR-82A.

Szef ukraińskiego Głównego Zarządu Wywiadu ministerstwa obrony Ukrainy, pułkownik Kyryło Budanow, powiedział, że do 20 kwietnia rosyjskie ugrupowania przy granicy z Ukrainą osiągną łączną liczebność 110 tysięcy żołnierzy rozdzielonych między pięćdziesiąt sześć batalionowych grup taktycznych. Na marginesie warto odnotować, że w 2019 roku Rosjanie dokonali nieudanego zamachu na życie Budanowa.

Zobacz też: Ujawniono incydent związany z przelotem Orionów nad Morzem Południowochińskim

(unian.info, reuters.com, aljazeera.com)

mil.ru