Ostatnie sukcesy nigeryjskiej armii w walce z islamistami z grupy Boko Haram zrodziły pytania o przyczynę nagłego wzrostu skuteczności sił zbrojnych tego afrykańskiego państwa. Śmierć dwóch obywateli Republiki Południowej Afryki potwierdza snute już wcześniej podejrzenia, że w walkach biorą udział najemnicy z tego kraju.
Rząd Nigerii zaprzecza obecności najemników i chętniej mówi o doradcach wojskowych i technicznych, jednak fakty zdają się przeczyć takiej interpretacji. Pod koniec marca w strefie walk został zabity Leon Lotz, który oficjalnie zajmował się dostarczaniem przekazanych przez rzad RPA pojazdów wojskowych; zginął w jednej z tych maszyn pomyłkowo ostrzelanej przez nigeryjski czołg. Lotz służył w latach 80. w paramilitarnej jednostce Koevoet, w której szeregach walczył w Namibii i Angoli. Podobną przeszłość miał inny, niewymieniany z nazwiska, Afrykaner, który nieco wcześniej zmarł w Nigerii na niewydolność układu krążenia.
Wielu weteranów południowoafrykańskich formacji wojskowych i paramilitarnych po zniesieniu Apartheidu zostało najemnikami. W latach 90. działała złożona z nich firma Executive Outcomes, uczestnicząca między innymi w wojnach domowych w Angoli i Sierra Leone. Według południowoafrykańskich dziennikarzy wielu byłych członków Executive Outcomes znalazło się w ciągu ostatnich miesięcy właśnie w Nigerii.
Tutaj właśnie pojawia się sprawa nagłego wzrostu skuteczności nigeryjskiej armii w ostatnich miesiącach. W tym czasie udało się zniszczyć trzynaście ośrodków Boko Haram i zmusić wielu ekstremistów do ucieczki do sąsiednich krajów. Od ponad miesiąca nie ma także śladów działalności propagandowej islamistów. Wprawdzie udział w tych operacjach brały także szkolone przez Amerykanów i Francuzów oddziały z Nigru i Czadu, jednak główny ciężar walk nadal spoczywa na barkach nigeryjskich wojsk, a ich poziom zdaniem obserwatorów nie podniósł się bardzo pomimo zagranicznej pomocy. Partyzanci nie stanowią jednak żadnego przeciwnika dla doświadczonych w takich walkach weteranów.
(welt.de, fot. US Army / SFC Jessica Inigo)