Na tegorocznej edycji MSPO przed­sta­wiono kilka nowości doty­czą­cych programu budowy nowych fregat rakietowych dla polskiej Marynarki Wojennej. Zgodnie z nowymi infor­ma­cjami okręty budowane w ramach programu „Miecznik” docelowo zostaną dostar­czone w nieco odmiennej konfigu­racji. Główne zmiany dotyczą prze­pro­jek­to­wa­nia masztów radarowych i wyboru nowych pocisków przeciw­okrę­towych.

Pierwotny projekt zakładał rozmieszczenie czterech anten radaru ścianowego Sea Master 410 na przednim maszcie. Każda z anten stacji radio­loka­cyj­nej obserwowała osobny sektor: jedna zwrócona była w kierunku dziobu, dwie odpowiednio na lewą i prawą burtę, ostatnia skie­ro­wana była w kierunku rufy. W związku z wykryciem problemów z kom­pa­ty­bil­noś­cią elek­tro­mag­ne­tyczną anteny skierowanej w kierunku rufy – rozmieszczenie i działanie innych sensorów wpływały na jej pracę – zdecydowano się przenieść antenę na osobny maszt na rufie.

W pierwotnym projekcie rufowy „maszt” nad hangarem dla śmigłowców pokładowych był w zasadzie niską nadbudową. Za nią znajdowała się polska armata OSU-35K kalibru 35 mili­metrów. W nowej wersji projektu nadbudowa zamieniła się w drugi wysoki maszt, na którym umiejscowiono czwartą antenę radaru Sea Master 410. Oprócz tego na drugim maszcie zamontowane będą anteny systemu walki elektronicznej i łączności. Różnice w projekcie dobrze uwidaczniają się na grafikach – można porównać je z ilustracją tytułową.

Inną ważną zmianą jest wybór nowego typu pocisków przeciw­okrę­towych. Początkowo zakładano, że głównym orężem będą szwedzkie RBS15 Mk3. Ich miejsce zajmą jednak norweskie NSM w najnowszej odmianie Block 1A. Zarówno szwedzkie, jak i norweskie pociski stanowią światową górną półkę pośród uzbrojenia tej klasy.

Oba typy są też używane w Marynarce Wojennej – szwedzkie RBS‑y na okrętach rakietowych typu Orkan, zaś NSM w Morskiej Jednostce Rakietowej. W ubiegłym roku resort obrony zdecydował się pozyskać kolejne pociski NSM Block 1A dla nowych MJR. Dodatkowo Agencja Uzbrojenia rozważa pozyskanie lotniczej odmiany NSM, oznaczonych JSM (Joint Strike Missile), dla polskich myśliwców F-35.

Wraz z dostarczaniem nowych fregat Orkany będą stopniowo przechodzić na zasłużoną emeryturę. W związku z tym być może Marynarka Wojenna traktuje dotychczas używane RBS‑y jako typ schodzący z uzbrojenia. Należy mieć jednak z tyłu głowy, że szwedzkie pociski są stosunkowo nowe i pierwsze strzelania przy ich użyciu odbyły się zaledwie kilka lat temu.

Budowa Wichra postępuje

Od naszej styczniowej wizyty w Stoczni Wojennej podczas uroczystości położenia stępki budowa pierwszej fregaty, przyszłego ORP Wicher, poczyniła znaczne postępy. Wówczas stępka, będąca w zasadzie pojedynczym blokiem kadłuba, miała 24 metry długości i ważyła 120 ton. Dospawano już kilka osobnych sekcji, tworząc jeden megablok o masie około 300 ton. Element ten stanowi denną część siłowni pierwszej fregaty.

Mieczniki będą wypierać 7 tysięcy ton przy pełnej długości 138,7 metra. Według obecnego harmonogramu przedstawionego na zorganizowanej przez PGZ konferencji blok został wyto­czony z dotych­cza­so­wej hali kadłu­bo­wej i jest malowany, a prace malar­skie mają potrwać do końca miesiąca. Następ­nie blok trafi w nowe miejsce budowy. Będzie nim naj­praw­do­po­dob­niej nowa hala kadłubowa – obecnie trwają w niej prace wykoń­cze­niowe. To w niej megabloki kadłuba będą scalane w kadłuby.

Ważną informacją jest to, iż nie odnotowano żadnych opóźnień w realizacji projektu, a przedłożone terminy dostaw wciąż pozostają aktualne. ORP Wicher ma zostać zwodowany w drugim kwartale 2026 roku i będzie skompletowany aż w 95%. Pozwoli to uniknąć prowa­dze­nia większych prac po wodowaniu jednostki. Podobnie postępuje włoski koncern Fincantieri.

Wicher ma zostać przekazany zamawiającemu w 2029 roku. Budowa dwóch kolejnych okrętów – OORP Burza i Huragan – rozpocznie się odpowiednio w drugim kwartale przyszłego roku i trzecim roku 2026. Wodowanie nastąpi odpowiednio w 2027 i 2028 roku, a przekazanie odbiorcy – w 2030 i 2031 roku.

Stępka pod przyszłą fregatę ORP Wicher. Widoczny element kadłuba waży ponad 120 ton i ma wymiary: 24 metrów długości na 18 metrów szerokości. Umiejscowiony będzie w dennej części rufowej okrętu. Widać również literę „W”, nawiązującą do przed­wojen­nego okrętu o tej samej nazwie.
(Szymon Rutkowski, Konflikty.pl)

Postępy notują również poddostawcy. Kilka miesięcy temu w Niemczech przeprowadzono próby silników wysokoprężnych i generatorów prądu dla Wichra. Każda fregata napędzana będzie przez cztery silniki główne MTU 20V 8000 M71 w układzie CODAD (Combined Diesel and Diesel) i tyleż generatorów prądu MTU 12V 4000 M53B. W najbliższym czasie silniki spoczną w bloku siłowni okrętu. Każdy silnik ze wszystkimi płynami eksploatacyjnymi waży ponad 47 ton. Agregaty są nieco lżejsze – ważą jedynie 7 ton.

Należy też wspomnieć, iż w ubiegłym miesiącu stocznia Crist rozpoczęła palenie blach dla kolejnych sekcji fregat. Stocznia ma odpowiadać za dostarczenie częściowo wyposażonych i pomalowanych bloków dziobowych i rufowych kadłuba wszystkich trzech Mieczników.

Kolejne kluczowe umowy

Oprócz napędu zakon­trak­to­wano uzbro­je­nie: wyrzutnie pionowe Mk 41, system prze­ciw­lot­ni­czy Sea Ceptor i wyrzutnie celów pozornych C-Guard, a także systemy łączności i walki elek­tro­nicz­nej. W ubiegłym roku zakon­trak­to­wano także system zarządzania walką, radary, elementy kompleksu ZOP oraz obserwacji.

Docelowo fregaty dysponować mają pojedynczą armatą automatyczną kalibru 76 milimetrów OTO Melara Super Rapid Strales, dwiema polskimi armatami OSU-35K i czterema zdalnie sterowanymi modułami uzbrojenia z wukaemami z Tarnowa. W zakresie uzbrojenia rakieto­wego każda fregata otrzyma cztery pionowe wyrzutnie Mk 41, każda po osiem komór, i cztery podwójne wyrzutnie pocisków prze­ciw­okrętowych.

Efektorem wyrzutni Mk 41 będzie brytyjski system prze­ciw­lot­ni­czy Sea Ceptor, oparty na rodzinie pocisków CAMM. Każda z komór będzie mogła pomieścić po cztery pociski. W późniejszym czasie fregaty otrzymają nowe rakiety CAMM w odmianach ER i MR o zwięk­szo­nym zasięgu. Oprócz tego okręty będą dysponować kompleksem zwalczania okrętów podwodnych, w którego skład wejdą między innymi sonar podkadłubowy i holowany oraz dwie podwójne wyrzutnie torped.

Resort obrony zdecydował się nie popełniać błędu programu „Gawron” i pozyskał okręty razem z uzbrojeniem i innymi sensorami. W związku z czym wszystkie trzy fregaty zostaną dostarczone prawie że kompletne. Burza i Huragan zostaną jednak przekazane bez polskich armat i zsmu oraz między innymi bez sonaru holowanego, radaru kierowania ogniem i systemu WRE. Te zostaną zamontowane w późniejszym czasie.

Przedstawiciele PGZ przekazali na MSPO, że do tej pory zamówiono jedenaście z trzynastu kluczowych systemów dla Wichra oraz dziewięć z trzynastu w przypadku Burzy i Huraganu. Nie jest to koniec dobrych informacji dotyczących programu „Miecznik”. Na MSPO spółka Babcock podpisała umowę z PGZ przedłużającą wsparcie w budowie okrętów do czasu dostarczenia w 2031 roku ostatniej jednostki. Wszystko wskazuje więc na to, że w najbliższych latach Marynarka Wojenna otrzyma w terminie wymarzone okręty, stanowiące w zasadzie górną światową półkę.

Polska Grupa Zbrojeniowa