Na kieleckich targach jak zwykle pojawiło się wiele zagra­nicz­nych przed­się­biorstw chcą­cych zainte­re­so­wać polskie minister­stwo obrony swoimi produktami. W poprzed­nich dniach więcej miejsca poświę­ci­liśmy podmiotom z Korei Połud­niowej, a w planach mamy jeszcze pochyle­nie się nad firmami zza wschodniej i zachodniej granicy. Na razie prześledźmy, co do stolicy województwa święto­krzys­kiego przywieźli mniejsi i więksi przed­sta­wi­ciele branży zbrojeniowej z krajów NATO.

Jak co roku na targach pojawił się koncern BAE Systems, prezen­tu­jący modele wielo­zada­nio­wego pojazdu opan­ce­rzo­nego AMPV i ciężkiego wozu zabez­pie­cze­nia technicznego M88, już służącego w Wojsku Polskim. Na wystawie pojawiły się modele armat morskich 57 Mk 3 i 40 Mk 4. Armata Boforsa kalibru 40 milimetrów wystrzeliwuje pociski z prędkością 1012 metrów na sekundę i jest zdolna razić cele oddalone o 12 kilometrów. Może wykorzystywać programowalną amunicję Bofors SP z kilkoma trybami zbliżeniowymi, zdolną niszczyć amunicję krążącą oraz statki powietrzne i pociski manewrujące.

Firma pokazała też drona T-150, zdolnego do transportu ładunków o masie do 300 kilogramów. Zadaniem w pełni elektrycznego bezzałogowego statku powietrznego jest wsparcie logistyki poprzez dostawy sprzętu i uzbrojenia dla żołnierzy, ale i ewakuacja ofiar z pola walki (CASEVAC). Według producenta nadaje się do pracy w skrajnych warunkach klimatycznych: od koła podbiegunowego aż po zapylone obszary pustynne.

T-150 ma pozwolić żołnierzom trzymać się dalej od linii frontu, przejmując zadania logistyczne.
(Andrzej Pawłowski)

Pociski Roketsanu

Na dzień przed startem MSPO pisaliśmy o zapowiedziach prezydenta Turcji Recepa Tayyipa Erdoğana dotyczących stworzenia lokalnego odpowiednika izraelskiej Żelaznej Kopuły. Ankara ma utworzyć siecio­cent­ryczną sieć obrony powietrz­nej Stalowa Kopuła (Çelik Kubbe), na który składać się będzie kilka rozwijanych i produkowanych w kraju systemów prze­ciw­lot­ni­czych o różnym zasięgu. Na kieleckich targach Roketsan – tureckie przedsiębiorstwo specjalizujące się w budowie rakiet – zaprezentował jeden z efektorów planowanego systemu.

Turcy przywieźli stanowiący drugie piętro Stalowej Kopuły przenośny zestaw rakietowy Sungur do zwalczania celów w odległości 8 kilo­metrów i na wysokości 4,5 kilo­metra. Sungur wykorzystywany jest przez spieszonych żołnierzy, ale może wykorzystywać nośnik w postaci pojazdów mino­odpor­nych Vuran lub Kirpi 4 × 4. Staje się wówczas mobilnym systemem VSHORAD przeznaczonym do obrony zgrupowań lub pododdziałów w marszu. Niemniej producent zapewnia, iż zestaw można zintegrować z platformami latającymi i pływającymi. Sungur waży 14,5 kilograma, średnica pocisku to 82 milimetry, długość – 1,68 metra.

Sungur na pierwszym planie.
(Andrzej Pawłowski)

Wzorem poprzednich lat turecka spółka zaprezentowała rozwiązania pozwalające na zwalczanie celów mocno opancerzonych i nadające się do przenoszenia przez bezzałogowe statki powietrzne. Do tej grupy należą lekkie bomby kierowane MAM-C, MAM-L IIR i MAM-T IIR. Przykładowo MAM-L IIR waży 23 kilogramy i jest w stanie dolecieć na odległości ponad 25 kilometrów, zaś MAM-T IIR – dwukrotnie dalej.

W ofercie Roketsana znalazł się także pocisk przeciwpancerny krótkiego zasięgu (2500 metrów) Karaok, który działa w trybie „odpal i zapomnij” lub w trybie „wskaż cel po odpa­le­niu”. Waży 25 kilogramów, ma średnicę 125 milimetrów i długość 1,17 metra. Prze­zna­czony jest do rażenia czołgów, ciężkich bojowych wozów piechoty i betonowych umocnień. Ponadto na wystawie znalazły się dobrze znane rakietowe pociski artyleryjskie TRLG-122, TRLG-230, TRG-300 oraz zestaw korekcji zasięgu. TRLG kalibru 230 milimetrów może dolecieć na odległość 70 kilometrów. Producent zapewnia, że dzięki naprowadzaniu laserowemu i GPS uderza w cel z dokładnością lepszą niż 2 metry.

Flexible Mission Platform

Firma Moog zaprezentowała uniwer­salną wieżę FMP (Flexible Mission Platform) prze­zna­czoną do instalacji na pojazdach, jednostkach pływających, kontenerach czy budynkach. FMP jest obrotowym zdalnie sterowanym stanowiskiem z dwoma zaczepami, na których można zainstalować różnego rodzaju uzbrojenie, sensory czy inne wyposażenie misyjne. Całość jest stabilizowana (co umożliwia strzelanie w ruchu) i zintegrowana z opracowanym przez tego samego producenta systemem zarządzania uzbrojeniem. Sama podstawa ma masę 350 kilogramów. Kąty pochylenia wynoszą od –10 do +30 stopni. Prędkość obrotu wynosi 58 stopni na sekundę.

Wyrzutnia Flexible Mission Platform.
(Maciej Hypś)

FMP prezentowany na targach był skonfigurowany z dwoma typami pocisków kierowanych, ale to tylko jedna z wielu możliwości. Możliwe jest na przykład zaczepienie z jednej strony pocisków przeciwlotniczych, a z drugiej – przeciwpancernych. Albo też z jednej strony może znajdować się wyrzutnia, a z drugiej głowica optoelektroniczna lub jeszcze inne wyposażenie, jak systemy mikrofalowe lub laser.

Transporter PMPV 6 × 6

Na wystawie zewnętrznej pojazd PMPV 6 × 6 prezentowała fińska firma Protolab. Jest to trzyosiowy transporter opancerzony przeznaczony do przewozu dwóch członków załogi i dziesięciu żołnierzy, ale występujący również w wariantach transportowym, dowodzenia czy ewakuacji medycznej. Dla obniżenia kosztów pojazd zbudowano z szerokim wykorzystaniem elementów dostępnych na rynku komercyjnym. W wersji bazowej pojazd jest nieuzbrojony, ale może z nim zostać zintegrowane w zasadzie dowolne uzbrojenie żądane przez klienta.

Transporter opancerzony PMPV 6 × 6.
(Maciej Hypś)

PMPV, który z wyglądu przypomina nieco pojazdy MRAP, został opracowany z dbałością o dobrą ochronę załogi przed ostrzałem, odłamkami i minami. Wóz zapewnia ochronę przed minami na poziomie 4a i 4b normy STANAG 4569. Standardowa ochrona balistyczna jest na poziomie 1, ale dzięki modułowemu opancerzeniu można ją zwiększyć do poziomu 2, 3 lub 4 w zależności od potrzeb zamawiającego. W konfiguracji bazowej pojazd wazy 16 ton i może zabrać do 8 tysięcy kilogramów ładunku. Przy zwiększonym opancerzeniu masa przewożonego ładunku odpowiednio maleje i przy najwyższym stopniu ochrony wynosi 5200 kilogramy.

Pojazd ma 2,55 metra szerokości i jest węższy niż większość wozów tej klasy. Skrętne są pierwsza i trzecia oś. Te cechy sprawiają, że PMPV jest bardzo zwrotny i dobrze nadaje się do działań w terenie zurbanizowanym czy lesistym. Minimalny promień skrętu to 6,8 metra. Długość wynosi 7,3 metra, a wysokość do dachu – 2,65 metra.

PMPV 6 × 6 ma przednią i tylną oś skrętną.
(Maciej Hypś)

Transporter jest napędzany silnikiem Cumminsa o pojemności 6,7 litra i mocy 285, 360 lub 450 koni mechanicznych w zależności od wariantu. Wóz spełnia normy emisji spalin Euro 3. Na drodze może się rozpędzić do 110 kilometrów na godzinę. Prześwit wynosi 380 milimetrów. Opcjonalnie może być wyposażony w pędniki do pływania. Co ciekawe, może być zarejes­tro­wany jako pojazd cywilny w kategorii N3G, obejmującej terenowe pojazdy ciężarowe o masie maksymalnej przekraczającej 12 ton. Dzięki temu może być wykorzystywany nie tylko przez wojsko, ale też inne instytucje zajmujące się bezpieczeństwem i sytuacjami kryzysowymi.

Kapsuła medyczna EpiShuttle

Ciekawostką była kapsuła do transportu medycznego EpiShuttle opracowana przez norweską firmę EpiGuard. Jest to kapsuła do transportu medycznego pacjentów zarażonych chorobami zakaźnymi albo odczuwających skutki użycia broni jądrowej, chemicznej lub biologicznej. Dzięki systemowi wentylacji powietrze w kapsule jest wymieniane ponad piętnaście razy w ciągu godziny, a filtry i uszczelki gwarantują, że wszystkie bakterie, wirusy czy gazy bojowe pozostają wewnątrz, nawet w wypadku gwałtownej dekompresji, jeśli mowa jest o transporcie lotniczym.

W zależności od potrzeb wewnątrz kapsuły można wytworzyć nadciśnienie, gdy chcemy chronić pacjenta przed wpływem warunków zewnętrznych, lub podciśnienie, gdy chcemy szkodliwe czynniki zatrzymać wewnątrz kapsuły, chroniąc w ten sposób personel i otoczenie. Kapsuła jest wyposażona w złącze dla wentylatora z filtrem HEPA, dzięki czemu wentylator może się znajdować na zewnątrz i nie jest częścią urządzenia. EpiShuttle ma także złącze wykonane z bardzo elastycznej membrany umożliwiające podłączanie do dziewięciu przewodów medycznych: kroplówek, przewodów tlenowych czy przewodów od systemów monitorujących parametry pacjenta, przy zachowaniu całkowitej szczelności kapsuły.

Kapsuła EpiShuttle.
(Maciej Hypś)

Ponadto EpiShuttle jest wyposażona w śluzę przez którą można do środka wkładać leki, wyposażenie czy jedzenie dla pacjenta. Ostatnim elementem są dwie ognioodporne rękawice wykonane z Hypalonu – specjalnej gumy o doskonałej odporności na działanie olejów i płynów w wysokich temperaturach. Jest to doskonalsza wersja Neoprenu, stosowanego w produkcji skafandrów nurkowych czy odzieży ochronnej. Rękawice umożliwiają personelowi medycz­nemu udzielanie pomocy przewożonemu pacjentowi.

Kapsuła EpiShuttle została wykorzystana między innymi do transportu Aleksieja Nawalnego do niemieckiej kliniki, gdy podejrzewano, że mógł zostać otruty nieznaną substancją chemiczną. Po przylocie z Rosji Nawalny został przetransportowany do szpitala karetką wyposażoną w EpiShuttle. W ostatnim czasie kapsuła została wykorzystana również w Wielkiej Brytanii do transportu pacjenta zainfekowanego małpią ospą. Wielka Brytania zakupiła trzydzieści kapsuł EpiShuttle dla zespołów medycznych HART (Hazardous Area Response Team), odpowiedzialnych za prowadzenie akcji medycznych w najtrudniejszych warunkach.