W czasie targów MSPO 2020 można było zobaczyć całą rozwijaną od kilku lat rodzinę przeciwpancernych pocisków kierowanych Moskit wraz z wyposażeniem dodatkowym. Za jego opracowanie odpowiada Wojskowy Instytut Techniczny Uzbrojenia z Zielonki, którego zadaniem jest prowadzenie badań naukowych i prac rozwojowych w zakresie sprzętu wojskowego ukierunkowanych na jego wdrożenie i zastosowanie w praktyce.

W zeszłym roku na MSPO zaprezentowano Moskita LR, a w tym roku premierę miała makieta pocisku krótkiego zasięgu Moskit SR. Cała rodzina pocisków ma pokryć wszystkie segmenty rynku pocisków przeciwpancernych, od przenoszonych przez jednego żołnierza przez broń zespołową po zastosowanie w bojowych wozach piechoty lub na innych podwoziach.

Najnowszy Moskit SR jest bronią obsługiwaną przez pojedynczego żołnierza. Służy do precyzyjnego rażenia celów opancerzonych, takich jak transportery opancerzone, bojowe wozy piechoty czy czołgi podstawowe. W ograniczonym zakresie można go również wykorzystać do zwalczania śmigłowców w zawisie. Zasięg minimalny to 100 metrów, maksymalny – 2500 metrów. Pocisk zawiera tandemową głowicę kumulacyjną zdolną do przebicia 700–800 milimetrów pancerza RHA chronionego pancerzem reaktywnym.

Pocisk przeciwpancerny Moskit SR.
(Maciej Hypś, Konflikty.pl)

System składa się z pojemnika transportowo-startowego i przyrządu obserwacyjno-celowniczego, oferującego dwa tryby naprowadzania. W pierwszym pocisk jest odpalany w trybie „odpal i zapomnij”, a w drugim operator ma możliwość korekty celu. Pocisk może lecieć do celu po trajektorii płaskiej lub w ostatniej fazie ataku wznieść się i zaatakować cel z górnej półsfery. Całość waży 18 kilogramów i jest odpalana z ramienia.

Moskit dalekiego zasięgu (LR) może zwalczać cele na dystansie do 5000 metrów. System jest opracowywany w wersji przenośnej, przygotowanej do transportu przez dwóch żołnierzy. W takim wypadku jeden żołnierz niesie wyrzutnię z przyrządem celowniczym, a drugi – trójnóg. Ewentualnie jeden żołnierz może go przenosić bez trójnogu i odpalać pocisk z ramienia. Całość waży 25 kilogramów, a w wypadku wersji odpalanej z ramienia – 20 kilogramów. Wyrzutnie można również zamontować na pojeździe lub śmigłowcu. W stosunku do Moskita SR długość wersji dalekiego zasięgu jest większa o 100 milimetrów i wynosi 1250 milimetrów. System kierowania, naprowadzania i przebijalność w obu wypadkach są takie same.

Pocisk przeciwpancerny Moskit LR na trójnogu.
(Maciej Hypś, Konflikty.pl)

WITU pracuje również nad modułami uzbrojenia z pociskami Moskit przeznaczonymi dla wozów bojowych. Moduł Dominator 1 składa się z pojemnika transportowo-startowego mieszczącego dwa pociski i pulpitu sterującego. Dodatkowe pociski mogą być transportowane we wnętrzu pojazdu. Uzbrojenie stanowią pociski Moskit LR, ale poza głowicą przeciwpancerną do dyspozycji będą również głowice odłamkowe i termobaryczne. Całość waży 100 kilogramów. Sterowanie odbywa się z wnętrza pojazdu za pomocą dżojstika. Moduł Dominator 1 jest od początku projektowany jako kompatybilny z wieżami Hitfist i ZSSW-30.

Drugą propozycją jest moduł Dominator 2 składający się z dwóch kontenerów transportowo-startowych na wspólnej obrotowej podstawie i pulpitu sterującego. Moduł może być zainstalowany na bojowym wozie piechoty, transporterze opancerzonym lub innym dowolnym nośniku. Może stanowić również główne uzbrojenie wyspecjalizowanego niszczyciela czołgów. Jednostka ognia wynosi cztery pociski, a dodatkowe mogą być transportowane w pojeździe. Masa całego zestawu to 440 kilogramy. Sterowanie jest identyczne jak w module Dominator 1.

Moduły Dominator 1 i 2 przedstawiono jedynie w formie wizualizacji.
(Maciej Hypś, Konflikty.pl)

Zobacz też: Brazylijska marynarka szuka nowego statku antarktycznego

Maciej Hypś, Konflikty.pl