Jak co roku jednym z głównych wystawców na MSPO jest włoski koncern Leonardo. Oferuje on całe spektrum uzbrojenia, ale jest kojarzony przede wszystkim ze śmigłowcami, z których kilka zawsze jest prezentowanych na wystawie. Po zdobyciu kontraktów na dostawy AW101 dla Marynarki Wojennej i AW149 dla Wojsk Lądowych w tym roku główny nacisk położono na promocję śmigłowca lekkiego AW109 TrekkerM, będącego elementem oferowanego systemu szkolenia pilotów śmigłowcowych.

W tej chwili do szkolenia wstępnego wykorzystuje się śmigłowce Robinson R-44, do szkolenia podstawowego – SW-4, a do zaawansowanego – Mi-2. Właśnie te ostatnie wymagają pilnego zastąpienia. Zostały wprowadzone do służby w 1966 roku. W tamtym czasie był to śmigłowiec nowoczesny, ale dzisiaj, ze swoim analogowym wyposażeniem, nie spełnia wymogów stawianych przed śmigłowcami szkolenia zaawansowanego pilotów przewidywanych do służby na takich platformach jak AW149, AW101 czy S-70i, wyposażonych w cyfrowe kokpity i mających zupełnie inną filozofię obsługi. Jedyne zalety Mi-2 to, że są i że mają dwa silniki, dzięki czemu można na nich zdobyć uprawnienia do latania śmigłowcami wielosilnikowymi.



Śmigłowiec lekki AW109 TrekkerM

Oferowany przez Leonardo pakiet szkoleniowy składa się z trzech elementów: śmigłowca AW109 TrekkerM, zestawu urządzeń treningowych i systemu logistycznego. AW109 został zaprezentowany po raz pierwszy w 2014 roku na targach Heli-Expo. Wywodzi się z rodziny popularnych śmigłowców AW109 Grand i GrandNew, został opracowany z myślą o służbach państwowych (policji, ratownictwie itp.), ale również do transportu pasażerów i zadań użytkowych realizowanych przez przedsiębiorstwa prywatne. Powstała także wersja wojskowa oznaczona AW109 TrekkerM.

AW109 TrekkerM w czasie pokazu na Air Show Radom.
(Maciej Hypś, Konflikty.pl)

Główną cechą odróżniającą go od poprzedników są płozy zastosowane w miejsce chowanego podwozia kołowego. Użycie płóz zmniejsza masę oraz upraszcza konstrukcję i obsługę względem podwozia kołowego, zwłaszcza chowanego. Płozy są także bardziej uniwersalne. W przypadku szkolenia, gdzie mamy do czynienia z niedoświadczonymi pilotami, zaletą jest również to, iż podwozie z płozami jest bardziej wytrzymałe i trudniejsze do uszkodzenia przy twardych lądowaniach.

Śmigłowiec jest napędzany dwoma silnikami Pratt & Whitney Canada PW207C o mocy 815 koni mechanicznych każdy, wyposażonymi w cyfrowy system sterowania FADEC. Pozwalają one rozpędzić AW109 do 280 kilometrów na godzinę. Zasięg maksymalny wynosi 830 kilometrów, a długotrwałość lotu – cztery godziny i dwadzieścia minut. W razie awarii przekładnia może przez pół godziny pracować na sucho bez smarowania.

Maksymalna masa startowa z ładunkiem wewnętrznym wynosi 3175 kilogramów, a z ładunkiem na podwieszeniu – 3350 kilogramów. Masa maksymalna zabieranego ładunku to 1500 kilogramów. Wyposażenie specjalistyczne może obejmować elektrooptyczne głowice obserwacyjne różnych typów, system obrazowania noktowizyjnego, łącze danych do przesyłania obrazu na stanowisko dowodzenia, szperacz, głośniki, wciągarkę i liny do desantowania. W wersji wojskowej śmigłowiec może również przenosić uzbrojenie.



Na wizualizacjach TrekkerM jest prezentowany z wyrzutniami niekierowanych pocisków rakietowych oraz zasobnikami z karabinami maszynowymi zainstalowanymi na dwóch pylonach. Dodatkowo uzbrojenie strzeleckie można zainstalować w drzwiach kabiny transportowej. Ponadto śmigłowiec może być wyposażony w wyrzutnie flar. Ostateczna konfiguracja uzbrojenia zależy od wymagań klienta. W przypadku Polski może to być uzbrojenie identyczne jak stosowane na AW149 czy innych śmigłowcach będących już w służbie. Nie obejmuje ono jednak przeciwpancernych pocisków kierowanych.

Kabina śmigłowca jest identyczna jak w innych modelach tej serii. Poza dwoma pilotami na pokładzie zmieści się sześciu pasażerów lub para noszy i czterech pasażerów, lub dwie pary noszy i dwóch pasażerów. Istnieje możliwość jeszcze innej konfiguracji kabiny pasażerskiej w zależności od potrzeb zamawiającego. Można w niej zainstalować na przykład konsolę misji – wtedy śmigłowiec może pełnić funkcję platformy dowodzenia lub rozpoznawczej. W razie potrzeby może być pilotowany przez jedną osobę.

Tablica przyrządów AW109.
(Maciej Hypś, Konflikty.pl)

Wyposażenie kokpitu opiera się na pakiecie awioniki Garmin G1000. W podstawowej konfiguracji składa się z dwóch wyświetlaczy o przekątnej 10,4 cala – jeden służy do wyświetlania podstawowych parametrów lotu, a drugi jest wielofunkcyjny. Dodatkowo przed fotelem drugiego pilota można dodać trzeci ekran tej samej wielkości. Standardowe wyposażenie obejmuje także ruchomą mapę, system zarządzania lotem, dwie radiostacje VHF/AM, nawigację satelitarną i transponder trybu S. Bezpieczeństwo i świadomość sytuacyjną zwiększają system syntetycznej widzialności (Synthetic Vision Technology), system trójwymiarowej wizualizacji terenu przed śmigłowcem i przewidywanej ścieżki lotu Highway In The Sky oraz system ostrzegający o możliwej kolizji z ziemią (Helicopter Terrain Avoidance Warning System).

Co ważne, większość wyposażenia awionicznego i konfiguracja kabiny są tożsame z rozwiązaniami stosowanymi w cięższych śmigłowcach tego producenta. Dzięki temu pilot wyszkolony na AW109 może bezproblemowo przesiąść się na AW149 lub AW101.



Urządzenia treningowe

W ramach systemu szkolenia Leonardo oferuje również urządzenia szkoleniowe, które produkuje samodzielnie. Jednym z nich jest urządzenie symulacyjne ETD e-Motion (Enhanced Training Device). Wykorzystuje ono możliwości full flight simulator i łączy je z niższymi kosztami stacjonarnych urządzeń Flight Devices (FTD). E-Motion oferuje wierność symulacji, wibracje i wrażenie ruchu w realistycznej scenerii. Symulator zawiera replikę kokpitu specyficznego dla platformy i charakteryzuje się realistyczną dynamiką śmigłowca. Ponadto zestawy kontenerowe symulatorów umożliwiają obsługę urządzenia bez konieczności budowania specjalistycznego zaplecza.

Innymi urządzeniami treningowymi są Partial Movement Devices, które wykorzystują gogle wirtualnej rzeczywistości. Są to urządzenia prostsze, ale przez to znacznie tańsze od full flight simulatora. Urządzenia tego typu można połączyć w sieć, dzięki czemu możliwe jest na przykład trenowanie lotów w formacji. Co więcej, do sieci można również wpiąć realne śmigłowce, które będą widoczne na ekranach symulatorów, a nawet samoloty M-346, także produkowane przez Leonardo.

Producent oferuje również urządzenia szkoleniowe dla personelu naziemnego. Trenażer Interactive Virtual Maintenance Trainer Simulator obejmuje główne części śmigłowca, w tym silnik i przekładnię główną, do wykorzystania podczas szkolenia w zakresie systemów mechanicznych. Inne stanowiska VMT są przeznaczone do szkoleń w zakresie pozostałych systemów śmigłowca, na przykład awioniki.

AW109 TrekkerM, w tle widoczny AW149.
(Maciej Hypś, Konflikty.pl)

Z polskiego punktu widzenia istotną informacją jest to, że za całość dostaw i obsługi systemu odpowiadałby PZL-Świdnik. Obecność krajowego producenta znacznie ułatwia kontakt w razie jakichś kłopotów i skraca łańcuch dostaw. Do tego dochodzą korzyści dla gospodarki. Jednocześnie PZL-Świdnik umożliwia rozszerzenie usługi wsparcia o zespół techników utrzymania ruchu, stacjonujących u użytkownika, odpowiedzialnych za obsługę techniczną symulatorów, zapewnienie dostępu do części zamiennych i inne wsparcie ze strony producenta.



System logistyczny

Wraz ze śmigłowcami i urządzeniami treningowymi Leonardo proponuje innowacyjny w polskich warunkach system logistyczny w formule PBL (performace-based logistics). Zamiast zamawiać części zamienne, materiały eksploatacyjne oraz zlecać remonty, wojsko na podstawie ustalonego kontraktu płaciłoby abonament, a całą obsługą techniczną śmigłowców zajmowałby się producent. Głównym parametrem określonym w kontrakcie byłby procent śmigłowców mających być w gotowości operacyjnej w każdym momencie. Sposób dotrzymania tego parametru zależałby całkowicie od dostawcy usług, czyli producenta.

Typowo w formule PBL część lub cała płatność jest uzależniona od osiągnięcia umówionego stopnia gotowości floty. Kluczowe jest jednak dokładne określenie przez zamawiającego wymogów i szczegółowe opisanie, jakie warunki muszą być spełnione, aby uznać dany egzemplarz za sprawny i gotowy do służby. System PBL jest stosowany w różnych siłach zbrojnych (na przykład do serwisowania Typhoonów w Royal Air Force), ale zdarza się, że z powodu niedostatecznie szczegółowo określonych wymagań dostawcy usług stosują inne interpretacje wybranych zapisów, co prowadzi do sporów z zamawiającym i realizacji usług na poziomie niższym od zakładanego przez wojsko.

PBL to tylko opcja, PZL-Świdnik oferuje również śmigłowce i urządzenia treningowe w formule tradycyjnej obejmującej umowy na dostawy części zamiennych czy remonty, a obsługa bieżąca jest realizowana przez mechaników wojskowych.

Maciej Hypś, Konflikty.pl