Przedstawiciele Amnesty International oskarżyli rząd Mozambiku o torturowanie schwytanych bojowników. W mediach społecznościowych pojawiły się nagrania pokazujące umundurowanych ludzi znęcających się nad leżącymi na ziemi skrępowanymi mężczyznami. Przedstawiciele Maputo zdecydowanie odrzucili oskarżenia i oświadczyli, że nagrania zostały przygotowane przez ekstremistów jako element wojny propagandowej.

Mozambicki rząd odmówił również wszczęcia dochodzenia mającego wyjaśnić okoliczności powstania nagrań. Autorzy raportu oskarżają również żołnierzy o przeprowadzanie egzekucji zatrzymanych i ukrywanie ciał zabitych w masowych grobach. Na zdjęciach i filmach osoby przeprowadzające tortury ubrane są mundury mozambickich sił zbrojnych i policji. Samo to nie dowodzi jednak, iż są to członkowie służb bezpieczeństwa. W przeszłości dochodziło już do nielegalnego wykorzystywania przez bojowników zakupionych na czarnym rynku mundurów.

Przebrani za żołnierzy terroryści zaatakowali na przykład obóz najemników grupy Wagnera. Właśnie to zdarzenie ostatecznie skłoniło Rosjan do porzuceniu kontraktu na pacyfikację niepokojów w Cabo Delgado. Zastanawia jednakże zdecydowana odmowa wszczęcia postępowania wyjaśniającego.

Niezależnie od tego, czy przeprowadzający tortury są członkami mozambickich sił bezpieczeństwa czy bojownikami, z pewnością pochodzą z Cabo Delgado. Można to stwierdzić po tym, że kierując obelgi w stronę zatrzymanych, posługują się wymiennie językiem portugalskim i tsonga.

Sytuacja w Mozambiku pozostaje napięta. Trwające od 2017 roku walki zagrażają strategicznie ważnemu regionowi, w którym znajdują się bogate złoża między innymi gazu ziemnego. Rząd desperacko próbuje pozyskać dodatkowe siły – od wsparcia państw ościennych aż po najemników. Do tej pory w wyniku starć zginęło ponad tysiąc osób, a około 100 tysięcy zostało uchodźcami wewnętrznymi.

Zobacz też: Syria: Rząd stosuje systematyczną przemoc seksualną wobec więźniów

(apnews.com, amnesty.org, cddmoz.org)