Chiny pracują nad stworzeniem morskiego komponentu tarczy antyrakietowej. System ma poprawić nie tylko obronę kraju, ale także zdolności operacyjne marynarki wojennej.
Siły Powietrzne Chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej ogłosiły osiągnięcie gotowości bojowej przez zintegrowany system obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej w 2016 roku. Prace nad tarczą są prowadzone cały czas, a ostatnio zostały nagłośnione z powodu postępów indyjskiego programu rakietowego. Chińczycy nie kryją, że chcą osiągnąć poziom reprezentowany przez systemy amerykańskie i rosyjskie.
Cały czas też pojawiał się w tle morski komponent tarczy. Jego elementem najprawdopodobniej staną się niszczyciele typu 055, wyposażone w odpowiednie radary oraz zdolne do przenoszenia licznych i dużych gabarytowo pocisków rakietowych. Okręty maja otrzymać system rakietowy HQ-26, udoskonaloną morską wersję HQ-9 oferowanego niegdyś Turcji. Sam HQ-26 uznawany jest za odpowiednik SM-3.
Morski system obrony przeciwrakietowej ma nie tylko wzmocnić lądową tarczę. Wśród stawianych przed nim zadań wymienia się ochronę coraz szerszych zamorskich interesów Państwa Środka. Tarcza jest też postrzegana jako sposób na wzmocnienie obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej floty, a tym samym jako środek umożliwiający bardziej swobodne operowanie poza „pierwszym łańcuchem wysp”.
(scmp.com)