Spoglądając z obawą na NATO-wskiego sojusznika zza Morza Egejskiego, Ateny szukają wzmocnienia każdego rodzaju sił zbrojnych. W modernizacji wojsk lotniczych i marynarki wojennej Grekom towarzyszą Francuzi, zaś unowocześnienie wojsk lądowych (Elinikos Stratos) odbywa się przy udziale Niemiec. Szansę wymiany sprzętowej stworzyła wojna w Ukrainie, w której czasie państwa wiedzione z jednej strony chęcią pomocy dla żołnierzy walczących w obronie suwerenności, z drugiej zaś obawą przed przeniesieniem konfliktu na obszar NATO, wspaniałomyślnie przekazują sprzęt wojskowy.

Nie należy zapominać, że za każdym szczytnym celem rządów stoi Realpolitik. Tak też jest w przypadku Grecji, która oferowała czołgi wojskom lądowym Ukrainy, ale w zamian liczyła na sprzęt od Niemiec dla swoich wojsk pancernych i zmechanizowanych. Podobnie zresztą jak Polska, która wysłała prawdopodobnie 232 (według innych źródeł nawet 238) czołgi T-72M1 i T-72M1R, pozwalające na utworzenie dwóch brygad. Polskie czołgi weszły do walki i służą ukraińskim pancerniakom. Warszawa nie otrzymała obiecanych (przez Niemców) czołgów podstawowych Leopard 2 w najnowszej konfiguracji.

Greckie negocjacje z Berlinem cechuje dwutorowość. Z jednej strony rząd wyraził chęć przekazania posowieckich bojowych wozów piechoty BMP-1 w zamian za dostawę nowocześniejszych maszyn. Z drugiej zaś Ateny chcą dostaw wozów bojowych i czołgów podstawowych spełniających oczekiwania aktualnego i przyszłego pola walki.



Mardery dwadzieścia lat później

31 maja podjęto pierwsze decyzje w sprawie bojowych wozów piechoty BMP-1A1 Ost, o czym poinformował w Brukseli kanclerz Niemiec Olaf Scholz, po rozmowach z greckim premierem Kyriakosem Mitsotakisem. Według najnowszych ustaleń Ateny przekażą Ukrainie wozy sowieckiej proweniencji, a w zamian otrzymały obietnicę (tak, to dobre słowo) dostaw niemieckich Marderów. Szczegóły uzgadniać będą ministrowie obrony obu krajów. Istotne jest, że dostawa Marderów do Grecji i BMP-1A1 Ost do Ukrainy jest podwójnie zależna od Niemiec. Berlin musi się zgodzić na transfer pojazdów odziedziczonych przez Bundeswehrę po Nationale Volksarmee.

Zapewnienia dla Grecji są zgodne z przyjętą przez Berlin strategią przekazywania uzbrojenia państwom sojuszniczym, unikając bezpośredniego kierowania sprzętu na front. Deklaracje dostaw niemieckiego sprzętu dla państw wysyłających uzbrojenia Ukraińcom to realizacja tak zwanej wymiany okrężnej (Ringtausch).

Bojowy wóz piechoty Marder.
(US Army Europe / Visual Information Specialist Markus Rauchenberger)

Wracając do sprawy przyszłych greckich Marderów: nadzieje zostały rozbudzone po niemiecko-czeskim porozumieniu dotyczącym dostaw czołgów. Według czeskiego serwisu Armádní Noviny minister obrony Jana Černochová wynegocjowała, że Czechy otrzymają od Niemiec darowiznę w postaci dwudziestu Leopardów 2A4 (obecnie mówi się o piętnastu), a potem kupią około czterdziestu Leopardów 2A7. Niemiecka propozycja jest rekompensatą dla Czech za dostawę co najmniej kilkunastu T-72M1 na Ukrainę.



Szacuje się, że Grecy na stanie mają 125 BMP-1 i według nieoficjalnych informacji przekażą Ukrainie sto. Wszystkie pojazdy służą w ramach batalionów piechoty stacjonujących na greckich wyspach. Część w miejsce wyrzutni pocisków 9M14 Malutka wyposażono w karabiny maszynowe M2 kalibru 12,7 milimetrów. Z siedemdziesięciu dwóch usunięto wieżę z armatą kalibru 73 milimetrów i zastąpiono zdwojoną armatą automatyczną ZU-23-2.

BMP-1A1-Ost w muzeum w Münsterze
(Juergen Schiffmann, CC-BY-SA-4.0)

Grecy już wcześniej rozpoczęli modernizację foty bwp, pozyskując Bradleye z zapasów US Army. Oznaczało to, że Elinikos Stratos otrzymał sprzęt nie nowy, ale z chociaż potencjałem modernizacyjnym. Starania o nowocześniejsze wozy rozpoczęto jeszcze na początku obecnego stulecia. Przedłużające się negocjacje w sprawie nabycia Marderów zniweczył kryzysie gospodarczy Grecji w 2008 roku. Próbowano również kupić BMP-3 od Rosjan, co zakończyło się kompletną klapą. Sprawę wymiany pokoleniowej przyspieszyła dopiero wojna w Ukrainie. Greckie media nie ukrywają radości z zaistniałej możliwości pozbycia się sprzętu, który przejawia minimalną wartość bojową i otrzymania w zamian jednak lepszych wozów.

Podsumowując: w ręce Greków trafi 100 Marderów 1A3 z zapasów Rheinmetalla i odkupionych od Bundeswehry po wycofaniu ich ze służby, Marderów, które według zapewnień z początkowego okresu wojny miały trafić bezpośrednio na front. Istnieje możliwość modernizacji wozów do wersji 1A5, w której pojazdy wyposażone są w wyrzutnię przeciwpancernych pocisków kierowanych MELLS. Takie posunięcie jeszcze trwalej zwiąże przemysły obronne obu krajów.

Niemcy jednak długo wahały się z zatwierdzeniem wysyłki, a teraz to już historia. Warto przypomnieć, że część Marderów, kołowe pojazdy opancerzone Fuchs i czołgi Leopard 2 mają trafić do słoweńskich sił zbrojnych w zamian za przekazywane czołgi podstawowe M-84 (wariant sowieckiego T-72M1M).



Elinikos Stratos i Niemcy – partnerstwo strategiczne

Współpraca grecko-niemiecka ma nie ograniczać się do przekazywania starego, ale prężnie wykorzystywanego przez Bundeswehrę sprzętu (warto przypomnieć, że niegdysiejsze kłopoty bwp Puma zmuszały Berlin do podjęcia decyzji o delegowaniu Marderów na szpicę NATO). W grę wchodzą dwa inne bardzo ważne programy modernizacyjne, które razem wzięte składać się będą na jedno z największych przedsięwzięć Elinikos Stratos.

Greckie wojska lądowe mają otrzymać 183 czołgi Leopard 2A4 zmodernizowane do standardu Leopard 2A7HEL. Greckie czołgi mają zrównać się z Leopardami 2A7V. Niewykluczone jest, że modernizacja pójdzie nieco dalej i Grecy otrzymają Leopardy 2A7A1. Trudno jednak zakładać, że Grecy otrzymają aż tyle sztuk z aktywnym systemem ochrony Trophy HV.

Na przeszkodzie stanie przede wszystkim cena kompletnego wozu (całe zamówienie mogłoby być droższe o 600 milionów euro), ale też skokowy wzrost masy. W realizacji kontraktu prym ma wieść Krauss-Maffei Wegmann, które ma prężnie współpracować z lokalnymi podmiotami branży zbrojeniowej. Mówi się też o modernizacji leciwych Leopardów 1A5GR, ale w tym przypadku nadal niewiele wiadomo oprócz tego, że zmiany dotyczyć będą systemów uzbrojenia. Ateny chcą również modernizacji znacznej większości ze 170 czołgów w wariancie 2A6HEL.



Równie ciekawy jest drugi element przedsięwzięcia, który dotyczy umowy na zakup bojowych wozów piechoty Lynx KF41. Ateny zamierzają nabyć 205 egzemplarzy. Dla Grecji będzie to znaczny wzrost potencjału batalionów piechoty, dla Rheinmetalla – szansa na powetowanie sobie niezbyt szczęśliwego rozstrzygnięcia w słowackim przetargu. 26 maja Bratysława poinformowała, że Lynx musiał uznać wyższość CV90 Mk IV, a gdyby nie katastrofalne problemy z wibracjami i hałasem w brytyjskiej rodzinie pojazdów Ajax, zająłby trzecie miejsce. Grecy oczekują, że partner zaangażuje się w szeroką współpracę z lokalnym przemysłem, wesprze eksploatację pojazdów i podejmie się w przyszłości modernizacji.

Sprawy toczą się dość szybko. Jeszcze w kwietniu informowaliśmy, że wykonano pierwszy ruch, a niespełna półtora miesiąca później mamy już konkretne decyzje, mimo że do finalizacji umów modernizacyjnych jeszcze daleka droga. Oba programy pozytywnie zaopiniowała Naczelna Rada Wojskowa, teraz czekają na zatwierdzenie przez Radę Szefów Sztabów Generalnych. Szybkim postępom sprzyjają zaogniające się relacje z Turcją i rewizjonistyczne groźby wysuwane przez Ankarę.

Ochocza modernizacja wojsk lądowych Grecji będzie podsycać wyścig zbrojeń nad Morzem Egejskim. Natomiast z czysto technicznego punktu widzenia, jeżeli uda się zmodernizować 170 Leopardów 2A6HEL i podnieść 183 Leopardy 2A4 do standardu 2A7V (lub 2A7A1), Grecja stanie się użytkownikiem dużego zbioru bardzo zaawansowanych wozów pancernych.

Zobacz też: Pilatus PC-7 MKX – wynaleziony na nowo

US Army / Sgt. Robert Douglas