Szef sztabu marynarki wojennej Mjanmy, kontradmirał Moe Aung, poinformował media, że tamtejsza flota niedługo wejdzie w posiadanie okrętów podwodnych. Niestety na tym kończą się wszelkie konkretne informacje.
Kontradmirał nie podał, ile okrętów ma wejść do służby, nie zdradził także ich typu. Mówił natomiast sporo i bez konkretów o długofalowym planie pozyskania okrętów podwodnych i co najmniej czteroletnim programie szkolenia załóg. To ostatnie można powiązać z deklaracjami dowódcy mjanmańskiej marynarki wojennej, marszałka Min Aung Hlainga, z września 2015 roku. Mówił on wówczas o pozyskaniu okrętów podwodnych w ciągu czterech do pięciu lat.
W pierwszych latach obecnego stulecie rządząca Mjanmą junta wojskowa zainicjowała program modernizacji marynarki wojennej. Z pomocą przede wszystkim Chin, ale także Indii i Rosji, udało się w krajowych stoczniach zbudować trzy stosunkowo nowoczesne fregaty, trzy korwety oraz liczne kutry rakietowe, torpedowe, artyleryjskie i ścigacze okrętów podwodnych. Mimo sukcesywnego zdobywania doświadczenia wątpliwe wydaje się, aby podjęto decyzję o samodzielnej budowie okrętów podwodnych.
Być może wzorem Tajlandii i Pakistanu zdecydowano się na zakup jednostek w Chinach. W październiku ubiegłego roku w stoczni Jiangan w Szanghaju zwodowano miniaturowy okręt podwodny nieznanego wcześniej typu. Od początku spekulowano, ze jednostka budowana jest na eksport, można więc przypuszczać, że powstała na zamówienie Mjanmy.
Zobacz też: Powrót miniaturowych okrętów podwodnych
(elevenmyanmar.com)