Kilka dni temu pisaliśmy o tym, jak wedle instytucji doradczej MITRE Corporation nowa maszyna szkolno-treningowa US Air Force może stać się osnową dla myśliwca obrony powietrznej. Opublikowane w ubiegłym miesiącu odtajnione streszczenie tego opracowania przedstawia kilka interesujących wizji także na temat przyszłości innych typów samolotów do roku 2030.
Stosunkowo dużo uwagi wspomniany raport poświęca bombowcom, których USAF ma ponad 150, jednak w każdym momencie mniej niż 100 z nich jest sprawnych technicznie. Wedle opinii MITRE siły powietrzne powinny wstrzymać wycofywanie B-1B i B-2A do czasu pozyskania pięćdziesięciu B-21A Raiderów, a następnie rozważyć rozszerzenie zamówienia na B-21 poza zaplanowane 100 egzemplarzy.
Podobnie asekuracyjną postawę think tank doradza w kwestii samolotów tankowania powietrznego KC-46A. Jego zdaniem żadne KC-10A nie powinny być wycofywane przed unormowaniem dostaw Pegasusów. Po realizacji dotychczasowego zamówienia na 179 maszyn USAF mógłby natomiast przemyśleć otrzymywanie kolejnych KC-46, produkowanych w tempie dziesięciu rocznie.
Jak nietrudno odgadnąć, szczególne miejsce w opracowaniu zajmuje myśliwiec F-35A. MITRE twierdzi, że pod żadnym pozorem kontrakty na dostawy tych maszyn – oscylujące w okolicy od czterdziestu ośmiu do pięćdziesięciu czterech sztuk rocznie – nie powinny być okrajane. Doradza też, by pozbywać się myśliwców F-16C/D i szturmowców A-10C niezwłocznie po zastępowaniu ich Lightningami II.
Oczywiście fundusze przeznaczone na zakup F-35 nie powinny być przesuwane na produkcję nowych F-15. Co ciekawe, przyszłościowa odmiana Eagle’a, wcześniej określana jako F-15X lub F-15CX i F-15EX, tu nazywana jest F-15NG (od słów New Generation). MITRE stoi na stanowisku, że nowa konstrukcja, dostarczana w tempie dwudziestu czterech maszyn rocznie, zastąpić powinna zarówno F-15C/D, jak i F-15E.
Think tank sugeruje też siłom powietrznym przyspieszenie dostaw nowych samolotów szkolno-treningowych T-7A. Zdaniem specjalistów wysłużone T-38C dawno już przestały być odpowiednie do kształcenia pilotów myśliwców piątej i schyłku czwartej generacji. Zrezygnować należałby też z lotów na T-1A Jayhawkach, pozostawiając w systemie szkolenia tylko dwie maszyny: T-6A Texan II i T-7A Red Hawk.
MITRE Corporation wskazuje również konieczność wzmocnienia wysuniętej obecności sił strategicznych USAF-u w rejonie Pacyfiku i Oceanu Indyjskiego. Wedle opracowania Amerykanie powinni pozyskać tam cztery nowe bazy, wyposażone w systemy obronne i solidne schronohangary, zdolne do pomieszczenia dwudziestu czterech bombowców i osiemnastu latających cystern.
Zobacz też: Jaka jest gotowość maszyn US Air Force?
(airforcemag.com)