Prezydent Federacji Rosyjskiej Dmitrij Miedwiediew oświadczył, że konflikt w Górskim Karabachu może zostać rozwiązany w niedługim czasie mimo obecnego impasu w stosunkach ormiańsko – azerbejdżańskich.

W swoim wystąpieniu dla telewizji azerbejdżańskiej Miedwiediew stwierdził, że z pewnością istnieją przesłanki ku temu, aby podpisać obustronne porozumienie.

Obecny prezydent Rosji, który ustąpi z urzędu w marcu, osobiście zaangażował się w rozwiązanie konfliktu karabaskiego i brał aktywny udział w trójstronnych rozmowach na przestrzeni ostatnich kilku lat. Ponadto, bierze również udział w działalności międzynarodowej komisji, powołanej w celu rozwiązania konfliktu. W komisji tej uczestniczą również Stany Zjednoczone i Francja.

Dla Rosji nierozwiązany konflikt w Górskim Karabachu stwarza szereg problemów. Według ormiańskich ekspertów, Kreml stoi przed trudnym wyborem, gdyż w przypadku jednoznacznego opowiedzenia się po którejkolwiek ze stron, musiałby definitywnie zrezygnować ze współpracy z jednym ze zwaśnionych kaukaskich państw.

W takim układzie, utrzymanie rosyjskich baz wojskowych w Armenii miałoby sens jedynie wtedy, gdy konflikt pozostawałby nierozwiązany. Jednocześnie Moskwie zależy na podtrzymaniu dobrosąsiedzkich stosunków z Baku, gdyż jednym z celów Kremla jest udział w eksploatacji azerbejdżańskich złóż ropy naftowej i gazu ziemnego oraz w eksporcie tych surowców.

Armenia i Azerbejdżan pozostają formalnie w stanie wojny, mimo iż regularne walki ustały w 1994 roku. Od tego czasu jednak dochodzi do częstych strzelanin na granicy.

(www.rferl.org)