Kanclerz Angela Merkel w czasie wystąpienia przed Bundestagiem podkreśliła konieczność zapobieżenia przekształceniu się wojny domowej w Libii w wojnę zastępczą, z jaką mamy do czynienia w Syrii. Ponadto wskazała na zagrożenie destabilizacją Sahelu przez terrorystów i możliwą konieczność większego zaangażowania się Niemiec w tym regionie.

– To jedno z największych zagrożeń z którymi się borykamy – powiedziała kanclerz odnośnie terroryzmu. Wskazała, że ma to bezpośrednie przełożenie na bezpieczeństwo Niemiec, ponieważ w tym rejonie Afryki służą niemieccy żołnierze. Wskazała również na możliwość rozszerzenia niemieckiej misji wojskowej w Sahelu poza terytorium Mali, gdzie niemieccy żołnierze działają od 2013 roku.

W czasie wystąpienia kanclerz wezwała także parlamentarzystów do ponownego przemyślenia restrykcyjnych przepisów dotyczących eksportu uzbrojenia do Afryki. Argumentowała, że Niemcy nie mogą szkolić sił afrykańskich i nakłaniać ich do walki z terroryzmem, a jednocześnie zabraniać im kupowania niemieckiego uzbrojenia. Powołała się na niedawną konferencję prezydenta Władimira Putina z przedstawicielami Unii Afrykańskiej w Soczi, której towarzyszyła wystawa rosyjskiego przemysłu zbrojeniowego.

– Pytam się, czy jest w naszym interesie, aby Afryka była uzbrajana przez Rosję, a być może Chiny lub Arabię Saudyjską? Nie wydaje mi się abyśmy mogli wspierać stabilność i pokój w Afryce jednocześnie odmawiając dostaw uzbrojenia. Nie możemy szkolić ludzi do walki z terrorystami, a na koniec powiedzieć im, że to ich sprawa gdzie zdobędą uzbrojenie  – mówiła kanclerz Merkel.

Zobacz też: Problemy niemieckiego kontyngentu w Mali

(dw.com, defense-aerospace.com)

Bundeswehr/Guido Ritter