Amerykański sekretarz obrony James Mattis nie jest zadowolony ze sposobu, w jaki planowane są rejsy okrętów lotniczych US Navy. Dowodem na to może być choćby pozostawienie lotniskowca USS Harry S. Truman (CVN 75) w Europie zamiast kontynuacji jego rejsu w stronę Zatoki Perskiej. Swoje poglądy na zbyt przewidywalny dotychczasowy system sekretarz wyraża w prostych żołnierskich słowach.
– To wspaniały sposób na prowadzenie linii marynarki handlowej – powiedział ostatnio Mattis kongresowej komisji do spraw sił zbrojnych. – To nie jest sposób na funkcjonowanie marynarki wojennej.
Obecnie grupy bojowe amerykańskich lotniskowców wychodzą w morze wedle opracowanej w 2014 roku przez admirała Billa Gortneya koncepcji pod nazwą Optimized Fleet Response Plan, która przewiduje ich aktywność w cyklu 36-miesięcznym. W planie tym określone są dość dokładnie czas na pobyt okrętu w stoczni, ćwiczenia, rejs operacyjny i ewentualne dalsze podtrzymywanie gotowości.
To, gdzie i kiedy pojawią się lotniskowce US Navy, powinno natomiast być dla potencjalnych wrogów większym zaskoczeniem. Inaczej całe ich użycie jako narzędzi militarnego odstraszania lekko mija się z celem. Dlatego sekretarz obrony chce, aby Nimitze i Fordy wypływały w rejsy trzymiesięczne.
– Przypuśćmy, że mamy dziś trzy lotniskowce na Morzu Południowochińskim – tłumaczył Mattis w Kongresie. – Po dwóch tygodniach zostaje tylko jeden, a dwa są na Oceanie Indyjskim. Będą w domu po dziewięćdziesięciu dniach rejsu. Nie będą spędzać ośmiu miesięcy na morzu, a w rezultacie będziemy mieli siły zdolne do szybkiego reagowania […], bez rozbijania rodzin ani cykli obsługowych.
Dzięki krótszym rejsom mniejszemu zużyciu mają ulegać elementy mechaniczne i systemy elektroniczne okrętów, wobec czego czas spędzany w naprawach może ulec skróceniu. W większość rejonów działań amerykańskie lotniskowce są w stanie dopłynąć w ciągu od kilku do kilkunastu dni. Na razie jednak ten pomysł podzielił sztabowców marynarki i wzbudza spore wątpliwości.
Zobacz też: Kolejna chińska demonstracja siły
(defensenews.com)