Muzeum Emigracji w Gdyni zaprasza na spotkanie z cyklu Stacja Emigracja, w ramach którego zostanie zaprezentowany film „Dworzec Gdański” w reżyserii Marii Zmarz-Koczanowicz. Tytułowy dworzec to miejsce w Warszawie, skąd w latach 1968–1969 odjeżdżały pociągi z emigrantami pochodzenia żydowskiego, którzy pod wpływem szykan wyjechali z Polski z dokumentem podróży zamiast paszportu i bez prawa powrotu. Dopiero po czterdziestu latach rozpoczęły się procesy przywracania im odebranego wcześniej obywatelstwa polskiego.

Film przybliża tło historyczne ówczesnych wydarzeń, jednak przede wszystkim odkrywa historie i emocje uczestników Marca ‘68, których poznajemy poprzez wywiady Teresy Torańskiej, autorki scenariusza. Spotkanie poprowadzi doktor habilitowany Grzegorz Berendt, historyk, pracownik naukowy Biura Edukacji Publicznej IPN i Instytutu Historii Uniwersytetu Gdańskiego. Pokaz odbędzie się 26 marca o godzinie 18.00 w Muzeum Miasta Gdyni (ulica Zawiszy Czarnego 1). Wstęp wolny.

O filmie

Dworzec Gdański w Warszawie, skąd odjeżdżały pociągi z emigrantami, stał się miejscem symbolicznym. Dokument Marii Zmarz-Koczanowicz pokazuje, poprzez kilka ludzkich losów, jak dramatyczna była decyzja o wyjeździe. – Mam do tego filmu osobisty stosunek, zobaczyłam w nim Leona, kolegę szkolnego. Słuchając go, przypomniałam sobie moment naszego zdawkowego pożegnania wiosną 1968. Dopiero z tego filmu dowiedziałam się, co musiał wtedy przejść. Szef rządzącej w Polsce monopartii, Władysław Gomułka, wołał z trybuny, że tacy jak on są agenturą państwa Izrael, piątą kolumną. Każdy szanujący się zakład pracy musiał wykazać się obecnością syjonistów, jak eufemistycznie określano ludzi pochodzenia żydowskiego, tego wymagała poprawność polityczna. A my, uznani za swoich, nie umieliśmy, nie chcieliśmy, nie mogliśmy nic zrobić. Baliśmy się o siebie, dopiero później odczuliśmy ich brak – przyznaje przeprowadzająca wywiady Teresa Torańska.

Historycy pokazali kulisy wydarzeń roku 1968 w Polsce. Wiele można dziś zrozumieć, wytłumaczyć: sześciodniową wojnę egipsko-izraelską, nacisk ZSRR na władze polskie, by poparły stronę arabską, walki partyjnych frakcji, próbę ograniczenia wolnościowych dążeń inteligencji. Ten film nie wchodzi w sferę politycznych uwarunkowań. Niczego nie chce tłumaczyć. Dowiadujemy się po prostu, co czuli wtedy ludzie wyjeżdżający z Dworca Gdańskiego. Autorkom chodzi o to, żeby widz spojrzał na tamte wydarzenia oczami tych osób i odczuł solidarność. Emigranci z rozbawieniem oglądają kroniki sprzed czterdziestu lat z przemówieniem Gomułki. Są dzisiaj ludźmi sukcesu. Ale w pewnym momencie niemal każdemu z nich załamuje się głos. Również widzów, gdzieś w dwóch trzecich filmu, żal chwyta za gardło i nie opuszcza aż do końca. Żal za nieodwracalnym.

Doktor habilitowany Grzegorz Berendt to historyk, pracownik naukowy Biura Edukacji Publicznej IPN i Instytutu Historii Uniwersytetu Gdańskiego, badacz dziejów Pomorza Gdańskiego w XX wieku, w szczególności losów Żydów, autor kilkudziesięciu publikacji naukowych, w tym monografii „Żydzi na terenie Wolnego Miasta Gdańska w latach 1920–1945” . W 2007 roku obronił pracę habilitacyjną „Życie żydowskie w Polsce w latach 1950–1956. Z dziejów Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego Żydów w Polsce”.

(materiały prasowe)